wtorek, 27 czerwca 2017

Obrazki wielkofatrzańskie, cz. 2

Od piątkowego rana długołikendowy wyraj musiał zmienić swój charakter. Nad Liptowem i Turcem zgromadziły się ciemne, burzowe chmury. Zmieniliśmy więc tryb na zwiedzający. Rzecz jasna, nie bez przyjemności.


Na Podtatrzu znajduje się szereg zabytków wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jedyny wpis polski leży na Podhalu; to gotycki drewniany kościółek w Dębnie. Najbogatszy w zabytki jest Spisz, gdzie znak UNESCO zdobi kościół w Kieżmarku, Stare Miasto w Lewoczy, Zamek w Spiszu wraz ze Spiskim Podgrodziem, Spiską Kapitułę i kościół w Żehrze1. Na Liptowie wpis jest tylko jeden - za to niezwykły.


Dużo większy ład przestrzenny wsi słowackich rzuca się w oczy każdemu turyście, który - szczególnie przyzwyczajony do szpetnego chaosu Zakopanego - przekracza karpacką granicę. Oczywiście, wsie słowackie też się zmieniają, ale poruszający i inspirujący jest na przykład fakt, że drewniane domy były i są zastępowane murowanymi, zachowującymi podobne wymiary i układ okien. 


Wśród takich wsi jest Wilkoliniec (Vlkolínec), położona na wysokości ok. 718 m. n.p.m. góralska osada. Rozłożyła się na południowych stokach wielkofatrzańskiego Sidorowa. Kilkadziesiąt zachowanych drewnianych domów pochodzi przede wszystkim z drugiej połowy XIX wieku, jedynie drewniana dzwonnica stojąca w sercu wsi pochodzi z roku 17702. Nie są to więc zabytki niezwykle stare. 



To, co uznano za Dziedzictwo Ludzkości to ludowa, często bardzo archaiczna architektura i jej zachowanie w postaci zwartego, wciąż zamieszkiwanego (!) osiedla. Całość we wspaniałym, górskim i jednocześnie rolniczym krajobrazie, "zagrożonym wskutek zmiany trybu życia"3.


Najpiękniej do Wilkolińca wędruje się z Rużomberka (którego osada jest formalnie częścią). Można przyjść tu na trzy sposoby: pięknym, leśnym szlakiem na zachodnich zboczach Sidorowa, przez skalisty grzbiet masywu albo  wschodnimi zboczami, wśród łąk i pól, ze wspaniałymi widokami na Chocze, Tatry i Niżne Tatry4.


W lecie Wilkoliniec bywa miejscem folklorystycznych imprez. Poza sezonem dzieje się tu bardzo niewiele.


Niektóre domy oferują noclegi. W jednym z nich otwarte jest niewielkie muzeum, oddział Muzeum Liptowskiego.


Muzeum warto odwiedzić, by zobaczyć, jak żyli górale liptowscy. Można też zauważyć ciekawe różnice między budownictwem i życiem mieszkańców Liptowa a Podhalanami.


Choć w Wilkolińcu byłem już kolejny raz (sam, w towarzystwie i z turystami), za każdym razem inspiruje mnie on do ruszenia na okoliczne szlaki. Tym razem pogoda wyraźnie do tego zniechęcała, choć kolaż opadów i słońca tworzył momentami olśniewające widoki.


Zgodnie z oczekiwaniami, próba obejrzenia wschodu słońca ponad wsią zakończyła się niepowodzeniem. Jednak widok na ukryty wśród drzew wilkoliński kościółek pw. Nawiedzenia Najświętsszej Panny Marii wynagradzał wczesną porę.


1 - szereg z wymienionych zabytków objętych jest zbiorczym wpisem pod nazwą "Lewocza, Zamek Spiski i powiązane pamiątki kultury"
2 - "Národné kultúrne pamiatky na Slovensku. Okres Ružomberok", Bratislava 2008, ss. 126-150
3 - informacje na stronie UNESCO: http://whc.unesco.org/en/list/622
4 - otoczenie można sobie obejrzeć na dostępnej w internecie mapie turystycznej: http://www.freemap.sk/#p=49.0577|19.28656|14|T

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz