niedziela, 25 lipca 2021

Kościoły Pokoju, cz. 2

Wracamy (wreszcie!) do Kościołów Pokoju. A że to było dawno temu, zrobię małe przypomnienie. W dwóch dolnośląskich miastach, Świdnicy i Jaworze wznoszą się zbudowane w połowie XVII wieku wyjątkowe, drewniane kościoły ewangelickie. Były na tym blogu wspominane bardzo wiele razy, aż wreszcie przyszedł czas na przedstawienie ich dokładniej. Ale, żeby było coś z pomysłem, to przedstawiam je nie osobno, a razem. W pierwszej części porównaliśmy je z zewnątrz, widzieliśmy też podobieństwa i różnice w układzie (w Świdnicy jest nawa poprzeczna, w Jaworze nie) oraz w ołtarzach (młodszy, choć dużo bogatszy ołtarz w Świdnicy). Ruszajmy dalej!

Kościół Pokoju w Świdnicy, empora organowa

Oba kościoły mają wzniesione na emporze zachodniej części nawy organy. Te w Świdnicy należą do najpiękniejszych instrumentów w Polsce. Prospekt organowy - czyli coś, co można nazwać "fasadą" organów - wzniesiono w drugiej połowie XVIII wieku, gdy barok już odchodził w przeszłość. A jednak wzniesiono prospekt barokowy. To świetny przykład szacunku kolejnych pokoleń proboszczów, parafian i fundatorów dla świdnickiej świątyni. Sam kryjący się za prospektem instrument jest młodszy, zbudowano go na początku XX wieku. Niedawno wyremontowany jest jednym z głównych bohaterów corocznego Międzynarodowego Festiwalu Bachowskiego. Warto dodać, że w kościele są też starsze, małe organy.

Przy okazji, zwróćcie uwagę na portret Marcina Lutra, zdobiący balustradę organowej empory.

Kościół Pokoju w Jaworze, empora organowa

Organy w kościele jaworskim nie są, niestety, tak okazałe. Oryginalny instrument po wielokrotnych naprawach wymieniono w połowie XIX wieku na nowy, w dostojnej, klasycystycznej oprawie. Także te organy zostały kilkanaście lat temu wyremontowane i cieszą tak gości, jak parafian jaworskiego kościoła.

Kościół Pokoju w Świdnicy, detal jednej z empor

Tym, co turyście odwiedzającemu kościół protestancki od razu rzuca się w oczy są empory. Empory to jakby balkony, tylko w środku: otwarte ku nawie i ołtarzowi piętra, na których może zmieścić się jeszcze więcej wiernych. To trochę tradycja, a trochę wymóg okoliczności. Wymóg, bo kościoły protestanckie na terenach pod władzą katolicką (tak było na Śląsku) były poddawane przeróżnym ograniczeniom, i często jedna świątynia musiała służyć wiernym z wielkiego obszaru (pamiętacie Kościół Jezusowy w Cieszynie?). Ale też tradycja, bo wielopiętrowe empory są już w pierwszym kościele zbudowanym od początku jako protestancki, czyli w kaplicy zamkowej w Torgau. Dzięki temu więcej osób mogło lepiej słyszeć kazanie, które w chrześcijaństwie ewangelickim jest dużo ważniejsze i zazwyczaj dużo lepiej przygotowane od tego w wydaniu katolickim. Ale, wracając do rzeczy: kościół w Świdnicy wypełniają dwie (w niektórych miejscach trzy) kondygnacje empor. Są pięknie zdobione, a wśród malowideł można znaleźć też kościelną incepcję - obraz przedstawiający sam kościół.

Kościół Pokoju w Świdnicy, loża Hochbergów

Wśród świdnickich empor wyróżniają się herby, epitafia i inne dodatki z kolejnych epok. Wśród nich pierwsze miejsce zajmuje zawieszona w południowej części nawy poprzecznej loża Hochbergów. Hrabia Jan Henryk (Johann Heinrich) von Hochberg był największym dobroczyńcą świątyni, ofiarodawcą wielkiej ilości drewna na jej budowę. Nazwisko Hochberg napotyka się zresztą w czasie wycieczek po Śląsku cały czas.

Kościół Pokoju w Jaworze, empory

Jeżeli świdnickie dwa piętra empor robią wrażenie, poczekajcie na Jawor. W tym kościele pięter empor jest więcej, bo aż cztery. Widać je było doskonale w pierwszej części tego tekstu i będzie je jeszcze widać tutaj przy okazji ambony, teraz spójrzmy na detale. Jaworskie empory również są pięknie, ozdobione m.in. serią obrazów przedstawiających wybrane sceny z Biblii. Na jednym z filarów po północnej stronie nawy można też zobaczyć portret Marcina Lutra. W ten sposób znaleźliśmy go w obydwu świątyniach. Dekoracje te są jednak nieco skromniejsze od tych świdnickich. Nie zobaczymy tu, na przykład, aż tylu elementów dodanych w kolejnych epokach, na przykład epitafiów czy herbów zamożnych fundatorów. Widać, że jaworska parafia była uboższa od tej w większej Świdnicy.

Kościół Pokoju w Jaworze, detal empor

Skoro mowa o scenach biblijnych: rozpoznajecie scenę pośrodku? Kto chce sprawdzić odpowiedź niech zaznaczy biały tekst w wierszu poniżej.

Obraz przedstawia scenę Zesłania Ducha Świętego z drugiego rozdziału Dziejów Apostolskich.

I jeszcze, na marginesie: pamiętacie może dekoracje w kościele w Kieżmarku? [Uzupełnienie: tak sobie myślę, że wkrótce zobaczymy go jeszcze raz]

Kościół Pokoju w Jaworze, detal

Kończąc wątek wielopiętrowych empor jaworskich, zobaczmy jeszcze tę pamiątkową tablicę zawieszoną w 1917 roku. Trwała tragiczna pierwsza wojna światowa, ale o czterechsetnej rocznicy wystąpienia Lutra nie zapomniano. Tablica zawiera pierwsze słowa jednej z najważniejszych pieśni luteranizmu, czyli hymnu "Warownym grodem jest nasz Bóg" oraz przedstawienie drzwi - tych drzwi, oczywiście. 

Kościół Pokoju w Świdnicy, ambona

Nie ma kościoła ewangelickiego bez ambony. No dobrze, zdarzają się, ale rzadko. Oba Kościoły Pokoju mogą pochwalić się naprawdę wspaniałymi ambonami, należącymi do ambonowej polskiej czołówki. Świdnicką ambonę wykonał Gottfried August Hoffmann w 1729 roku, i jak na tę epokę przystało, wzniósł bardzo bogato zdobioną i pełną symboliki kazalnicę. 

Kościół Pokoju w Świdnicy, detal ambony

Kosz ambony zdobią przedstawienia Wiary, Nadziei i i Miłości. Ciekawą, kiedyś bardzo praktyczną ozdobą jest widoczna, choć nieco ucięta poczwórna klepsydra. Wskazywała ona czas kazania - im dzień był bardziej świąteczny, tym ksiądz mógł sobie pozwolić na więcej.

Kościół Pokoju w Jaworze, ambona

Mi dużo bardziej podoba się ambona jaworska. Jest starsza, wzniesiona w latach 70-tych XVII wieku przez Mateusza (Matthäusa) Knotte (Knote?) i utrzymana w duchu bardziej klasycyzującego baroku. Kosz podtrzymuje figura anioła, a zdobią go m.in. figury ewangelistów. Pamiętacie, jak się ich rozpoznaje

Kościół Pokoju w Jaworze, detal ambony

Szczyt ambony zdobi piękna figura zmartwychwstałego Jezusa, odcinająca się lekkim blaskiem złota od pogrążonego w półmroku wnętrza.

Kościół Pokoju w Jaworze, pomnik zlikwidowanego cmentarza

Na koniec jeszcze raz wychodzimy na zewnątrz. Oba kościoły otaczały kiedyś cmentarze. Ten w Świdnicy zachował się, ten w Jaworze niestety nie. W 1972 roku został zlikwidowany. Likwidowanie ewangelickich cmentarzy na Ziemiach Odzyskanych uważam za jedno z największych barbarzyństw na pamięci, jakich dopuścili się Polacy po ostatniej wojnie. Choć to oczywiście nie wina kościoła i współczesnej parafii, to jednak otoczenie jaworskiego kościoła jest przez to mniej ciekawe. 

* * *

A więc: który z kościołów jest ciekawszy? Wiem, że to pytanie nieco niestosowne, i zazwyczaj w tym miejscu autorzy piszą pogodnie: "po prostu należy obejrzeć oba". Fajnie, ale to o jednak unikanie krajoznawczej i przewodnickiej odpowiedzialności. Przecież czasami mamy tylko chwilę na przerwę w podróży albo planujemy wycieczkę szkolną i zwyczajnie wiemy, że na oba nie ma miejsca i czasu. Biorę więc możliwe gromy na siebie i odpowiadam: jeżeli możemy zobaczyć jeden z kościołów Pokoju, powinniśmy zobaczyć ten w Świdnicy.

* * *

Dodam na koniec, że świątyń nazywanych "kościołami pokoju" jest w Europie dużo więcej. Znam bardziej szczegółowo tylko kilka z nich, ale pokuszę się o podzielenie ich na trzy kategorie. Po pierwsze są te, w których zawarto jakiś pokój. Po drugie są te, które zbudowano dla uczczenia czy w związku z jakimś traktatem pokojowym (jak te w Świdnicy i Jaworze). Po trzecie te, które zbudowano czy poświęcono ku czci pokoju jako takiego, jako stanu bez wojny, do którego powinno się zawsze dążyć. Do tej pierwszej kategorii należy na przykład pokazywany przeze mnie kiedyś kościół w Altkötzschenbroda koło Drezna, miejsce zawarcia rozejmu między Szwedami a Sasami w 1645 roku. O, ten:

Wnętrze Kościoła Pokoju Altkötzschenbroda koło Drezna

A do tej trzeciej należy katedra w Hiroszimie. Dlaczego, chyba nie trzeba wyjaśniać.

Do usłyszenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz