Markowe Szczawiny we mgle |
Bardzo lubię nowe schronisko na Markowych Szczawinach. Pisząc to narażam się tzw. powszechnej opinii, która każe tego miejsca nie lubić z setek powodów. Trudno. Ja osobiście nie znałem starych Markowych Szczawin i rozumiem powody, dla których zastąpiono je nową budowlą. Dodatkowo, pisząc nieco szerzej, "klimat" nie jest dla mnie najważniejszą rzeczą w schronisku, a "spartańskie warunki" nie są tym samym, co prymitywizm (np. Magura Małastowska). Nawet, jeżeli w podbabiogórskim schronisku klimat bezpowrotnie zniknął, to jednak cenię sobie czystość, obszerne sale, ciepłą wodę i wygodną kuchnię turystyczną. Markowe Szczawiny stały się celem masowych spacerów już wiele lat temu - takie schronisko było i jest tam po prostu potrzebne. Schronisko ma oczywiście stronę internetową.
Zamek Lubowelski widoczny z okna pensjonatu w Nowej Lubowli. Dokładniej z okna łazienki |
Skromną ofertę noclegową Gór Lewockich tworzy między innymi pensjonat czy prywatne schronisko młodzieżowe (turistická ubytovňa) "Štelka" w Nowej Lubowli. Leży w samym środku miejscowości, kilka kilometrów od Starej Lubowli. Jest bardzo skromne, ale przytulne i karmi dobrymi pierogami z bryndzą. Chyba nie ma strony internetowej, podaję więc i lokalizację na mapie turystycznej, i na Google Maps.
Na szczycie Małej Babiej Góry, po kilku godzinach marszu ze Słonej Wody |
Drugim podbabiogórskim schroniskiem jest słowacka Słona Woda (Slana Voda), położona na południowych, orawskich stokach masywu. Bardzo miło wspominam tamtejszy nocleg i długą wędrówkę na szczyt Małej Babiej Góry. Ze Słonej Wody piękną, pomnikową aleją dojść można do Gajówki na Równiach, miejsca związanego z życiem i twórczością pisarzy Milo Urbana i P. O. Hviezdoslava. Zainteresowanych Czytelników odsyłam na stronę schroniska oraz do mapy.
Słońce zachodzi nad Niżnymi Tatrami |
Osobne teksty poświęcałem już Sztefaniczce (a może powinno być pod "d", skoro to schronisko pod Dziumbierem?). Przyznam, że w środku sezonu miejsce jest w ciągu dnia dość trudne do wytrzymania, ale wieczorem odzyskuje swój niezwykły czar (trochę jak Morskie Oko). O chacie i jej historii przeczytać można tutaj, a tu można zobaczyć ją na mapie.
A jednak najpiękniejsze pozostają te noclegi pod namiotem. Ale gdzie niebo było najbardziej gwiaździste - pozostanie tajemnicą.
Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz