poniedziałek, 20 marca 2017

Urok kolejowych witraży

Żylina to jeden z najważniejszych węzłów kolejowych Słowacji. Zbiegają się tutaj linie nr 120 (do Bratysławy), 127 (do węzłowego śląskiego Bohumina, Ostrawy i Pragi) i 180 (do Koszyc). Te dwie ostatnie tworzą dawną Kolej Koszycko-Bogumińską, czyli pierwszą linię kolejową, która dotarła pod Tatry. Podróż całą trasą dostarcza niezapomnianych wrażeń miłośnikom pięknych widoków.


Dworzec w Żylinie wzniesiono w latach czterdziestych, ma więc typowy dla tej epoki specyficzny, modernistyczny urok1. Kilka minut uwagi warto poświęcić witrażom w hali głównej. Wykonali je w latach 1955-56 Fero Kráľ i Robert Dúbravec.


Tematem witraży jest kultura ludowa tego regionu Słowacji, wciąż żywy przedmiot narodowej dumy. Region w tym wypadku to Žilinský Samosprávny Kraj (Żylinski Kraj Samorządowy). To odpowiednik województwa - Słowacja dzieli się na osiem krajów.


Środkowy witraż poświęcony jest właśnie Żylińskiemu Krajowi. Motto w górze dzieła głęboko zanurzone jest w minionej epoce: "Radośnie pracować, radośnie żyć". Za pomoc w tłumaczeniu haseł, w kilku przypadkach bardzo poetyckich dziękuję mojej koleżance z Liptowa.


Z lewej zamieszczono witraż poświęcony Liptowowi. To kraina tworząca południową część Podtatrza, położona wzdłuż biegu górnego Wagu. Najważniejszymi ośrodkami Liptowa są Rużomberk i Liptowski Mikułasz, oba wspominane już na łamach tego blogu. "Mój Liptowie, cudowna katedro, katedro zadziwiającej urody".


Čičmany to nie rejon, a jedna wieś, leżąca na południe od Żyliny. Słynie z haftu; nie przypadkiem kobiety na witrażu mają pięknie wyszywane spódnice. "Świat tam jest piękny - gdzie mieszkają radosne serca".


Kisuce to kraina, którą odwiedzamy wjeżdżając na Słowację od strony Zwardonia i czeskiego Jabłonkowa. Kiedyś była to kolebka karpackiego zbójnictwa. Stąd pochodzili sławni harnasiowie Adamczyk (Adamčík), Ilczyk (Ilčík; zbójnika wspomina Przerwa-Tetmajer w "Jak Janosik tańczył z cesarzową"), Portasz (Portáš) i inni2. Czy to tego odnoszą się słowa: "dziś już przeszłości krwawy próg przekroczyliśmy"?


Galerię witraży zamyka tworząca zachodnie Podtatrze Orawa. Choć kilka wsi orawskich znalazło się po 1918 roku w granicach Polski, większość tej pięknej krainy leży na Słowacji. Tam, w Dolnym Kubinie tworzył i zmarł największy słowacki poeta, czyli Paweł (Pavol) Országh Hviezdoslav (Gwiazdosław). Stroje z witraża Polacy łatwo rozpoznają, są one bowiem już blisko spokrewnione ze strojami podhalańskimi. "Orawo, Orawo, Orawienko miła - już za Tobą czasy, gdyś ubogo żyła"!


Może witraże z Żyliny będą dodatkową zachętą, by ruszyć w podróż z Bohumina do Koszyc?

1 - [w tym miejscu była informacja o nieznanej mi dokładnej dacie budowy. Obecnie - 13.1.2020 - uzupełniam: gmach zbudowali w latach 1937-1945 František Eduard Bednárik i Ferdinand Čapek. Jest to więc jedno z tych dzieł architektury, które zaplanowano jeszcze w okresie Pierwszej Republiki Czechosłowackiej, a ukończono za czasów wojennego Państwa Słowackiego. O historii żylińskiego węzła kolejowego: Kundrík Marek, "Vznik a vývoj železničnej dopravy spojenej s mestom Žilina", w: Študentské listy 1/2020, tekst dostępny tutaj]
2 - "Juraj Jánošík. Veľká kniha o zbojníckom kapitánovi", red. Miloš Jesenský, Martin 2014, s. 42

2 komentarze:

  1. Byłam na tym dworcu z 80 razy (kilka razy spałam na ławkach w oczekiwaniu na nocny pociąg) a na witraże nie zwróciłam uwagi!
    Teraz już popatrzę!

    OdpowiedzUsuń