Nawet dobrze znany szczyt kryje przed turystą prawie nieskończenie wiele kombinacji wejść, zejść i rzecz jasna - postojów.
Droga na niżnotatrzańską Równą Halę wiedzie między innymi zielonym szlakiem z przełęczy Bociańskiej, przez wypalone w dawnym pożarze łany kosówek.
Góra liczy 1723 metry, jest więc niemalże bliźniaczką Babiej Góry. Z odległą krewną łączy ją też fakt, że jej szczyt tworzy rozległa, trawiasta kopuła, z której rozciągają się wspaniałe widoki. Z jednej strony widać masyw Dziumbiera. Ten widok warto Czytelnikom polecić. Dziumbier nie jest zbyt fotogeniczny; zazwyczaj jest dla widza potężny, ale mało interesujący. Układa się w jednolity, mało przestrzenny wał skalny. Tak prezentuje się z Równej Hali:
Za Dziumbierem, ku zachodowi (czyli po prawej) kryje się szczyt Chopoka, oszpecony stacją kolejek i resztą turystycznej infrastruktury.
Z kolei ku północy dostrzec można wał Tatr, na czele z zawsze imponującym Krywaniem.
Szkoda, że widoczność nie była lepsza. Ale w górach nie należy narzekać. Przynajmniej zbyt dużo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz