niedziela, 28 lutego 2021

Nagłe kolekcje autora: wykusze, cz. 1

Do efektów mojego spaceru z 2019 roku - tego z Saksonii do Słowenii - należy odkrycie przeze mnie wykuszy. To znaczy: ja wiedziałem, że one istnieją, niektóre nawet bardzo lubiłem. Ale w w czasie drogi przez miasta Saksonii i Turyngii nagle odkryłem, ile ich jest, i jak piękne mogą być. Nagle zapałałem do tego elementu architektury wielką sympatią. Stąd już, oczywiście, tylko kilka kroków do urządzenia blogowego przeglądu w pięćdziesięciu częściach.

niedziela, 21 lutego 2021

À propos żurawi, wycieczka nad Jordan. Cz. 2

Hu-hu-ha, przez chwilę była prawdziwa zima, ale chyba sobie właśnie idzie. Kto za śniegiem i mrozem nie przepada, pewnie chętnie wybierze się na kolejny spacer nad górny Jordan. Też w zimie, ale takiej jakby cieplejszej. Tym razem poszukamy trochę ptaków, bo w końcu to miało się jakoś wiązać z żurawiami. Zdjęcia amatorskie - ale chyba oddają urok i koloryt miejsca. W drogę!

sobota, 13 lutego 2021

Jeszcze sławetniejsza wyprawa wzdłuż drugiej Smródki. Cz. 4, to jest w stronę miasta

I znów nad Utratę! Ostatni odcinek skończyliśmy nad zalewem w Komorowie. Mało brakowało, a nasza wyprawa skończyłaby się tam dramatycznym utonięciem w błotnym jeziorze, w które zmieniła się część remontowanych wałów. Daliśmy radę jednak przedostać się na pewny grunt i ruszyliśmy dalej, w stronę Pruszkowa.

niedziela, 7 lutego 2021

À propos żurawi, wycieczka nad Jordan. Cz. 1

Pamiętacie, jak parę tygodni temu szukaliśmy wspólnie źródeł Utraty? Widzieliśmy wtedy trzy żurawie, których piękny klangor niósł się nad nami przez długi czas. Tu i tam przy postach o tej wycieczce pojawiły się pytania co do zimowania i wędrówek żurawi. A to mi przypomina, że możemy się na chwilę wybrać nad nieco inną, nieco bardziej znaną rzekę. 

Co nie znaczy, że Jordan jest jakoś lepszy od Utraty... No, ale sławniejszy jest.