poniedziałek, 30 maja 2016

Pijarzy pana Lubomirskiego, cz. 1

W roku 1642 wojewoda krakowski, starostwa spiski i pan na Łańcucie Stanisław Lubomirski herbu Szreniawa bez Krzyża erygował klasztor pijarów, jeden z pierwszych w Rzeczypospolitej. Było to jeszcze za życia założyciela Zakonu Szkół Pobożnych, św. Józefa Kalasancjusza. Dzisiaj podoliniecki kościół św. Stanisława należy do najwspanialszych pamiątek polskiego panowania na środkowym Spiszu. Jest przy tym dziełem tej samej epoki, co opisywana już przeze mnie kolegiata w Łowiczu.

środa, 25 maja 2016

Wieczorem w Królewianach

Jazda pociągiem na Słowacji należy do dużych turystycznych przyjemności. Oznaczenia są czytelniejsze, informacja po angielsku powszechniejsza, a stacje bardziej cywilizowane, niż u nas. W zasadzie i pociągi są średnio przyjemniejsze, choć ta różnica się powoli zaciera. U nas i pociągi, i stacje się poprawiają, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że problemy wielu stacyjek kolejowych w Polsce rozwiązaliśmy przez ich likwidację.

poniedziałek, 23 maja 2016

Perła Kieżmarku

Polska ma kościoły Pokoju, Słowacja - kościoły Artykularne. Tak jak świątynie ewangelickie w Jaworze i Świdnicy, protestanccy poddani Habsburgów na Węgrzech mogli je wznieść dopiero w wyniku wojennego zamieszania. Sejm węgierski, zebrany w Sopronie w 1681 roku uchwalił pod wrażeniem powstania Imre Thököly'ego prawo tolerancyjne. Na mocy artykułu 26 tej ustawy protestanci mogli wznieść swoje świątynie. Nazywamy je dzisiaj kościołami Artykularnymi. 

sobota, 21 maja 2016

Dwóch miast sny o przyszłości

Pamiętacie, Czytelnicy, zadanie gdzieś z podstawówki: narysuj swoje miasto za sto lat? Urocze pamiątki tego samego pytania można zobaczyć na wystawach w różnych miastach świata. Ostatnio znowu wpadł mi w oko ten zabytek z lewockiego ratusza:

czwartek, 19 maja 2016

Dziedzictwo społeczności Jakuba (wnętrze)

Gdy przekroczycie już drzwi mikulaskiej synagogi i miniecie przedsionek, zobaczycie, Czytelnicy, taki widok.

środa, 18 maja 2016

Dziedzictwo społeczności Jakuba (z zewnątrz)

Wspominałem już, który polski kościół uważam za najpiękniejszy. Będzie jeszcze okazja nadać podobny tytuł jednemu z polskich klasztorów, a teraz czas na synagogę. Wyjątkowo na Słowacji, chyba jest piękniejsza też od tych w naszej Rzeczypospolitej.

poniedziałek, 16 maja 2016

Tatry z Wysokiego Lasu

W pierwsze dni matur drugi rocznik mojego liceum tradycyjnie rusza na wyjazd historyczny. Przez długie lata celem tych wypraw była Ukraina. Skomplikowana sytuacja naszego wschodniego Sąsiada sprawiła, że trzeci już rok kierujemy się gdzie indziej. W tym roku - jam to, nie chwaląc się, sprawił - pojechaliśmy na Słowację. Dokładniej na Podtatrze, czyli na Orawę, Liptów i Spisz.

sobota, 14 maja 2016

Pogórzy czar: cz. 4, w stronę Beskidu Niskiego

Ostatniego dnia wyjazdu musieliśmy dostać się do Tarnowa. Czemu nie skorzystać z okazji, nie dołożyć paru złotych do wynajmu busika (niech żyją sprintery!) i nie skierować się na chwilę na południe?

Widok z Góry Cmentarnej w Gorlicach na miasto i Magurę Małastowską

piątek, 13 maja 2016

Pogórzy czar: cz. 3, cmentarz żydowski w Jodłowej

Wysoko ponad wsią Jodłowa znajduje się cmentarz żydowski. Położony jest w pięknym lesie, tuż poniżej grzbietu łączącego Rysowany Kamień z Wisową. Czyli, szerzej, pod grzbietem głównego pasma Brzanki i Liwocza. Ta okoliczność czyni go jednym z najwyżej i najpiękniej położonych cmentarzy żydowskich w Polsce.

czwartek, 12 maja 2016

Pogórzy czar: cz. 2, cmentarze wojenne

Każdy, kto choć trochę chodził po środkowej i wschodniej części naszych Beskidów musiał zetknąć się z fenomenem galicyjskich cmentarzy wojennych.

Cmentarz wojenny nr 231, Jodłowa

środa, 11 maja 2016

Pogórzy czar: cz. 1, widoczki

Pogórza to najbardziej niedoceniana część polskich gór. Tymczasem każdy, kto choć przez nie przejeżdżał wie, że oferują piękne krajobrazy, przyrodę i święty spokój. Nie jest to może asfaltowa droga do Morskiego Oka, ja wiem. Ale jak się nie ma, co się lubi...

wtorek, 10 maja 2016

Gadzie kombo

Do wielkich zalet Warszawy należą lasy. Kilkanaście minut od centrum miasta mamy park krajobrazowy, w którym, przy odrobinie szczęścia i spostrzegawczości, można popatrzeć na kryjącą się po jagodach przyrodę.

środa, 4 maja 2016

Nasza Uebe Szebeli - cz. 2, ptaki

Lasy nad Mienią rozbrzmiewają wiosną śpiewem tysięcy kryjących się wśród drzew ptaków. Mniej uzdolnione muzycznie, ale równie piękne są te wodne (kwak?). 

wtorek, 3 maja 2016

Nasza Uebe Szebeli - cz. 1, widoki ogólne

"Przez następnych kilka dni maszerowali gęsiego wzdłuż rzek, biegnących w wąskich jarach. Ponad jałowcowym lasem, który urzekł ich niezwykłym pięknem, piął się wąski szlak, wiodący na bagienny płaskowyż zwany Hoghisò lub Hoghesò. Oddzielał on od siebie krainy Arussi od Sidamo. Podczas ulewy dwunastego listopada, karawana zgubiła szlak pośród jałowcowych zarośli. Książę odłączył się od wyprawy, by z małą grupą poszukać drogi. W pewnym miejscu natknęli się na bambusowe ogrodzenie, otaczające kawałek gruntu. Niewiele dalej spotkali pasterza i usiłowali się od niego dowiedzieć, co kryje się za palisadą. Narzecze, w którym mówił pasterz, było dla nich niezrozumiałe, ale jego gestykulacja wydawała się jednoznaczna - to było święte miejsce. Ogrodzenie osłaniało źródła Uebi Szebeli. Książę przyklęknął na skraju źródła, nabrał w dłonie wody i podniósł je w górę w sakramentalnym geście."

poniedziałek, 2 maja 2016

Jedyna taka Kolegiata. Cz. 4: ewangeliści z ołtarza głównego

Kilka tygodni temu pisałem o najstarszej ambonie na Pomorzu Gdańskim. Była to okazja dla omówienia, jak łatwo rozpoznawać postacie ewangelistów. Czemu nie urządzić małej powtórki przy okazji łowickiej Kolegiaty?

niedziela, 1 maja 2016

Jedyna taka Kolegiata. Cz. 3: kaplica Pana Jezusa Ukrzyżowanego

Łowicką Kolegiatę otacza wieniec prymasowskich kaplic wzniesionych między XVI a XVIII wiekiem. Ostatnią z nich ufundował prymas Adam Ignacy Komorowski, o czym przypomina umieszczona na zewnątrz tablica fundacyjna. Wokół herbu Korczak widoczne są litery AK AG PR. To skróty od: "Adam Komorowski / Archiepiscopus Gneznensis / Primas Regni". Adam Ignacy Komorowski był arcybiskupem gnieźnieńskim i prymasem Polski w latach 1749-1759.