poniedziałek, 16 grudnia 2019

Wielki końcoworoczny przegląd nepomucki. Cz. 3, to jest nepomuki w niszach

W ramach wielkiego końcoworocznego przeglądu nepomuckiego pokazywałem już, jak elegancko posągi świętego praskiego kanonika prezentują się w kościołach i przed nimi. Nepomuki występują również w niszach różnej głębokości, spoglądając to na mosty, to na przechodniów, to gniazdując sobie tak po prostu w elewacjach kamienic.


Pierwszy przykład: to nepomuk zdobiący elewację gmachu Cyrylo-Metodiańskiego Wydziału Teologii Uniwersytetu w Bratysławie. Święty spogląda na katedrę pw. św. Marcina, miejsce koronacji jedenastu królów węgierskich.


O tym nepomuku pisałem z tegorocznej drogi: spotkałem go w Kronach, po setkach kilometrów przez protestancki, bez-nepomukowy krajobraz (link). Posąg strzeże mostu przez rzekę Haßlach, mógłby więc być też w zbliżającej się, mostowej kategorii. Na marginesie: nazwa Haßlach przypomina bardzo nazwę leżącego na Śląsku Cieszyńskim Hażlachu. I, zdaje się, to nie jest przypadek: na stronie gminy można przeczytać, że to nazwa pochodzenia bawarsko-austriackiego1.


Tak pięknie pod koniec śnieżnej nocy prezentował się dom pijarski w Mikulowie (Mikulov) na południowych Morawach. Wspinałem się właśnie na Święty Kopczyk (albo Świętą Górkę), licząc (naiwnie) na wschód słońca. Jak można zobaczyć, fasadę pięknej budowli też zdobi nisza ze świętym Janem Nepomucenem.


Przy tej figurze w Stodzie nad Radbuzą (kraj pilzneński) doceniam wysiłek, jakiego musiało wymagać oddanie rysów i narzutki kanonika w miękkim piaskowcu.


A to figura na starym mieście w Taborze, wśród labiryntu jego ulic i zaułków.


Tabor był na początku Szwejkowej drogi, a to rynek w Pisku - czyli jej koniec (link).


No, były jeszcze Czeskie Budziejowice. Ten dość wyblakły posąg stoi na tyłach klasztoru dominikanów, nad starorzeczem albo Malszy, albo Wełtawy. 


To z kolei nepomuk naddunajski, koło Ottersheim.


Nie da się ukryć, że do najwspanialszych nepomuków należą te przyklasztorne. Do rzędu oszałamiających wielkością i pięknem Stiftów należy ten w Sankt Florian, już na alpejskim przedgórzu. Łatwo dostrzec różnicę w artystycznym poziomie między tą rzeźbą i jej oprawą a tymi zwykłymi, przydrożnymi dziełami.


Ten nepomuk też jest przykościelny, ale postanowiłem go włożyć do tej galerii. Oryginalna sprawa: nisza wydrążona w gotyckiej przyporze kościoła w austriackim Haag. Warto zwrócić uwagę na dzieło dużo starsze i dużo mniej czytelne: scenę Modlitwy w Ogrójcu po prawej stronie.


Wróćmy jeszcze do ojczyzny nepomuków. W Volduchach nieopodal Pilzna ukrył się taki...


...a w samej Pradze - taki.

Cdn.

1 - http://www.hazlach.pl/gmina-hazlach/historia

* * *

Zapraszam na moje zbliżające się prezentacje:
  • we czwartek, 30 I o 19:00 w klubokawiarni "Jaś i Małgosia" przy al. Jana Pawła II 57 w Warszawie będę opowiadał o "Podniesionej kurtynie". Gospodarzem spotkania będzie Studenckie Koło Przewodników Turystycznych.
  • we czwartek, 19 III 2020 r. o 17:00 w siedzibie Zarządu Głównego PTTK przy ul. Senatorskiej  11 w Warszawie będę po raz pierwszy opowiadał o "Budziejowickiej anabasis". Gospodarzem spotkania będzie Stołeczny Klub Tatrzański;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz