W lutym opowiadałem trochę Czytelnikom o Wielkich Morawach. Pretekstem do tego była zimowa wycieczka, w czasie której zwiedziłem przypuszczalną stolicę tego państwa w nadmorawskich Mikulczycach. Byłem też wtedy w maleńkim kościółku pw. św. Małgorzaty w Kopczanach (Kopčany). To jedyna budowla, o której możemy powiedzieć niemal z pewnością, że pamięta Wielkie Morawy, Mojmirowiców i św. Metodego. Wspominałem przy okazji o jeszcze jednej świątyni, która może być podobnie stara - ponad tysiąc lat! - czyli o kościele w Kostolanach pod Trybeczem (Kostoľany pod Tribečom). W drodze powrotnej ze swojej zakończonej pieszej wycieczki miałem okazję odwiedzić i to piękne miejsce.
Kostolany leżą nieopodal Nitry. Większości z nas ta nazwa nic nie mówi, ale dla Słowaków to jedno z najważniejszych miejsc na mapie. Słowacy nie mieli aż do XX wieku swojego państwa, byli przez setki lat poddanymi Węgrów. Słowacka kultura i słowacki ruch narodowy szukały więc swoich korzeni w Wielkich Morawach, których Nitra była jednym z najważniejszych grodów. Oczywiście, ruchy narodowe różne rzeczy wyolbrzymiały, ale robi wrażenie, że biskupstwo w Nitrze powstało w 880 roku. To znaczy, że jest najstarszym istniejącym biskupstwem nie tylko na Słowacji, ale na wszystkich ziemiach zachodniosłowiańskich. Właśnie nieopodal tej Nitry, w malowniczej dolinie u stóp Wielkiego Trybecza i ruin zamku Gýmeš leży kościół św. Jerzego. Jak to często bywa, jeszcze w połowie XX wieku sądzono, że to owszem, budowla średniowieczna, ale mało kto podejrzewał, że aż tak stara. Przełom przyniosło odkrycie w 1960 roku fresków i cała fala kolejnych badań. Dziś przyjmuje się, że kościół zbudowano nie później, niż około połowy XI wieku. Trwa dyskusja, czy może być on jeszcze starszy, z wieku IX lub początku - przez chwilę była tu literówka - X1. Tak czy owak, jest on zabytkiem przedromańskim, bo tak właśnie nazywamy te najstarsze zabytki architektury na Słowacji czy w Polsce, zbudowane na samym początku obecności chrześcijaństwa na naszych ziemiach.
Kościół składa się z czterech części. Najstarsze są te dwie na wschodzie (na zdjęciu powyżej po prawej) - niewielkie sklepione prezbiterium i podobnie mała nawa. To one tworzyły pierwszy murowany kościół i to je pokrywają we wnętrzu tysiącletnie freski. Specjalnie napisałem "pierwszy murowany kościół", bo w czasie prac archeologicznych odkryto ślady poprzedniego, drewnianego. Nawa, do której wchodzi się przez romański portal pochodzi z czasów rozbudowy kościoła w XIII wieku. Jest wreszcie dość okropna dobudówka, która w latach 60-tych minionego stulecia zastąpiła budowlę barokową (po lewej). Parafia stara się o fundusze na przebudowę tej części kościoła. O rozbiórce nie może być mowy, bo XX-wieczne mury podpierają te starsze.
Wokół kościoła ułożono kamienne płyty. Przypominają one o otaczającym kościół cmentarzu, na którym groby oznaczano właśnie takimi prostymi kamieniami. Znaleziono tu kilkadziesiąt pochówków, w tym bardzo bogaty grób młodej dziewczyny. Groby to zawsze ważna pomoc dla naukowców, pomagają ustalić daty istnienia osady czy kościoła. W Kopczanach właśnie nienaruszony grób pozwolił potwierdzić powstanie kościoła jeszcze w czasach Wielkich Moraw. Na cmentarzu w Kostolanach nie znaleziono grobów starszych niż ok. 1000 rok. Na przykład we wspomnianym bogatym grobie leżał denar księcia czeskiego Oldrzycha, wybity niedługo po 1012 roku. To ważne fakty potwierdzające, że kościół jest bardzo stary, ale jednak nie pozwalające mówić, że pamięta Wielkie Morawy. Wielkomorawską hipotezę wspiera za to jego forma.
Oryginalny murowany kościół miał prostokątną nawę (czy nawkę) i prostokątne prezbiterium. Wyglądał więc tak samo, jak kościół w Kopczanach, i cały szereg innych świątyń z doby Wielkich Moraw (kościoły nr 2, 5, 8 i 10 z Mikulczyc). To podobieństwo działa na wyobraźnię i każe myśleć, że murowany kościół stał w Kostolanach już za czasów Mojmirowiców i arcybiskupa Metodego. Ale trzeba powstrzymywać entuzjazm. Samo podobieństwo planu kościoła to niewiele. Podobne świątynie stawiano w wielu krajach Europy przez setki lat. Zresztą, powiedzmy sobie szczerze, taki plan to żadna nadzwyczajna filozofia. Choć może takich kościołów nie stoi dziś na powierzchni ziemi dużo, to już archeolodzy znają mnóstwo takich planów. Ot, choćby na Wawelu - nieistniejący kościół pw. św. Michała Archanioła wyglądał przed gotycką przebudową podobnie.
Wnętrze skrywa jeden z najwspanialszych zabytków Słowacji - przedromańskie freski. Przez XIII-wieczny, późnoromański portal wejdźmy do środka.
Cdn.
1 - Kościół św. Jerzego w Kostoľanach pod Tribečom jest od wielu lat obiektem licznych badań i licznych tekstów. Podstawowe informacje można znaleźć w internecie (choć świetna strona apsida.sk chyba trochę zbyt pewnie głosi tezę powstaniu kościoła w IX-X wieku) i w popularnych wydawnictwach, np. w Podolinský Štefan, "Románske kostoly" (z cyklu "Kultúrne Krásy Slovenska"), Bratislava 2009. Parafia wydała w 2016 przewodniczek po kościele, zawierający też streszczenie po angielsku ("Kostol sv. Juraja v Kostoľanoch pod Tribečom. Turistický sprievodca", Maříková-Kubková J., Baxa P. red., Varín 2016). Dobre omówienie kościoła i badań nad nim w języku angielskim jest dostępne w: Maříková-Kubková J., Bisták P., Borzová Z., "The Church of St George in Kostoľany pod Tribečom", w: Swords, Crowns, Censers and Books. Francia Media - Cradles of European Culture, ed. Marina Vicelja-Matijašić, Rijeka 2015, ss. 213-248. Zainteresowanych próbami datowania kościoła z pomocą nowoczesnych metod radiowęglowych i dendrochronologicznych mogę odesłać do tekstu Barta P., Bóna M., Keleši M., "Chronometrický výskum murív Kostola sv. Juraja v Kostoľanoch pod Tribečom", w: Archaeologia historica 40, č. 2, 2015, ss. 691 - 709 (tekst dostępny jest w internecie pod tym adresem). Ten ostatni tekst stawia jasno tezę, że kostolański kościół pochodzi z czasów Wielkich Moraw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz