środa, 28 grudnia 2022

Na Monte San Primo, cz. 1

Wreszcie przyszła wycieczka, której postanowiłem poświęcić osobny wpis tutaj. Ba! Osobne dwa wpisy, bo inaczej wyjdzie zbyt kobylasta rzecz. Byliśmy dotąd we Włoszech na kilkudziesięciu mniejszych i większych wycieczkach, ale większość jest relacjonowana tylko na fejsbuku (tutaj) i na instagramie (tutaj). Skoro jednak zdobyłem jakiś naj-szczyt, to opowiem ku pamięci tutaj. Ruszajmy na Monte San Primo!

piątek, 23 grudnia 2022

Wschody słońca, cz. 50. Kopiec Piłsudskiego (po raz kolejny)

Co za symbolika, co za epickość, co za patriotyczne uniesienia! Wyobraźcie sobie, że w sierpniu, w ostatni dzień przed wyjazdem z Polski byłem na wschodzie słońca na Kopcu Piłsudskiego (tutaj), a teraz przyleciałem do Krakowa, przenocowałem, i w pierwszy dzień u nasz, w Polszcze (to jest z Mickiewicza, jakby ktoś się dąsał) wybrałem się na Kopiec Piłsudskiego.

środa, 7 grudnia 2022

Święty od Mediolanu

Dzisiaj jest środa, a ja mam wolne. Już wyjaśniam, dlaczego: otóż dzisiaj jest świętego Ambrożego, a ja wszak pracuje w Mediolanie, mieście, którego Ambroży był biskupem, a dzisiaj jest świętym patronem. Z tej okazji mediolańczycy mają wolne, które w połączeniu z Niepokalanego Poczęcia (8 grudnia) i bonusowo wolnym piątkiem tworzy bardzo miły długi łikend. 

No, ale dość już tego chwalenia się wolnym, choć cieszę się z niego ogromnie. Do rzeczy: święty od Mediolanu.