sobota, 27 października 2018

Święty od płaszcza, ciąg dalszy, cz. 2

Ciąg dalszy świętomarcińskiego przeglądu. Już wkrótce święto, a jak święto, to rogale. Tymczasem we Francji:


Dopiero co byliśmy w muzeum w Karlsruhe, czas na Metz. Muzeum Złotego Dziedzińca, czyli Cour d'Or w lotaryńskim Metzu właśnie. Fragment nastawy ołtarzowej z drugiej połowy XV wieku. Świętemu Marcinowi towarzyszy święty Mikołaj.


Zostajemy w Metzu: niewielka rzeźba wieńcząca portal kościoła pod wezwaniem tegoż świętego.


Dawne witraże tego kościoła nie zachowały się. Późnogotyckie prezbiterium oświetlają obecnie okna pochodzące z 1881 roku, w tym ten ze świętym Marcinem oczywiście. O ile więcej uroku ma węgierska rzeźba z Bratysławy czy ta z Karlsruhe, ze średniowiecznym nakryciem głowy!


Oczywiście, zdarzają się też inne przedstawienia świętego. W tej mniejszości najpopularniejsze są wizerunki Marcina jako biskupa. Tutaj poczerniała ze starości rzeźba w Hatrize nad rzeką Orne.


I znowu klasyczne przedstawienie, tym razem na fasadzie kościoła pw. św. Marcina w Jeandelize.


W położonym wśród zdewastowanych przez wojnę pól Szampanii Suippes odwiedziłem kościół pod wezwaniem naszego bohatera. Są w nim dwa ciekawe dzieła sztuki nieco amatorskiej. Dla pełnego przeglądu nie może ich jednak zabraknąć: na górze można zobaczyć zawieszoną w ciemnej nawie bocznej płaskorzeźbę w drewnie, zaś poniżej - pracę utrzymaną w konwencji witrażu.


Już w drodze powrotnej do Warszawy miałem przyjemność odwiedzić Cambrai, również miejsce strasznych walk z lat Wielkiej Wojny. Tym, co mnie osobiście w Cambrai najbardziej interesowało jest wieża miejska, bliski krewny wspaniałej wieży ratusza w Toruniu. Eugeniusz Gąsiorowski napisał: "Miejska wieża rynkowa o typie zwanym beffroi, belfried lub po flamandzku belfort, wykształciła się w północnej części dawnego królestwa francuskiego na terenie Pikardii, Artois i hrabstwa Flandrii. Na beffroi flandryjskie jako źródło inspiracji dla wieży toruńskiej zwrócił już uwagę Arthur Semrau. Podobnego zdania był Gwido Chmarzyński"1. Zanim o Cambrai, spójrzmy na tę najstarszą wieżę ratuszową w Polsce:


Wieża ratusza w Toruniu pochodzi jeszcze z XIII wieku. Cytowany już Gąsiorowski zbiera i podaje różne fakty i powstałe na ich podstawie hipotezy na temat daty powstania wieży; sam sugeruje moment około 1274 roku. Na pewno jest to jedyna zachowana część XIII-wiecznego bloku stojącego na środku toruńskiego rynku. W końcu XIV wieku dawne gmachy - z wyjątkiem podwyższonej w międzyczasie wieży - rozebrano i wzniesiono nowy gmach ratuszowy.


Beffroi - te flandryjskie i ta jedyna w Polsce, toruńska - były symbolem miejskiej siły i samodzielności. Miejscy strażnicy spoglądali stamtąd w dół, pilnując bezpieczeństwa ulic, a mieszczanie spoglądali w górę, by sprawdzić godzinę na ratuszowym zegarze lub wysłuchać melodii odgrywanej z wieżowego ganku. Obecnie 56 takich wież wpisanych jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W materiałach czytamy: "Razem z zamkiem (symbolem pana feudalnego) i dzwonnicą (symbolem Kościoła), beffroi, trzecia wieża w miejskim krajobrazie symbolizowała władzę miejskich rajców"2. W Cambrai beffroi to dawna dzwonnica kościoła pw. św. Marcina; choć wiadomo o jej istnieniu już wcześniej, obecna wieża pochodzi z XV wieku.

Jego przedstawieniem kończę ten przegląd.

1 - Gąsiorowski Eugeniusz, "Ratusz Staromiejski w Toruniu", Toruń 2004, s. 32

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz