wtorek, 3 stycznia 2017

Jeszcze o bagnach

Sporo teraz o Kampinosie. Taka pora; w zimie zawsze wynosi mnie do Puszczy częściej, niż w innych porach roku. Zapewne głównie wynika to z bezludności. Dodatkowym atutem jest wyjątkowe piękno opustoszałych bagien. 


Wycieczka z Leoncina do Leszna ma wiele zalet i jedną wadę: południowy pas bagienny przecina się w wąskim miejscu, trudno się nacieszyć tą częścią kampinoskich mokradeł. Dlatego już następnego dnia skierowałem się na wycieczkę szlakami prowadzącymi możliwie blisko Kanału Zaborowskiego.


Ludzi prawie nie było, ptaków trochę - choć oczywiście nie było tych, które odleciały do ciepłych krajów. Nie było też tym razem łosia. Było za to na poły zamarznięte rozlewisko w rejonie Małego Truskawia...


...Kanał Zaborowski przy moście na Szerokiej Warszawskiej drodze...


...bagno Kalisko, widziane z terenu dawnej wsi Ławy...


...chyba najpiękniejsze dostępne turystycznie bagno Puszczy, czyli Debły...


...wreszcie ponownie Kanał Zaborowski (podczas tej wycieczki przekraczałem go cztery razy) i wspaniale widoczna krawędź pasa wydmowego ze wzniesieniami Kilianki.

Cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz