niedziela, 5 czerwca 2016

Audiencja u królewicza

Na uboczu szlaków, tak na Podhalu (rzadziej), jak na Liptowie (częściej) można często wędrować długie kilometry, nie napotykając nikogo na swojej drodze.


Tak jest i z pustaciami wokół Przybyliny. U stóp Małego Barańca rozciągają się piękne, miejscami podmokłe lasy i łąki. A wśród nich wypatrzeć można takiego jegomościa:


Jeżeli się nie mylę, jest to orlik krzykliwy (Clanga pomarina). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz