wtorek, 27 grudnia 2016

Kampinoska średnica. Cz. 1, szlakiem Janowskiego

Wśród lasów Mazowsza rej wodzi Puszcza Kampinoska. Zawdzięcza to swojemu położeniu (graniczy z dwu i półmilionową aglomeracją warszawską) oraz randze. Kampinoski Park Narodowy jest drugim co do wielkości (po Biebrzańskim) oraz ósmym, gdy chodzi o kolejność powstawania1 polskim parkiem narodowym. Warszawiacy, i sam nie jestem tu wyjątkiem, odwiedzają głównie wschodnią część parku, położoną najbliżej miasta. Przy każdej okazji - a szkolna przerwa świąteczna do takich okazji należą - staram się jednak wybierać w dalsze, często ciekawsze przyrodniczo rejony Puszczy. Pogoda nie bardzo dopisywała, co widać na zdjęciach - ale w końcu nie ma złej pogody, są tylko źle ubrani turyści...


Puszcza Kampinoska ma bardzo interesującą topografię. Kampinoskie lasy, bagna i łąki dzielą się wyraźnie na trzy tarasy, środkowy z nich - nazywany wydmowym - dzieli się z kolei na cztery pasy. Będę o tym jeszcze pisał. Do najciekawszych wycieczek puszczańskich należą te, które pozwalają przeciąć cały ten naturalny przekładaniec. Wreszcie wśród tych wycieczek jest ta najbardziej kanoniczna - żółty szlak z Leoncina do Leszna. Jest to prawdziwa puszczańska linia średnicowa, licząca 21 kilometrów.


Leoncin sam w sobie jest interesujący. Prawdopodobnie tutaj (sprawa nie jest do końca jasna) urodził się ostatni wielki pisarz języka jidysz, Izaak Baszewis Singer2. Leoncin nie bardzo chyba wie, jak się do upamiętnienia noblisty zabrać. Sprawę lata temu poruszała Gazeta Wyborcza3. Od tego czasu w Leoncinie stanął niewielki pomniczek. Może jednak nadal jest coś do zrobienia?


Czemu nazywam wycieczkę z Leoncina do Leszna kanoniczną? Jej znaczna część - ta z Leoncina do Starej Dąbrowy - pokrywa się bowiem z trasą wycieczki uznawanej umownie za pierwszą w historii polskiej turystyki nizinnej. Drugiego czerwca 1907 roku Aleksander Janowski, współzałożyciel Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego spłynął z 387 (!) osobami dwoma parostatkami pod Kazuń, skąd wybrano się do krawędzi Puszczy4. Stamtąd część wycieczki wróciła do Warszawy, odważniejsza część na czele z Kazimierzem Kulwieciem zagłębiła się między sosny i wydmy. Dodajmy, że sto lat temu lasów było tu dużo mniej - obecne piękno "Kampinosu" zawdzięczamy konsekwentnej pracy leśników i wykupowi wielu gruntów z rąk prywatnych.


Wkrótce za Leoncinem pojawia się krawędź lasu i granica parku narodowego. To dla nas koniec drogi tarasem zalewowym, który jeszcze do lat czterdziestych naprawdę bywał zalewany przez wodę. Na rozpoczynającym się tutaj tarasie wydmowym zachowało się nieco kampinoskiego starodrzewu. Piękny, sosnowy las porasta imponujące wydmy, osiągające po dwadzieścia i więcej metrów wysokości. Między nimi rozciągają się mniejsze i większe podmokłości. Szlak prowadzi nas krawędzią jednej z nich, czyli bagna Biela. Mamy czas tym wszystkim się nacieszyć; północny pas wydmowy liczy ok. 4,5 kilometra szerokości.


Wysoki wydmowy grzbiet to znak, że zbliżamy się do Starej Dąbrowy. Do tej wsi doprowadził żądną przygód PTK-owską wycieczkę Kazimierz Kulwieć. U stóp wydmy, przy ośrodku ZHP tę pierwszą nizinną wycieczkę polskiej turystyki upamiętnia pomnik. Dziewięć lat temu posadzono przy nim trzy dęby, pamiątkę trzech zaborów i trzech regionalnych ruchów turystycznych, które mimo kordonów granicznych współpracowały ze sobą i były jednym z czynników spajających Polaków.


Źółty szlak opuszcza tu północny pas wydmowy i kieruje się na bagna.

Więcej o topografii Puszczy i jej pasowym krajobrazie w następnym odcinku.

1 - ósmym ex aequo z Karkonoskim Parkiem Narodowym. Rozporządzenia o ich utworzeniu opublikowano w tym samym Dzienniku Ustaw, nr 17 z roku 1959. Noszą sąsiednie numery 90 (Karkonoski) i 91 (Kampinoski). Swoją drogą, dlaczego tak? Alfabetycznie powinno być odwrotnie.
2 - generalnie staram się przekładać hebrajskie i jidyszowskie nazwy na zapis polski bez niepotrzebnego pośrednictwa angielskiego. Nie ma na przykład powodu, by pisać "Tel Aviv", skoro nazwę tę odczytujemy z hebrajskiego "תל אביב" - gdzie "ב" to po prostu "w". Wiem, że w tym wypadku powszechnie przyjęty jest właśnie zapis angielski. Ale skoro pisarz urodził się i żył sporo lat w Polsce, tu wydał (w jęz. jidysz) pierwsze swoje dzieło? Taki zapis (mniejszościowy, to prawda) można również odnaleźć w katalogu Biblioteki Narodowej.
3 - artykuł pt. "Co ty wiesz o Singerze... w Leoncinie" napisał red. Tomasz Kwaśniewski. Dostępny jest pod adresem: 
http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127290,12710765,Co_ty_wiesz_o_Singerze_____w_Leoncinie.html.
4 - za materiałami PTTK, między innymi tablicą w Starej Dąbrowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz