wtorek, 18 sierpnia 2020

Polskie chaczkary: Kraków, Święty Krzyż, Wrocław

Zrobię teraz mały przerywnik w wyprawie do Okołotunelii, ale i tak zagajenie będzie kolejowe. Kilka lat temu zajmowałem się krajoznawczo linią kolejową z Krakowa do Zakopanego. Powstał z tego nawet szkic przewodnika dla podróżnych, ale potem zaczęły się kolejne przebudowy i temat odłożyłem do szuflady. Czego się jednak dowiedziałem, to moje. Zobaczyłem wtedy na przykład po raz pierwszy w Polsce ormiański chaczkar. Od tego czasu obejrzałem ich sześć, z tego pięć pokażę w tej i następnej notatce.

Chaczkar we Wrocławiu


Chaczkar to jeden z symboli ormiańskiej wiary i kultury. Kamienna płyta czy stela, na której wyryty jest krzyż i rozmaite, dla naszego oka wyraźnie orientalne ozdoby. Czasem są to wolnostojące pomniki, czasem nagrobki na cmentarzach, czasem płyty wotywne wmurowane w ściany kościołów. W samej Armenii do tej pory nie byłem, nie mogę się więc rozpisywać na temat ich obecności w krajobrazie tego kraju. Postanowiłem za to pokazać kilka chaczkarów polskich. Skąd one tutaj, gdzie Polska, gdzie Armenia? Z dwóch powodów. Po pierwsze, losy Polski i Ormian są ze sobą związane od średniowiecza. Ormianie nigdy nie byli w Polsce zbyt liczną grupą, ale za to zazwyczaj wykształconą, zamożną, świadomą swojej odrębności. Cała masa wielkich osobistości polskiej kultury była narodowości lub pochodzenia ormiańskiego, by wymienić tylko malarza Teodora Axentowicza. Widomą pamiątką tych polsko-ormiańskich związków jest fakt, że do pięknego portretu króla Stefana Batorego pod murami Pskowa pozował Matejce Ormianin właśnie, Józef Hasso-Agopsowicz [1]. 

Katedra Ormiańska we Lwowie, dawne serce kultury Ormian polskich. Widok z wieży ratuszowej

Choć część świata Ormian polskich pozostała na Kresach, na przykład we Lwowie (fot. powyżej), to w naszym kraju żyją wciąż tysiące Ormian i Polaków pochodzenia ormiańskiego. W spisie powszechnym z 2011 roku narodowość ormiańską - także ormiańsko-polską - zadeklarowało ok. 3,6 tysiąca ludzi [2]. Do współczesnych Ormian polskich należy np. ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Drugim powodem jest chęć godnego upamiętnienia trudnych dziejów Ormian, zarówno tych dzielonych z Polakami, jak tych od Polski bardzo odległych - w tym ludobójstwa Ormian dokonanego przez Turcję Osmańską w latach pierwszej wojny światowej. Chaczkary, trochę pomniki, trochę nagrobki, trochę prywatne tablice wotywne, jednocześnie będące oryginalnym i charakterystycznym dziełem sztuki ormiańskiej nadały się do roli publicznego upamiętnienia znakomicie.

Chaczkar przy kościele św. Mikołaja w Krakowie

Jak napisałem we wstępie, pierwszy raz chaczkar zobaczyłem w Krakowie, przy kościele św. Mikołaja. To niewielki kościół tuż obok Starego Miasta, na Wesołej, zaledwie dwieście metrów od Plant. Chaczkar stanął właśnie przy św. Mikołaju z dwóch głównych powodów. Po pierwsze, właśnie w tym kościele od lat odbywały się msze upamiętniające ofiary ludobójstwa Ormian. Trzeba tu wyjaśnić, że znaczna część polskich Ormian jest katolikami obrządku ormiańskiego - uznają zwierzchność papieża przy zachowaniu własnej odrębności i tradycji - stąd obecność ormiańskiej liturgii w niektórych kościołach rzymskokatolickich. Po nabożeństwach składano kwiaty i zapalano znicze pod zabytkową latarnią umarłych stojącą przy kościele (fot. poniżej).

XIV-wieczna latarnia umarłych oraz chaczkar przy kościele św. Mikołaja

Drugi powód wiązał się z położeniem kościoła i całej Wesołej. Wesoła leży na wschód od Starego Miasta, wzdłuż dawnego traktu wiodącego na Ruś, gdzie w dawnej Rzeczypospolitej biło serce kultury ormiańskiej. Chaczkar, wyrzeźbiony przez p. Jacka Chrząszczewskiego został poświęcony pamięci setek lat historii Ormian w Polsce, ofiar ludobójstwa Ormian w Turcji oraz zbrodni popełnionych na Ormianach na Kresach w czasie drugiej wojny światowej [3]. Pomnik odsłonięto w 2004 roku, jako, jeżeli się nie mylę, pierwsze takie upamiętnienie na ziemiach dzisiejszej Polski. 

Chaczkar we Wrocławiu

Chaczkar znajduje się również we Wrocławiu. Odsłonięto go w 2012 roku po wschodniej stronie kościoła dominikańskiego. To jedno z dwóch miejsc we Wrocławiu, gdzie spotykają się katolicy obrządku ormiańskiego [4]. Chaczkar został wykuty z wulkanicznego tufu przez Tarona Martirosiana i Bagrata Balabekiana [5]. Zbliżenie płyty można było zobaczyć już wcześniej, na pierwszym zdjęciu w tej notatce.

Chaczkar na Świętym Krzyżu

W ciągu ostatnich kilku lat zainteresowanie chaczkarami bardzo wzrosło. Do tych najstarszych, powstałych w pierwszej dekadzie naszego wieku w ciągu ostatnich kilku lat dołączył cały szereg pięknych upamiętnień. Trzeci w tej notatce chaczkar znajduje się na Świętym Krzyżu. Powstał w 2018 roku i jest dziełem Beaty Jurek, wówczas uczennicy kieleckiego Zespołu Państwowych Szkół Plastycznych im. J. Szermentowskiego [6].

Wkrótce pokażę jeszcze dwa chaczkary warszawskie, a później będę prawdopodobnie wracał czasami do tego tematu, pokazując kolejne odwiedzone chaczkary w różnych polskich miastach.

1 - wokół spotkania malarza z modelem powstało opowiadanie Kajetana Abgarowicza - polskiego Ormianina oczywiście - pod tytułem "Model Matejki (Król Polski)" (1900). Zabawnym elementem opowieści jest scena, w której Matejko śledzi swojego przyszłego modela, by mu się dobrze przyjrzeć, a ten nie wiedząc, o co chodzi, uzbraja się w pistolet. O opowiadaniu i twórczości Abgarowicza: Drąg Katarzyna, "Batory Ormianinem. O tym, jak Matejko nie został zastrzelony na krakowskich Plantach", w: Kraków i Galicja wobec przemian cywilizacyjnych (1866-1914). Studia i szkice, Kraków 2011, ss. 379-390
2 - Struktura narodowo-etniczna, językowa i wyznaniowa ludności Polski. Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2011, Główny Urząd Statystyczny, Warszawa 2015, s. 31, link. Już za rok kolejny spis!
3 - informacje o powstaniu chaczkaru w Krakowie na stronie Ormiańskiego Towarzystwa Kulturalnego, link
4 - na marginesie, gdyby ktoś z Was był zainteresowany, w internecie dostępna jest na bieżąco aktualizowana lista ormiańskokatolickich mszy świętych w Polsce: link
5 - informacje o poświęceniu chaczkaru we Wrocławiu na stronie Towarzystwa Ormian Polskich, link
6 - informacja ze strony szkoły już zniknęła; jest za to na stronie kieleckiej TVP, link

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz