niedziela, 16 grudnia 2018

Zimowe przemiany

Jest kilka miejsc, które uwielbiam odwiedzać i nijak nie chcą mi się znudzić. Należą do nich konkretne szlaki Puszczy Kampinoskiej, pozwalające wciąż widzieć przemiany przyrody.


Przy pierwszym śniegu tegorocznej zimy wybrałem się na wspominaną już wielokrotnie trasę z Leszna do Truskawia. Na przestrzeni osiemnastu kilometrów można cztery razy przejść Kanał Zaborowski. Jak część Czytelników pamięta z tego wpisu, tegoroczna susza zmieniła go w ciąg płytkich kałuż.


Ucieszyłem się, widząc wodę z mostku na Debłach. Jeszcze dwa miesiące temu było tu prawie zupełnie sucho. Teraz stan wody wrócił do tego widocznego na zdjęciach z grudnia 2017 (choć zupełnie bez śniegu) i stycznia 2017 roku. Nie było natomiast słychać żurawi. Ciekawe, czy tej zimy również kilka par zostało w Puszczy?


Widok na wydmę Kiliankę. Można go porównać z tym zdjęciem z października.


Krzyż to jedna z niewielu pamiątek po przysiółku Debła (Debły?).


Jeszcze w październiku w tym samym miejscu grzałem się w jesiennym słońcu.


Wspaniały, pomnikowy dąb wciąż na swoim miejscu.


Na swoim miejscu jest też wielka pryzma siana w oddali.


Wciąż trudno jest mi sobie wyobrazić niektóre kampinoskie wsie. A istniały przecież raptem czterdzieści lat temu. Inna sprawa, że nawet w zazwyczaj tak elokwentnym "Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich" wyczytać możemy: "Debły, wś [wieś], pow. warszawski, gm. Zaborów, par. Leszno". Skrótów nie dokonałem. No, serdeczne dzięki.


Ten widok ucieszył mnie szczególnie. Kanał Zaborowski przecinający dawną wieś Ławy ("wś, pow. warszawski, gm. i par. Zaborów"). Jest woda, nawet płynie.


Jak dobrze, że jest fotografia, i można sobie przypomnieć to samo miejsce w innych momentach: w październiku 2018 oraz w ostatnich dniach grudnia 2016 roku. Metamorfozy.


Na szlaki, odetchnijcie dobrym powietrzem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz