poniedziałek, 11 marca 2019

Widoki z Anabazy. Cz. 1, to jest od Taboru do Milevska

Tak samo jak po spacerze do Wittenbergi, postanowiłem uraczyć Czytelników przeglądem zdjęć (nigdy nie publikowanych! okazja!) ze szwejkowskiej drogi w ogólnym kierunku na Budziejowice. Raz, że z perspektywy Warszawy miło jest powspominać drogę po czeskim południu, wśród czarnych borów i stawów. Dwa, że odwiedziłem ładny kawałek Europy, i może ktoś znajdzie w ten sposób cel na wakacje.


Pokazana przy okazji kolejowej mapa przedstawia całokształt trasy, a jej pieszy odcinek był marnie widoczny. Tutaj jest tylko pieszy, i wybornie dostrzec można heroizm dobrego wojaka Józefa Szwejka (mój też). Czeskich Budziejowic nie widać, nie zmieściły się na mapie. A więc, jako się rzekło - przegląd obrazków.


We wtorek 29 marca przyjechałem do Taboru, we środę zwiedzałem, we czwartek wyruszyłem. Widoczny o brzasku zamek Kotnov. Miejska forteca Taboru jest starsza od miasta: wzniesiono ją jeszcze w XIII wieku, a później włączono w otaczające nowy ośrodek mury. Towarzysząca zamkowi brama Bechyńska jest jedyną zachowaną bramą miasta.


Na klokockim wzgórzu. Widok na średniowieczny Tabor jest niestety oszpecony przez współczesne domy. Szkoda, że nie zadbano o zachowanie tego fragmentu zbocza w nienaruszonym stanie. To, co jest ma na szczęście i tak wiele uroku. Spójrzmy na panoramę miasta. Można dostrzec wysoką wieżę fary pw. Przemienienia Pańskiego na Górze Tabor - to wezwanie nie zaskakuje - przysadzistą wieżę ratusza oraz nieco mniejszą, wieńczącą kościół poaugustiański.


Klokoty odwiedziłem już poprzedniego dnia, teraz mijałem je niezbyt szybkim marszem. To jedno z ważniejszych sanktuariów w południowych Czechach. Oczywiście, wyobrażając sobie wagę sanktuarium trzeba pamiętać o kontekście, a tym jest bezwyznaniowość większości Czechów1. Obecny, bardzo malowniczy kompleks pielgrzymkowy w Klokotach wzniesiono na początku XVIII wieku. Odpowiada więc wiekowo znajdującym się w ziemi kłodzkiej Wambierzycom. Klokoty tworzy kościół otoczony dziedzińcem, który z kolei zamknięty jest pięciobocznym murem z krużgankami i kaplicami.


Ten przegląd daje mi okazję m.in. do pokazania pięknej drogi nad Łużnicą (Lužnice). Rzeka wyrzeźbiła sobie głęboką dolinę, nad którą górują zbocza czasami nawet stumetrowej wysokości. Szlak towarzyszy brzegowi Łużnicy aż do jej ujścia do Wełtawy, czyli do odległego o ponad czterdzieści kilometrów od Taboru Tynu. Czasami jest to szeroka leśna droga, czasami wąska, wymagająca - szczególnie w zimie - dużej ostrożności skalna półka.


W lecie jest tu, jak przypuszczam, pełno kajakarzy i wypoczywających na daczach urlopowiczów. W zimie nie było prawie nikogo, a liczne przystanie czy bufety były zamknięte na głucho.


Najciekawszym odcinkiem trasy był ten biegnący przez tunel. To dla mnie egzotyka: tunel wykuty na pieszym szlaku turystycznym. Zaczął go budować Klub Czechosłowackich, a skończył Klub Czeskich Turystów. Rzecz działa się u progu drugiej wojny światowej, akurat rozpadała się Czechosłowacja. Względna (w porównaniu z Polską) łagodność niemieckiej okupacji nie przeszkodziła widać w działalności turystycznej w Protektoracie Czech i Moraw.


Tunel ma 32 metry długości.


Jako się rzekło, wygląd szlaku co chwila się zmieniał. Raz jest tak...


...a raz tak. Jak łatwo można zauważyć, o poprowadzeniu ścieżki brzegiem rzeki za chwilę nie będzie mowy.


Choć nie jest to Słowacki Raj, to zakaz jazdy rowerem można dość łatwo zrozumieć.


Niedaleko od Klokotów przeszedłem na lewy brzeg Łużnicy, a w drodze do Milevska musiałem przejść z powrotem na prawy. Planując trasę jeszcze nie wiedziałem, jak ciekawa jest historia mostu. Wzniesiono go w 1848, jednak oczywiście nie w tym miejscu. Drugorzędna droga łącząca dwa pustkowia nie uzasadniałaby tak kosztowej inwestycji. Most stanął nad Wełtawą, między Podolskiem a Temešvárem. Miesiąc temu wydawało mi się, i tak też pierwotnie napisałem w tej notatce, że stał dalej na północ, koło Zvikova. 


Most przeniesiono w 1960 roku i odbudowano nad Łużnicą w mniej-więcej oryginalnej formie. Są więc dwa portale-pylony i potężne łańcuchy, utrzymujące całą konstrukcję. Całość robi wrażenie także jako pamiątka XIX-wiecznej architektury i inżynierii. Budowniczym mostu był czeski przemysłowiec, inżynier i przedsiębiorca Karl Adalbert (Wojciech) Lanna.


Lanna urodził się w Budziejowicach, które - jak widać na załączonym obrazku, zrobionym kilka dni później - dumne są z niego bardzo.


Po wydostaniu się z kanionu Łużnicy zobaczyłem już zupełnie inny krajobraz. Pofalowane pola i lasy, wśród których rozłożyły się solidnie zbudowane miasteczka. Bardzo cenię sobie taką przestrzeń, wolną od niekończących się, zajmujących całą dostępną przestrzeń środkowopolskich wsisk-gigantów.


Już późnym popołudniem, po obiedzie w ozdobionej zdjęciami Vaclava Havla gospodzie przechodziłem przez Sepekov. Tak jak w Klokotach, tak i tutaj jest barokowy kościół pielgrzymkowy. Na podobnym planie zresztą: kościół otacza dziedziniec zamknięty czworobocznym tym razem murem z krużgankami i wieżami w narożach.


Widok południowoczeski.


Do Milevska zbliżałem się już niemal w zapadających ciemnościach. Pierwszego dnia przeszedłem trzydzieści trzy kilometry, co było dla mnie sporym wyczynem - poprzedniego dnia dopadło mnie jakieś krótkotrwałe, ale mocno osłabiające choróbsko. A jednak udało się, i mogłem dalej iść do Czeskich Budziejowic.

1 - to chyba największa różnica między Czechami a Polakami. Według danych Czeskiego Urzędu Statystycznego (Český statistický úřad) brak wiary zadeklarowało w spisie z 2011 roku 79,2% (!) obywateli Republiki. Spośród pozostałych 20,8% połowa to rzymscy katolicy, reszta przypada na wierzących, ale nie będących członkami związku wyznaniowego oraz tych zrzeszonych w szeregu innych wyznań chrześcijańskich i religii. Najmniej wierzące są północne i zachodnie Czechy. Wiara trzyma się w miarę na Morawach. Ponieważ jeszcze w 1991 roku było 43,9%, a w 2001 roku 32,1% wierzących, następny spis powszechny przyniesie prawdopodobnie dane o dalszym spadku. Dane za: "Náboženská víra obyvatel podle výsledků sčítání lidu", Český statistický úřad 2014 (materiał dostępny tutaj).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz