niedziela, 29 stycznia 2017

Wschody słońca, cz. 14 - Bendoszka. Odc. 2

Słońce wychyliło się zza tatrzańskiego Barańca o 7:30.


Właśnie w tych krótkich minutach, tuż przed i tuż po wschodzie widoczność bywa najlepsza. Tak samo było i tym razem. Spójrzmy na poniższe zdjęcie, zrobione z południowego zbocza Bendoszki kilka minut przed wschodem; na wschód geograficzny też patrzymy. Z lewej strony można zauważyć charakterystyczny ząbek Babiej Góry (por. poprzedni wpis), z prawej - Małą i Wielką Rycerzową (zdjęcie zrobione jest z niższego punktu niż pokazywane poprzednio, stąd nie widać na nim Tatr). Pośrodku bardzo odległe pasma. Przyjrzyjmy się uważniej...


Z prawej strony widoczne są Gorce. Oddzielona od pozostałych, położona pośrodku zdjęcia kopuła to Kudłoń. Wśród szczytów wznoszących się na prawo od niego wyżej jeszcze nosi głowę ociec ich rodu, zasępiony Turbacz1. Ale na zdjęciu jest coś jeszcze...


To Mogielica, odległa o ponad dziewięćdziesiąt kilometrów. Najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego wyróżnia widoczna przy dużym przybliżeniu zdjęcia wieża widokowa. Warto prześledzić linię łączącą Bendoszkę z Mogielicą na mapie. Biegnie ona nad kotlinami Orawską i Rabczańską, prześlizgując się niemal dokładnie ponad kolejnymi przełęczami: Glinką i Spytkowicką.


Rozjaśnił się też widok ku północy, w stronę Beskidu Śląskiego. Z tej perspektywy masywy Baraniej Góry i Skrzycznego zlewają się niemal w jedno.


Najtrudniej jest z Bendoszki podziwiać widok ku zachodowi. Wielka Racza, na której byłem niecałą dobę wcześniej zasłonięta jest drzewami.


Nie na tyle jednak, by nie dało się zauważyć platformy widokowej na szczycie i schroniska, położonego nieco na lewo i w dół od szczytu.


Zaczynał się piękny dzień. Szkoda, że czekała mnie już głównie droga do Warszawy.


Za kilka dni zwrócę jeszcze uwagę Czytelnikom na jeden wycinek panoramy z Bendoszki.

1 - Władysław Orkan, "W roztokach", w: "Wybór pism", Kraków 1953, s. 183

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz