środa, 17 lutego 2016

Dzień pamięci św. Antoniego Supraskiego

Na początku każdego roku wynotowuję sobie różnych kalendarzy, w tym z "Kalendarza Prawosławnego" (mój tegoroczny jest opracowany przez o. protojereja dr. Markiewicza) kilka co bardziej interesujących dat, wpisując je do zwykłego, codziennego kalendarza.


Pod datą 17 lutego (4 lutego w kalendarzu juliańskim) widnieje wspomnienie św. męczennika Antoniego Supraskiego, postaci godnej wzmianki co najmniej z dwóch powodów. Jest to, po pierwsze, pochodzący z ziem dzisiejszej Polski prawosławny święty, a po drugie postać niemal zupełnie nieznana. Nikłe źródła na temat supraskiego mnicha zebrał i omówił w artykule opublikowanym na łamach białostockiego "Elpisu" prof. Antoni Mironowicz (Mironowicz Antoni, "Św. Antoni Supraski" w: Elpis: czasopismo teologiczne Katedry Teologii Prawosławnej Uniwersytetu w Białymstoku, t. 17, 2015, s. 11-24. Artykuł dostępny jest w internetowym repozytorium pod tym linkiem). Autor sugeruje, że św. Antoni pochodził z Bielska, obecnie Podlaskiego, wówczas w granicach Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Streszczając. Młody, pochodzący z tzw. dobrej rodziny przyszły męczennik zdobył solidne wykształcenie. Młodzieńcza pobudliwość doprowadziła go jednak do zabójstwa. Dla pokuty wstąpił do powstającego właśnie klasztoru Zwiastowania Najświętszej Marii Panny w Supraślu, w sercu Puszczy Knyszyńskiej. Było to około 1509 roku. W klasztorze przyszły męczennik przyjął imię Onufry.

Przenieśmy się na chwilę do współczesności. Wznoszona wówczas, w pierwszych latach XVI stulecia, wspaniała świątynia została wysadzona w końcu ostatniej wojny przez Niemców w powietrze. Odbudowano ją wielkim wysiłkiem kilkadziesiąt lat temu, jednak prace wykończeniowe prowadzone są przez odradzającą się wspólnotę do dzisiaj. To niezwykłe dzieło architektury, łączące gotyk ze sztuką wschodu; zobaczyć je można na zdjęciu powyżej.


Mnich Onufry pragnął odpokutować swój grzech przez męczeństwo. Przełożony (był nim Pafnucy Sieheń, ojciec wspólnoty supraskiej) nie wyrażał na to zgody. Ostatecznie zgodził się na rozwiązanie nieco inne: nadał Onufremu wyższy stopień mniszy, postrzygając go w wielką schimę, i skierował na świętą górę Atos w Grecji. Mnich otrzymał wówczas imię Antoniego.

Z Atosu nie było już daleko do męczeństwa: Grecja była turecka. Po kilku latach pobytu w jednym z tamtejszych klasztorów Antoni, ożywiony wieściami o męczeństwie z rąk Turków kolejnych mnichów skierował się do Salonik (skąd, notabene, pochodzili św. św. Konstanty i Metody). Tam wszedł do meczetu w dawnym kościele Matki Bożej Acheiropoietos i zaczął się modlić. Zatrzymany, uwięziony i wezwany do porzucenia wiary zachował się przed lokalną władzą delikatnie mówiąc dość hardo, osiągając wreszcie swój zamierzony cel. Według prof. Mironowicza śmierć męczeńska mnicha Antoniego miała miejsce prawdopodobnie 4 lutego 1516 roku, to jest, według obecnego kalendarza gregoriańskiego, 17 lutego, równo pół tysiąca lat temu.

Kult św. Antoniego Supraskiego nigdy nie stał się powszechny, a postać bliska była zapomnieniu. Przypomniano ją szerszemu gronu dopiero w ostatnich latach. Warto jednak kojarzyć męczennika i potraktować tę historię jako pretekst do odwiedzenia wspaniałego monasteru supraskiego oraz znajdującego się w jego murach Muzeum Ikon.


2 komentarze:

  1. Supraśl-urocze, małe miasteczko z przepiękną naturą. Polecam wszystkim spacer wzdłuż rzeki Supraśl, która rozciąga się na tyłach klasztoru. Dziękuję Zbyszku, że tak piękną opowieścią o św. Antonim przypomniałeś mi o mojej wizycie, w tym podlaskim uzdrowisku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest pięknie, to prawda. Z jedną restauracją w Supraślu mam wspomnienie najbardziej perfekcyjnej improwizacji pilocko-przewodnickiej w moim życiu. Czy się nie dogadaliśmy, czy restauracja zaoszczędziła - grunt, że obiad dla grupy był dużo za mały. Zorganizowałem drugą część w Bohonikach (chwała Domowi Pielgrzyma!), a całość wyglądała na zaplanowany cykl degustacji.

      Usuń