sobota, 30 września 2017

CSSML i NDSMD, czyli tynieckie medaliony

W dawniejszym tekście o warszawskim pomniku św. Benedykta z Nursji pojawił się wątek medalionu związanego z kultem i pamięcią tego świętego. Lipcowy pobyt w Tyńcu przypomniał mi o tym symbolu: nawę klasztornego kościoła zdobią grupy rzeźbiarskie mu poświęcone1. Kilka dni temu znowu nocowałem w gościnnych progach Opactwa; najwyraźniej wszystkie drogi prowadzą do Tyńca.


Tyniec to najstarszy z istniejących polskich klasztorów. Czy zwiążemy jego fundację z odnową Kościoła polskiego za panowania Kazimierza Odnowiciela, czy przesuniemy o kilka lat później, w czasy Bolesława Śmiałego2, bez znaczenia: odrodzony benedyktyński Tyniec zbliża się wielkimi krokami do obchodów swojego tysiąclecia. W tej skali nieco ponad stuletnia przerwa w istnieniu opactwa, skasowanego w 1816, a odnowionego w 1939 roku to tylko niewielka chwila.

Fasadę klasztornego kościoła zdobią posągi św. św. Piotra i Pawła

Dziś Tyniec to jeden z najprężniej działających klasztorów w Polsce. Jest tu znakomite Wydawnictwo Benedyktynów i Dom Gości. Daleko poza Tyńcem znane są już produkowane pod auspicjami opactwa Produkty Benedyktyńskie. Klasztor warto odwiedzić, czy w ramach którejś z konferencji, wycieczki, rekolekcji czy bez okazji.


Klasztorny kościół jest zabytkiem doby baroku. Z tej doby, z połowy XVIII wieku pochodzą też dwa medaliony, zawieszone nad arkadami prowadzącymi do kaplic św. Benedykta i św. Scholastyki (na zdjęciu odpowiednio po lewej i prawej stronie).


Udokumentowana historia medalionu (medaliku) św. Benedykta sięga połowy XVII wieku. Jednak słowa modlitw, które zapisane są w postaci skrótów na medalu znane są już z rysunku z austriackiego klasztoru w Metten, z roku 1415. W 1742 o. Benno Loebl, opat klasztoru benedyktynów na Legnickim Polu uzyskał papieskie zatwierdzenie medalika. Już wcześniej ozdobiono fasadę legnickopolskiego kościoła stosowną rzeźbą. Niestety, rok temu, gdy byłem na Legnickim Polu fasada była zasłonięta rusztowaniami.


Oczywiście, medal występuje w różnych wersjach. Ta popularna współcześnie zawiera m.in. postać samego świętego Benedykta. W Tyńcu umieszczono wersję dawniejszą, składającą się tylko z liter i symboli krzyża. Drewniane rzeźby zdemontowano w 1940 roku; po długiej renowacji wróciły kilka lat temu na swoje miejsce. Spójrzmy na zdjęcie. W środku, w krzyż wpisane są litery omówione już przy okazji tekstu o pomniku św. Benedykta: CSSML (Crux Sacra Sit Mihi Lux - "Krzyż Święty niech mi będzie światłem) i NDSMD (Non Draco Sit Mihi Dux - "Nie będzie mi Szatan wodzem"). W polach między ramionami krzyża znajdują się litery CSPB - Crux Sancti Patris Benedicti, czyli Krzyż Świętego Ojca Benedykta. Wokół, czyli w otoku ułożone są litery słów, które tradycja przypisuje samemu Benedyktowi: Vade Retro Sathana Nunquan Suade Mihi Vana / Sint Mera Quae Libas Ipse Venena Bibas. O. Sczaniecki przełożył te słowa jako "Idź precz, Szatanie, nigdy mi nie doradzaj próżności / Niech stanie się czyste to, co podsuwasz, a ty sam spijaj trucizny". Pierwsze zdanie to odpowiedź dana Szatanowi, który miał kusić młodego Benedykta w jego pustelni w Subiaco, a drugie modlitwa nad podaną mu trucizną. Według hagiograficznej (opisującej świętego) tradycji w chwili wypowiedzenia słów podane Benedyktowi naczynie miało pęknąć. Napis uzupełnia chrystogram, czyli litery IHS.


Zawieszony po przeciwnej stronie nawy rewers medalu łączy Tyniec z odległą hiszpańską Karawaką (Caravaca de la Cruz). Wywodzi się stamtąd charakterystyczna forma krzyża, wiązana z ochroną przed zarazami (przegląd takich karawak daje wyszukiwarka grafiki Google). Papież Zachariasz, VIII-wieczny benedyktyn (to on pobłogosławił Pepinowi Krótkiemu na okoliczność obalenia ostatniego z Merowingów) ułożył modlitwę, która zapisywana bywa i na karawace, i na drugiej stronie medalu św. Benedykta. Tak też stało się w Tyńcu. Spójrzmy na zdjęcie. W górnej części, w otoku widnieją litery INRI (Iesus Nasarenus Rex Iudaeorum). Dalsze litery mają (trochę jak w różańcu) przypominać kolejne słowa modlitwy.


W czerwcowym artykule wspomniałem o pomyśle na wycieczkę śladami wielkich klasztorów rodziny benedyktyńskiej. Mam nadzieję, że udaje mi się podsycać u Czytelników tę inspirację.

1 - o medaliku, jego historii i symbolice można przeczytać m.in. w: Hiżycki Szymon OSB, "Medalik świętego Benedykta", Kraków (Tyniec) 2001 i Sczaniecki Paweł OSB, "Historia i symbolika medalika św. Benedykta", Kraków (Tyniec) 2015
2 - zainteresowanych tematem mogę odesłać do monografii Tyńca autorstwa o. Pawła Sczanieckiego OSB pt. "Tyniec" (Tyniec 1980, 2008)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz