środa, 23 marca 2016

Kościół Świętej Trójcy w Gdańsku: organy

W numerze 51/52 (2989) "Polityki" z grudnia 2014 roku ukazał się interesujący artykuł p. red. Doroty Szwarcman pt. "Zbawcy organów". Był on jednym z powodów, dla których w czasie ostatniego, krótkiego pobytu w Gdańsku odwiedziłem ponownie kościół Świętej Trójcy. Zainteresowanym Czytelnikom mogę przesłać skan tego artykułu.


Artykuł relacjonuje trwające od 2002 roku przedsięwzięcie odtwarzania metodami z epoki unikalnych - choćby ze względu na swoje położenie z przodu kościoła, przy równie unikalnym lektorium - barokowych organów. Instrument pochodzi z 1618 roku; w latach 1703-04 został rozbudowany. Powstały wtedy wspaniały, nadwieszony nad południową nawą prospekt organowy przetrwał z niewielkimi zmianami do 1943 roku. W czasie drugiej wojny światowej został przez Niemców zdemontowany i w uzasadnionej obawie przed bombardowaniami, a potem oblężeniem miasta ukryty na Żuławach.


Odnalezione elementy wróciły do Gdańska, ale m.in. z powodu uszkodzeń zaślepionego prezbiterium (przyznam, że artykuł przyczyny rezygnacji z całkowitej odbudowy tuż po wojnie wyjaśnia dość mgliście) organy nie zostały całkowicie odbudowane; w częściowo odtworzoną konstrukcję wkomponowano nowy instrument. Reszta spoczęła na strychu i została na ponad pół wieku zapomniana.


Obecne prace trwają od 2006 roku, pod kierunkiem dr. Andrzeja Szadejki. W kościele wisi już odtworzony z użyciem zachowanych elementów potężny manierystyczno-barokowy prospekt organowy, sam w sobie będący pięknym dziełem sztuki. Zachwycają m.in. widoczne na zdjęciu powyżej, obecne w chyba każdym manierystycznym i barokowym zabytku Gdańska ornamenty okuciowe. W środku brakuje jednak dziesiątków piszczałek.

Zdjęcie pochodzi z artykułu Doroty Szwarcman pt. "Zbawcy organów", Polityka nr 51/52 (2989) 17.12-28.12.2014, ss. 140-142

Czego brakuje przede wszystkim, to oczywiście pieniędzy. Każdy może zostać sponsorem i tym samym patronem jednej z setek brakujących piszczałek. Czytelników chcących zostać mecenasami tego wspaniałego dzieła sztuki zapraszam na stronę rekonstrukcyjnego przedsięwzięcia. Na rzecz rekonstrukcji organów można również przekazać 1% podatku dochodowego (potrzebne informacje tutaj).

4 komentarze:

  1. Zdradziłeś bloxa. Wstydź się. Ten kościół - choć niezwykle cenny w skali Polski - mnie kojarzy się wyłącznie negatywnie. Byłem w Gdańsku u dziewczyny, biedny jak mysz kościelna (na studiach to było) i na chwilę zostawiłem aparat w ławce podchodząc do jakiegoś artefaktu przy ścianie. Tyle go widziałem. Poczciwy Nikon F65 i niemal "wytrzaskany" negatyw w środku z wieloma bezcennymi dla mnie ujęciami znalazł nowego nabywcę. Podłość ludzka nie zna granic, do końca studiów nie pozwoliłem sobie na zakup nowej lustrzanki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuję straty. Odwiedź ten kościół przy okazji - na rowerze, oczywiście - bo w ostatnich latach pięknieje z roku na rok, to pomoże przełamać złe skojarzenia. Z bloxem się rozstałem, bo wyczerpałem limit na serwerze, a na prośbę o dodatkową przestrzeń otrzymałem łaskawie 5 megabajtów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłem również w tym miejscu i mam same niesamowite wrażenia. Zresztą jak podczas odwiedzania całego pomorza w którym się po prostu zakochałem. Tym bardziej po przeczytaniu https://livemorepomerania.com/ wiem, że jest to miejsce idealne do życia i chyba to wpływ morza na ludzi wywołuje taki efekt. Nie wiem dlaczego, ale co raz częściej myślę nawet o tym aby się przenieść gdzieś do województwa pomorskiego.

    OdpowiedzUsuń