Nieliczne wolne od obowiązków zawodowych dni wiosny spędzam, jak już była mowa, w podwarszawskich lasach. Idący w ciszy turysta może zawsze liczyć w Puszczy Kampinoskiej na nagrodę.
Zaraz po wyjściu ze Starej Dąbrowy na południe zauważyłem człapiącego kilkaset metrów ode mnie łosia. Szliśmy, jak się zdaje, w tym samym kierunku. Uchyliłem kapelusza, ale bez odpowiedzi.
Po kilku chwilach potomek imigrantów ze Związku Radzieckiego1 zniknął za krzewami. Mogłem się więc ponapawać zielonym pięknem podmokłych łąk, jednym z najładniejszych krajobrazów Puszczy Kampinoskiej. I tylko tropy co chwila pojawiały się i znikały.
Szanowna pani łoś wynurzyła się z zarośli nagle i ku obopólnemu zaskoczeniu. Zmierzyła mnie swoim nieszczególnie bystrym, maślanym spojrzeniem i zabuksowawszy na ubitej ziemi wycofała na z góry upatrzone pozycje.
Całemu temu widowisku towarzyszyło drugie źródło przedzierających się przez zarośla dźwięków: nieco skonfundowane sytuacją łosiątko2.
Znów nastąpiła chwila wymiany spojrzeń i uprzejmości.
Parzystokopytny ciaptak został rychło wezwany przez matkę.
Obserwując uchodzącą rodzinę przeżyłem jeszcze chwilę rozzłośczenia, ponieważ pani łoś nie dostosowała prędkości do warunków panujących na łące i o mało nie zgubiła potomstwa. Scenie z dystansu przyglądała się para świergotków.
Podobno strzelanie do zwierząt dostarcza wielkiej radości. Mnie wystarcza ta ze spotkania z żywym tak przed, jak po stworzeniem.
1 - łosie, podobnie jak większość dużych ssaków naszych nizin zostały w Puszczy przed laty wybite. Pierwsze pięć osobników nowej populacji sprowadzono do Puszczy Kampinoskiej w 1951. Pierwszych kilka osobników wprowadziło się wtedy do zagrody zwanej "Łosiówką" (na krawędzi bagna Sieraków). O zwierzętach występujących w KPN można przeczytać na jego stronie. Więcej o łosiu i jego populacji w Polsce przeczytać można np. w materiale Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej pt. "Strategia ochrony i gospodarowania populacją łosia w Polsce", Białystok 2011 (dost. tutaj)
2 - ja wiem, że przyjęte jest pochodzące z gwary łowieckiej określenie "łoszak". Pozwolę sobie jednak dystansować się od tego slangu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz