poniedziałek, 15 lipca 2019

Podniesiona kurtyna. Kilometr 366, Herpf

Ponad dwieście kilometrów temu pokazałem Czytelnikom wnętrze pięknego kościoła luterańskiego w Eberstedt. Zajrzyjmy do kolejnego kościoła w innej już części Turyngii, w Herpf.


Miasteczko odwiedziłem w drodze do Meiningen. Wreszcie w słońcu, które późnym popołudniem wróciło nad moją trasę. Tak jak cała Turyngia, ten rejon jest tradycyjnie protestancki. Większość Niemców jest już niewierząca, ale tutaj wiara trzyma się nieco mocniej. Na marginesie, są małe katolickie kawałki Turyngii, w tym wspomniany wczoraj kątek wokół Geisy czy Reinhards.

W Herpf stoi gotycki, dawniej obronny kościół św. Jana Chrzciciela. Spójrzcie na zdjęcie: są empory, jest okazała ambona, jest ołtarz - a nad nim, o dziwo, są organy. To rzadki układ, który znam (chyba?) tylko z kilku kościołów protestanckich. Tak wygląda na przykład wnętrze wspaniałego Frauenkirche w Dreźnie, tak chyba było dawniej w Nowym Kościele. W czasie obecnego spaceru spotkałem takie dwa kościoły tuż obok siebie, w Herpf i wcześniej w Stepferhausen. Nie wszystkie były otwarte, więc pewnie jest ich więcej. 

W każdym razie, oto kolejny po kanzelaltarze przykład innego pomysłu na urządzenie kościoła. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz