sobota, 23 lutego 2019

Nad Morawą: Kopczany (Kopčany), cz. 1

Wielkie Morawy to zbiór fascynujących zagadek. To pierwsze znaczące państwo słowiańskie, a jeszcze dwa pokolenia temu historycy nie wiedzieli na pewno, gdzie leżało. Dzięki wielkim badaniom archeologicznym, podjętym przez Czechosłowację po ostatniej wojnie wielkomorawskie władztwo nabrało dla nas dużo wyraźniejszych kształtów i barw.


Wspominałem już o tym państwie i o tych problemach przy okazji kontrowersyjnego pomnika Świętopełka I na zamku bratysławskim. Spór o czeskość lub słowackość Wielkich Moraw - klasyczny przykład przerzucania naszej wizji świata w daleką przeszłość - to tylko jedno z oblicz dyskusji. Historycy starają się w burzliwych sporach ustalić zasięg państwa (Kraków był czy nie był pod władzą wielkomorawską?), położenie jego stolicy czy skalę powodzenia misji cyrylometodiańskiej. Ze stolicą powinno być najłatwiej, a nie jest. Źródła pisemne wskazują na ośrodek nazywany Velehradem, "twierdzę niewysłowionej mocy"1. Ale nie da się łatwo dopasować tych źródeł do odkryć archeologicznych, choć jednym z kandydatów są położone nad Morawą Mikulczyce (Mikulčice).


Mikulczyce to ogromne grodzisko, w którym od rozpoczęcia rewelacyjnych badań archeologicznych w latach 50-tych znaleziono niezliczone dowody na wspaniałość tak Wielkich Moraw, jak i ich prawdopodobnej stolicy. Spojrzenia czechosłowackich archeologów i historyków kierowały się cały czas na położony po drugiej stronie rzeki, dziś już po słowackiej stronie kościółek pw. św. Małgorzaty w Kopczanach (Kopčany). Wiadomo było, że jest średniowieczny, a wiele elementów jego architektury kazało podejrzewać, że może nawet wczesnośredniowieczny. Czekano na jakieś odkrycie, które potwierdzi tę hipotezę. I, by nawiązać do "Żywotu świętego Metodego", "tak też się stało".


Maleńki kościół - liczy niecałe dwanaście metrów długości - leży wśród nadmorawskich pól, kilkaset metrów tak od rzeki, jak od współczesnej zabudowy Kopczan i ich obecnego kościoła. Choć użycie określenia "wzniesienie" wydaje się nadużyciem, to jednak świątynia leży nieco wyżej od otaczającego terenu. To kwestia tylko kilku dziesiątków centymetrów, ale na pewno pomagało to w symbolicznym podkreśleniu roli Kościoła i w zabezpieczeniu świątyni wraz z otaczającym cmentarzem przed powodziami.


To właśnie ten cmentarz okazał się kluczem do poznania przeszłości Kopczan. Badania z lat 60-tych nie dały jednoznacznych wyników. Kolejne podjęto w 1994 roku, już po rozpadzie Czechosłowacji. I wreszcie przyszło odkrycie, na które czekano: w 2004 roku bezpośrdnio przy murach świątyni znaleziono wielkomorawskie groby. Ich wyposażenie i wykonanie umożliwiły datowanie samej budowli. Choć niektórzy autorzy podchodzą do tego ostrożnie, większość znanej mi literatury przychyla się do tezy, że jest to zabytek wieku IX. Tym samym kościół pw. św. Małgorzaty Antiocheńskiej w Kopczanach wznosi się jako najprawdopodobniej jedyna zachowana budowla z epoki Wielkich Moraw, i idąc dalej - najpewniej najstarszy kościół w Europie Środkowej.


Świątynia musiała powstać jako część Mikulczyc. Przypuszczalna stolica wielkomorawska leżała głównie na prawym (zachodnim) brzegu Morawy, ale była wielką (chyba wciąż nie w pełni rozumiemy jak wielką) aglomeracją i sięgała także na lewy (wschodni) brzeg. W Mikulczycach znaleziono już ślady kilkunastu kościołów. W tym ujęciu świątynia w Kopczanach byłaby jednym z nich.


Kościół składa się z dwóch niewielkich przestrzeni. Jedną jest prostokątne prezbiterium, drugą niewielka, również prostokątna nawa. Takie skromne, jednonawowe świątynie znamy dobrze z wielkomorawskich grodzisk i całej ówczesnej Europy. W samych Mikulczycach podobny był kościół nr 5. Jedyne wejście do kościoła prowadzi od zachodu, przez zachowany częściowo gotycki portal. Co ciekawe, przed tym portalem była jeszcze kiedyś sień, którą jednak w XIII wieku zburzono. Urozmaiceniem kamiennych murów są okna. Od północy (zdj. powyżej) zachowały się dwa oryginalne okna IX-wieczne. Te w murze południowym (zdj. poniżej) przekształcono na gotyckie. Przy okazji mogą Czytelnicy zobaczyć lipę, zasadzoną niedawno z okazji 100-lecia powstania Czechosłowacji2.


Wczesnośredniowieczny cmentarz jest ukryty przed naszym wzrokiem, choć kilka najważniejszych grobów zaznaczono kamiennymi płytami. Wyróżnia się wśród nich ten położony tuż przy wejściu do kościoła. Kiedyś leżał przecież w jego wnętrzu, w sieni. Historycy, a za nimi autorzy postawionej przy kościele tablicy informacyjnej sugerują, że był to grób dostojnika kościelnego lub założyciela kościoła. O tej drugiej możliwości, tłumaczącej wielką liczbę mikulczyckich kościołów jeszcze wspomnę.


Tak jak wszystkie kamienne budowle Mikulczyc, świątynię zbudowano z piaskowca. Czytelnik ma prawo przejrzeć podejrzliwie zdjęcia, ukazujące płaską, nadrzeczną równinę w poszukiwaniu majaczących gdzieś skał. Rzeczywiście, potrzeba ukazania kościelnego i władczego majestatu sprawiła, że kamień na budowę sprowadzano z całkiem daleka, z łomów za odległym o kilka kilometrów Holiczem (Holíč). Znamy to zjawisko dobrze z najstarszych zabytków zwłaszcza nizinnych części naszego kraju, wznoszonych z wysiłkiem z trudnego do znalezienia kamienia. Zawsze wielkie wrażenie robi na mnie bazylika w Czerwińsku, wzniesiona z pracowicie obrabianej kostki pochodzącej z głazów narzutowych. Jaką ulgą musiało być przyjęcie, że cegła też się nadaje do budowania świątyń!


Kościół można oglądać z zewnątrz bez żadnych przeszkód. Wnętrze mogłem odwiedzić dzięki uprzejmości p. Lucii Pecinovej, kuratorki muzeum w Kopczanach (oddziału Zahorskiego Muzeum w Skalicy). Ale oczywiście zawdzięczam p. kurator również wiele informacji o zewnętrznym kształcie kościoła i jego historii. Także wskazanie tych interesujących znaków wyrytych na jednym z kamieni po południowej stronie świątyni. Mimo ekscytującej hipotezy, że są to runy3, zdaniem p. Pecinovej są to jednak po prostu znaki wyryte przez nowożytnych już murarzy. Jako podpis, a może zwyczajnie z nudy.

Cdn.

1 - Podstawowe informacje o Wielkich Morawach np. w: Chrzanowski Witold, "Świętopełk I Wielki", Kraków 2016 czy Kościelak Lech, "Historia Słowacji", Wrocław 2010. O architekturze tego okresu przede wszystkim w świetnej nowej książce: Botek Andrej, "Veľkomoravské kostoly na Slovensku", Bratislava 2016. Doskonałym podsumowaniem naszej obecnej wiedzy o aglomeracji mikulczycko-kopczańskiej jest: Lumír Poláček, "Great Moravia, the Power Centre at Mikulčice and the Issue of the Socio-economic Structure", w: P. Velemínský/L. Poláček (Hrsg.), Studien zum Burgwall von Mikulčice VIII, Brno 2008. Artykuł dostępny pod tym adresem. Podstawowe informacje na stronie słowackiego urzędu konserwatorskiego (Pamiatkový úrad Slovenskej republiky): https://www.pamiatky.sk/sk/page/predromanska-cirkevna-architektura-na-slovensku. Obszerniej na znakomitej stronie Apsida.sk: http://apsida.sk/c/802/kopcany, choć tam do tezy o pochodzeniu budowli z IX wieku podchodzi się raczej ostrożnie.
2 - ta bardzo sympatyczna akcja ma swoją stronę internetową: https://www.100lip.cz/.
3 - trudno czasami nie żartować sobie z hipotez, przypisujących każdemu trudnemu do nazwania zabytkowi archeologicznemu funkcje kultowe. Podobnie jest z runami - jak nie wiadomo, czym jest dana kreska na ścianie, to z pewnością są to runy. Kultowe.
I falliczne, rzecz jasna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz