czwartek, 16 czerwca 2016

Góra, która dawniej nosiła nazwę Żarek, cz. 2

Dzisiaj Kalwaria Zebrzydowska to spore, gminne miasto; klasztor wraz z Wyższym Seminarium Duchownym oo. Bernardynów; bazylika Matki Bożej Anielskiej i Dróżki, składające się z 40 kaplic. Niektóre z nich to odrębne, wspaniałe dzieła sztuki - będzie jeszcze o nich mowa. Całość, wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO rozłożona jest na ogromnym, malowniczym obszarze. Odległość między kaplicą najbardziej wysuniętą na zachód (pustelnią Pięciu Braci Polaków), a tą skrajną wschodnią (Wniebowstąpienia) wynosi w linii prostej prawie trzy kilometry. Między wysuniętym na północny zachód krańcem klasztoru, a skrajnie południową kaplicą Domku Matki Bożej - ponad półtora.


To olbrzymie sanktuarium odwiedzają setki tysięcy osób rocznie. Oczywiście, najwięcej przybywa w święta - Wielkiejnocy (sławne są kalwaryjskie Misteria) i te poświęcone Najświętszej Marii Pannie. Jednak prawie przez cały rok na dróżkach można spotkać choć pojedynczych pielgrzymów i turystów. Fakt, że w mroźne, zimowe dni jest ich bardzo mało może być zachętą dla miłośników pustki i refleksji.


Niektóre kaplice, jak manierystyczna perła Grobu Matki Bożej rozwinęły się w samodzielne parafialne kościoły. Inne są zagubione wśród pól, stanowiąc tylko uzupełnienie i tło dla nabożeństw.


Sama bazylika Matki Bożej Anielskiej może zachwycić miłośników sztuki. W swojej obecnej formie została ukończona w pierwszych latach XVIII wieku dzięki ostatniej wielkiej Fundatorce, Magdalenie z Konopackich Czartoryskiej. Pierwotny, klasztorny kościółek to obecne prezbiterium. Jest to dzieło sztuki manierystycznej i barokowej, ale też - co w Małopolsce nie zaskakuje - młodopolskiej. Polichromie na sklepieniu nawy wykonał Włodzimierz Tetmajer, autor chyba najbardziej niezwykłej dekoracji w dziejach polskiej sztuki XX wieku - fresków w kaplicy Królowej Zofii na Wawelu. Pracę Tetmajera ukończył Karol Polityński. To tylko kilka z niezliczonych nazwisk artystów, którzy poświęcili Kalwarii cząstkę swojego życia.


Kalwarię Zebrzydowską powinno się odwiedzić choć raz w życiu. Może w zimie, kiedy ludzi jest mniej, a część bazyliki wypełnia ruchoma szopka? I może będziecie tam wracać, tak jak ja to robię?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz