czwartek, 31 marca 2022

Wtem źródełko

Dziś będzie o źródełku. Trochę to się łączy z cyklem o "dziurach w całym", ale w nim było ostatnio o miejscach, gdzie woda się chowa, a nie skąd wypływa. Poza tym nie wszystko musi mieć jakiś większy sens.

To jest Pilica, konkretnie w Spale. Parę dni temu pokazywałem kilka zdjęć znad tej rzeki, właśnie z tych okolic. A dzisiaj zobaczymy jeszcze dodatkowo źródełko. Ot, jako ciekawostkę.

Żeby je zobaczyć, musimy się wybrać ponad kilometr na zachód od Spały, na południowy, już małopolski brzeg rzeki. Co do tego małopolskiego brzegu, to przypomnę ciekawostkę związaną z Tomaszowem Mazowieckim: spotykają się tutaj trzy krainy historyczne, z których żadna nie jest Mazowszem (pisałem o tym tutaj). Na zdjęciu powyżej patrzymy z wysokiej na około półtora metra pilickiej skarpy w górę rzeki, w stronę widocznego w oddali Tomaszowa.

Na tej mapie topograficznej (pobranej z Geoportalu) świetnie widać i meandrującą swobodnie rzekę, i skarpę po obu stronach. Pośrodku zdjęcia jest jakby półwysep tej skarpy, wysunięty blisko w stronę rzeki - stamtąd jest zrobione zdjęcie powyżej. A tuż obok, na południe - czyli na zdjęciu po lewej - jest podmokła zagłębienie w tej skarpie, nazwane Młynisko. 

Już z daleka widać, że nie tylko jest to podmokłość zarastającego starorzecza, ale że na całym tym obszarze spod skarpy wypływa woda. 

Kto zna mokotowską Arkadię, ten na pewno zauważy podobieństwo do tamtejszych źródełek, sączących wodę spod skarpy. O, dla porównania zobaczmy:

O, tak jak wyżej to wygląda w Arkadii. Tam nawet płynie strumyczek. To teraz zobaczmy, czy jest coś takiego na tym podspalskim Młynisku:


O, jest. Pośrodku wyraźnego, kilkometrowego podcięcia skarpy wypływa sobie wyraźna strużka.

Popularna, jak widać, wśród okolicznej zwierzyny. 

Źródła nie ma na mapach topograficznych, i nawet przez parę dni myślałem, że to dziwne. Ale jak sprawdziłem, to raczej normalne w przypadku tak małych źródeł (wiem, że powtórzenie, ale nie przychodzi mi do głowy żaden synonim; nie będę przecież pisał "zdrojów" ani "wypływów"). Więc w sumie o nic z tym pokazaniem go nie chodzi - poza powtarzającą się prośbą o docenianie źródeł, strumyczków i rzeczek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz