poniedziałek, 19 grudnia 2016

Doktor Marcin od Róży

Bielsko ma wiele niezwykłych miejsc. Wśród nich kilka jest wyjątkowych, a najbardziej wyjątkowym - wyróżniającym to miasto na tle Polski - jest Bielski Syjon. 


Oczywiście, podobnych dzielnic (czy dzielniczek) skupiających instytucje ewangelickie jest na Śląsku sporo. Można takie miejsce wskazać w Cieszynie czy Świdnicy. Jednak w Bielsku gmachów związanych z prężnym działaniem tutejszej społeczności ewangelickiej jest wyjątkowo dużo; jest też własna nazwa - Bielski Syjon - i jedyny stojący obecnie w Polsce pomnik Marcina Lutra.


Reformator przedstawiony został w pozycji bardzo typowej, można powiedzieć - kanonicznej. Podobnie wygląda na przykład na wielkim pomniku w Wormacji. To przedstawienie wiąże się wystąpieniem Lutra na Sejmie Rzeszy w roku 1521 i z tradycją, według której zakończył swoją mowę słowami: "Hier stehe ich, Ich kann nicht anders. Gott helfe mir". To jest: "Tu stoję, inaczej nie mogę. Niech mi Bóg dopomoże".


Jak to zazwyczaj bywa, w widocznym dla zainteresowanych miejscu umieszczono autograf rzeźbiarza. Był nim wiedeński artysta Franz Vogl.


Odlewu pomnika dokonano w Cesarsko-Królewskiej Arcyodlewni Sztuki (K. k. Kunsterzgießerei). Instytucję - połączenie szkoły i wytwórni - założył w 1861 cesarz Franciszek Józef I. W odlewni wykonano ok. 100 pomników, które ozdobiły obok Wiednia różne miasta monarchii, a nawet świata1.


Tuż za pomnikiem wznosi się kościół bielskiej parafii ewangelicko-augsburskiej. Jego południowy portal zdobi symbol róży, w którą wpisany został krzyż. Tak zwana Róża Lutra to jeden z najważniejszych symboli Reformacji, zaprojektowany przez samego reformatora.


Doktor Luter od ponad stu lat spogląda na stare Bielsko. Góruje nad nim wysoka wieża rzymskokatolickiej katedry, na którą reformator zdaje się gniewnie spoglądać. Szczęśliwie, można nie przywiązywać do tego topograficznego zbiegu okoliczności przesadnej wagi. Śląsk Cieszyński może być dla całej Polski wzorem współistnienia i tolerancji.



1 - za: https://www.wien.gv.at/wiki/index.php/K._k._Kunsterzgießerei

5 komentarzy:

  1. Jaki Śląsk Cieszyński? To przecież Podbeskidzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że mogę Ci polecić lekturę "Rewizora", szczególnie piątego aktu.

      Usuń
  2. Nie wierzę byś czytywał tak słabe, schematyczne lektury. Chyba tylko Podbeskidzie jest intelektualnie słabsze...

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm... Śląsk Cieszyński, dawniej Księstwo Cieszyńskie to kraina między Białką na wschodzie i Ostrawicą na zachodzie... a Podbeskidzie? - komuniści dla wprowadzenia zamętu w głowach wymyślili termin, ale jakoś nie określili granic, dajmy więc sobie z tym spokój...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się ogólnie zgadzam i wiem. Określenie "Podbeskidzie" jest też umiarkowanie dobre ze względu na wielkość Beskidów. Ale z drugiej strony, nie uważam, by warto było toczyć z nim jakąś krucjatę i wiedzieć to jako jakiś złowrogi, komunistyczny wynalazek. Bo przecież mamy teraz duże miasto, którego połowa - a więc też połowa aglomeracji - leży w jednej krainie historycznej, a druga w drugiej. I jak teraz mówić o komunikacji miejskiej, o kanalizacji, o atrakcjach turystycznych? Mówienie o "regionie bielsko-bialskim" nie jest żadnym rozwiązaniem, bo to określenie jest niewygodne i praktycznie nieużywane.

      Usuń