wtorek, 19 lipca 2016

Lutynia, czyli do trzech razy sztuka

Na ziemiach polskich miało miejsce szereg bitew ważnych dla światowej historii wojskowości. Część z nich znamy ze szkoły, część obiła nam się o uszy, część znana jest tylko lokalnym społecznościom i specjalistom. Do pierwszej kategorii należy Grunwald, do drugiej bitwa pod Tannenbergiem, do trzeciej - Lutynia. Pod Wrocławiem można obejrzeć ciekawą pamiątkę tego ostatniego starcia.


Razem z całą wojną siedmioletnią bitwa leży na marginesie naszej narodowej pamięci. To oczywiście całkiem zrozumiałe, skoro bili się tam Prusacy z Austriakami, a nasza suwerenność już wówczas dogorywała. Stoczone 5 grudnia 1757 roku starcie było wielkim zwycięstwem Fryderyka Wielkiego, który w efekcie zapewnił sobie ostatecznie panowanie nad Śląskiem. Król pruski zajął Śląsk w czasie pierwszej, obronił w czasie drugiej i przypieczętował tę zdobycz w czasie trzeciej wojny śląskiej, szerzej znanej jako wojna siedmioletnia. Nie było łatwo, do zwycięstwa potrzebny był obok wiktorii lutyńskiej cud - ale się udało. Dolny Śląsk pozostał pruski do 1945 roku.

Bitwa pod Lutynią, z: Mossor Stefan, "Sztuka wojenna w warunkach nowoczesnej wojny", Warszawa 1986, s. 354
Sama bitwa była chyba największym osiągnięciem Starego Fryca. "Odrzuciwszy osłonę Austriaków poza wysunięte przed nimi wzgórza, wykonywa pod przykryciem tej zasłony śmiałe półkoliste obejście, robi zwrot w lewo i całą szerokością swego linearnego frontu uderza na lewe skrzydło Austriaków, uzyskując całkowite zaskoczenie moralne i olbrzymią przewagę względną w punkcie uderzenia. Nic nie pomaga pośpieszne zaginanie skrzydła i bezładne przegrupowanie sztywnego szyku austriackiego. (...) Liczba zabitych, rannych i jeńców austriackich dosięga prawie liczby całej armii pruskiej" (Mossor Stefan, "Sztuka wojenna w warunkach nowoczesnej wojny", Warszawa 1986, s. 355).


Stojący na polu, niedaleko wsi Błonie cokół jest pozostałością starszego pomnika wystawionego w 1854 roku (były dwa; drugi odsłonięto kilka lat przed pierwszą wojną światową). Wznosiła się na nim wysoka kolumna. Jak informuje napis z tyłu pomnika złożył się nań VI Korpus Armijny. Napis z przodu został niestety poważnie uszkodzony. Możliwe jest odczytanie:

ANDEN
KOENIG FR
DES GRO
SIEG
AM 5. DECEMBER
1757.

co pozwala odtworzyć i przetłumaczyć: "Na pamiątkę zwycięstwa króla Fryderyka Wielkiego 5. grudnia 1757".


Pomnik zbudowano na niewielkim wzniesieniu, wśród dolnośląskich pól. Warto przyjrzeć się widokowi na wschód. Dostrzec tam można wieże Lutyni (po prawej stronie)...


...i najwyższą budowlę Wrocławia, wysoką na 212 metrów (informacja za stroną budowli) Sky Tower. Od pomnika wieżowiec dzieli 19 kilometrów i 730 metrów. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz