wtorek, 14 kwietnia 2020

Złoty Ułan: aneks

Fanatyzm znowu atakuje. Korzystając z naszego uwięzienia w domach, Sejm szykuje się do pracy nad dwoma barbarzyńskimi projektami. Pierwszy ograniczy i tak dramatycznie wąskie prawo kobiet do przerywania ciąży. Planuje się uchylenie punktu dopuszczającego przerwanie ciąży, gdy "badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu" [1,2]. Zdaniem p. Godek to nie miłość, a groźby więzienia mają zmuszać do rodzenia dzieci, choćby te nie miały szansy na przeżycie. To budowanie kobietom piekła! Drugi projekt to obywatelski projekt zmian w Kodeksie Karnym. Pod pozorem walki z pedofilią fanatycy z Ordo Iuris uderzają w edukację seksualną i kłamliwie oczerniają mniejszości seksualne [3]. Kłamstwo, manipulacje, uprzedzenia i nienawiść - to narzędzia Ordo Iuris, prawniczej sekty o niejasnych powiązaniach. Skutkiem wprowadzenia tych ograniczeń będzie zniszczenie zalążków edukacji seksualnej w Polsce i uczynienie polskich dzieci jeszcze bardziej bezbronnymi wobec zagrożeń. Nie zgódźmy się na to! Wiele miesięcy temu wraz z grupą przyjaciół prowadziliśmy akcję ulotkową prostującą kłamstwa inicjatorów tych zmian. Nasze materiały można znaleźć na Facebookowej stronie "Prostujemy kłamstwa Stop pedofilii". Jeżeli leżą Wam na sercu prawa polskich kobiet i dobro polskich dzieci - dołączcie do protestów.

* * *

Pamiętacie Złotego Ułana? O tym pomniku bazarowego bezguścia i pustego patriotyzmu we wschodnim stylu była mowa w 2017 roku, nieco ponad trzy lata temu (link). Potem pojawił się jeszcze dużo szlachetniejszy praprzodek kałuszyńskiej figury, czyli drezdeński Złoty Jeździec (link). Tymczasem w Witówce upłynęło sporo wody i warto chyba zajrzeć ponownie do Kałuszyna, by zobaczyć, jak trzyma się pomnik nie tylko bezguścia - ale i tandety.


Przypomnijmy: Złotego Ułana ufundował w 2014 roku polonijny biznesmen Jan Żyliński, wykonania podjął się rzeźbiarz Robert Sobociński. W ciągu ostatnich trzech lat poznałem trochę więcej twórczości tego artysty, i jakby mniej się dziwię. Notatkę z 2017 roku poświęciłem przede wszystkim pytaniu o prawo bogatego fundatora do ozdabiania przestrzeni publicznej według swojego zamożnego uznania. Sygnalizowałem też wtedy, że pomnik był w złym stanie. Ostatnio przejeżdżałem przez Kałuszyn ponownie i cóż - warto spojrzeć na stan tej wątpliwej ozdoby jeszcze raz.


Pomnik ma, przypomnijmy, zaledwie sześć lat. Nie wykonano go jednak, mówiąc ostrożnie, starannie. Zwracam uwagę, że dla skali na zdjęciu widać monetę pięciozłotową. Ma ona, co można sprawdzić w portfelu lub na stronie Narodowego Banku Polskiego, 2,4 centymetra średnicy. W cokole widnieją więc szczeliny szerokie na dwa palce!


Nie będzie chyba przesadą stwierdzenie, że cokół pomnika się rozpada. Oczywiście, sam posąg pewnie wznosi się na jakimś betonowym rdzeniu ukrytym za odpadającymi płytami z taniego granitu. Ale skoro posąg jest nieumiejętny artystycznie, a obudowa fatalna technicznie, skąd pewność, że również ten rdzeń nie został odlany byle jak?


Zresztą, przy odrobinie zręczności do wnętrza cokołu można zajrzeć przez szczeliny poziome, rozdzielające warstwy płyt.


Rozsuwanie się płyt można zobaczyć z każdej strony pomnika. W zachowaniu źle zbudowanego pomnika w dobrym stanie na pewno nie pomaga sąsiedztwo ruchliwej drogi krajowej numer 2. Tyle dobrego, że kilka tygodni temu Ministerstwo Infrastruktury pochwaliło się podpisaniem umowy na ten fragment autostrady A2 [4]. Jako termin realizacji podano jesień 2023 roku, można jednak przypuszczać, że epidemia i prawdopodobnie zaczynający się kryzys gospodarczy mogą ten termin odsunąć.


Choć pokazywanie i piętnowanie tandety mogłoby być już celem samym w sobie, chciałbym poruszyć jeszcze jeden wątek. To narastające w ostatnich latach skażenie tandetą tego, jak patriotyzm jest manifestowany w przestrzeni publicznej. Przykładów jest mnóstwo, na każdym szczeblu. Przypomnijmy choćby niedawne obchody 100-lecia niepodległości, gdzie żałosnym gwoździem oficjalnego programu było przyłączenie się przedstawicieli władz do pełnego agresywnej retoryki i nacjonalistycznych nawiązań Marszu Niepodległości. Przykre, ale chyba trzeba w kategorii rocznicowych obchodów przyznać wyższość nawet gomułkowskiej PRL i programowi "szkół-pomników" (tzw. "tysiąclatek"). Rozglądajmy się dalej: pamięć o wielkich postaciach. Zamiast wspierania konkursów, stypendiów, czytelnictwa (zróbcie konkurs: popytajcie wierzących znajomych o tytuł chociaż jednej papieskiej encykliki) mamy mnożone bezrefleksyjnie, w tysiącach szpetnych egzemplarzy pomniki Jana Pawła II. Pamięć o powstaniu warszawskim zmieniła się w bezmyślny kult, który został ubrany w przeróżną muralową, książkową czy odzieżową tandetę. Nie stroni od niej również, niestety, Muzeum Powstania Warszawskiego. Sam mam na swoim osiedlu mural rzekomo czczący pamięć powstańców - brak umiejętności wykonawców zaowocował jednak dziełem groteskowym. Obecnie trwa licytacja na co większy i co bardziej absurdalny pomysł upamiętnienia bitwy warszawskiej. Na placu Na Rozdrożu stanie wkrótce coś na kształt buławy ze skoliozą [5], ale prawicowym publicystom wciąż marzy się łuk triumfalny w duchu ubogiego totalitaryzmu. Byle drożej, byle bezmyślniej, byle brzydziej. 


Byłoby niedobrze, gdybym ograniczył się do tego narzekania. Proszę więc, byśmy pamiętali: każdy z nas ma sporo możliwości, by działać na rzecz mądrego patriotyzmu. Można wspierać wartościowe inicjatywy w naszych lokalnych budżetach partycypacyjnych, choćby wesprzeć nowe nasadzenia drzew zamiast kolejnego muralu ku czci. Trzeba pamiętać o możliwości przekazania jednego procenta podatku dochodowego na jedną z niezliczonych Organizacji Pożytku Publicznego. Nie kupować - nawet dla żartu - pseudopatriotycznej tandety, a zamiast tego zapłacić trochę więcej za wartościowe wydawnictwa (porównajcie sobie kiedyś, Czytelnicy, ofertę księgarni w krakowskim czy warszawskim Muzeum Narodowym i tę w Muzeum Powstania Warszawskiego). Dopytywać radnych i głosować na takich, których patriotyzm nie ogranicza się do stawiania pomników i zmieniania nazw ulic, ale prowadzi do pomagania ludziom. Pokazywać dzieciom rzeczy piękne. Wesprzeć walkę o prawa kobiet. I tak dalej - możliwości mamy naprawdę dużo. I musimy je wykorzystywać, jeżeli nie chcemy być wiecznie krajem z marną edukacją i bez transportu publicznego, ale za to ze Złotymi Ułanami.

* * *

Ponieważ nasza wspólna kwarantanna się wydłuża, planuję zaprosić Was wkrótce na kolejne prezentacje przez internet. Informacje niedługo!

* * *

2 - art. 4a ust. 1 pkt 2. ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży; tekst ustawy w Internetowym Systemie Aktów Prawnych
3 - projekt ustawy dostępny na stronach Sejmu
4 - https://www.gov.pl/web/infrastruktura/rusza-realizacja-autostrady-a2-minsk-mazowiecki--siedlce
5 - zwycięski projekt konkursowy można zobaczyć np. tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz