poniedziałek, 10 sierpnia 2020

...Nadtunelia...

Masyw Białej Góry wyrasta na trasie biegnącego z Warszawy pociągu zupełnie niespodziewanie. Do tej pory szyny zręcznie omijały wszystkie przeszkody, i choć wspięliśmy się po drodze dwieście metrów, to jest to dla podróżnego zupełnie niezauważalne. I nagle przeszkoda: leśny, rozłożony w poprzek rolniczej krainy wał. Dziesiątki razy byłem pod nim, wreszcie nadarzyła się okazja, by znaleźć się na wierzchu. Z okazji dnia św. Wawrzyńca (i dnia przewodników górskich przy okazji) zapraszam na wyprawę przez Nadtunelię!


Wyżyna Miechowska to wypukłe na granicy wklęsłego. Gdy Wyżyna Krakowsko-Częstochowska i Góry Świętokrzyskie szły do góry, obszar pomiędzy nimi ugiął się, tworząc tak zwaną Nieckę Nidziańską. Przeciąłem całą Nieckę w czasie spaceru w 2017 roku i od tego czasu jestem tamtejszymi krajobrazami już stale zachwycony. Rozległe doliny rzek rozdzielone są pokrytymi polami grzbietami, wśród których rozłożyły się zabytkowe miasteczka. W swojej zachodniej części Niecka wspina się ku górze, w stronę Jury, i tam właśnie faluje Wyżyna Miechowska z jej najwyższym szczytem.


Sądzę, że nie mogło zabraknąć mapy (a nawet jeżeli źle sądziłem, to nie szkodzi; i tak ją zrobiłem). Na zdjęciu satelitarnym ze zbiorów nieocenionego Google Earth zaznaczyłem linie kolejowe (linią ciągłą normalnotorowe, linią przerywaną Linię Hutniczą Szerokotorową), dwie najważniejsze miejscowości (Miechów i Kozłów), Tunel pod Białą Górą oraz samą Białą Górę (krzyżyk ze skrótem "BG"). W dzisiejszym odcinku będziemy wspólnie wędrować przez lasy rozciągające się między Przed- a Zatunelią.
W ciągu ostatnich kilku geologicznych chwil Wyżynę pokryła gruba warstwa lessu. Less to piękne wąwozy - są i tutaj - ale przede wszystkim żyzne gleby. Trudno się więc dziwić, że w tym regionie poznikały dość szybko lasy, a opadające ku Wiśle wzgórza Zatunelii pokryły się malowniczą mozaiką pól. Wydaje się, że lasy przetrwały przede wszystkim tam, gdzie dostępu broniły strome zbocza, a spod lessu wyszły płaty margli. Dwa rozciągające się między Kozłowem a Miechowem lasy, liczące razem z paroma mniejszymi fragmentami około 30 km2  i dobrze widoczne w środkowej części mapy należą do leśnej czołówki tych okolic.
Biała Góra nie jest oczywiście górą zbyt wysoką. Jednak nad Kozłowem góruje na nieco ponad sto metrów i łatwo zrozumieć, czemu drążenie tunelu uznano za najlepsze rozwiązanie. Długi, zagradzający nam drogę leśny wał można zobaczyć z pociągu, gdy ten zbliża się łukiem do Kozłowa: Biała Góra jest wtedy na południe od nas, czy innymi słowy na prawo od biegu pociągu. Ja od Kozłowa pod samą ścianę lasu dotarłem po nasypie jakiejś nieistniejącej łącznicy. Wygląda ona na jakieś niezbudowane połączenie LHS ze stacją Kozłów. Ktoś może wie coś więcej?
Biała Góra, choć niewysoka, swój charakter ma. Składają się nań przede wszystkim głęboko wcięte, lessowe wąwozy. Wielu Czytelników pewnie zna takie wąwozy z okolic Kazimierza Dolnego czy Sandomierza. Zbocza wąwozów porastają piękne, głównie liściaste lasy. Najpiękniejsze są te fragmenty, w których zieleni się tak dobrze znany z naturalnego dolnego regla buk. Co ciekawe, teren jest zupełnie pozbawiony szlaków czy ścieżek turystycznych. To o tyle dziwne, że w wielu obszarach naszego kraju i organizacje turystyczne, i gminy wyznaczyły bardzo gęstą - czasami przesadnie gęstą - sieć oznakowań. Tu nie ma ich zupełnie.
Na poprzednim zdjęciu mogliście zobaczyć podejście pod Białą Górę od północy. Teraz dla odmiany spoglądamy spod szczytu na zachód. Jeżeli przyjrzycie się uważnie, gdzieniegdzie zobaczycie kawałki białych skał. To margle, którym - jak sądzę - Biała Góra zawdzięcza swoją nazwę. Piękny kawał prawie górskiego lasu i kawałki cennych przyrodniczo muraw (niewidocznych na zdjęciu) chroni rezerwat "Biała Góra" (na marginesie, w następnym odcinku wspomnę o jeszcze innej nazwie tej góry).
Co ciekawe, gdy już pokonamy stromiznę tego czy innego malowniczego wąwozu, znajdziemy się na prawie płaskiej powierzchni. I oto na zdjęciu: szczyt Białej Góry! Ma ok. 415 metrów wysokości. Około: na przedwojennych mapach WIG-owskich jest 414,4 [1], mapa Compassu podaje 415 [2], u Kondrackiego jest 416 [3] - i ta liczba jest chyba najczęściej spotykana. Metr w górę czy w dół, gdzieś pod widocznym na zdjęciu lasem bardzo łagodna kopuła Białej Góry osiąga swój najwyższy punkt. Jest to tym samym najwyższy punkt całej Niecki Nidziańskiej. Widoków, jak widać, brak. Istnieje ryzyko, że gdy już na każdym karpackim i sudeckim szczycie staną trzy wieże widokowe i "ścieżka wśród drzew", mania ta dotrze również tutaj, i cieszyć będziemy się mogli widokiem Przedtunelii, Zatunelii oraz zaparkowanych w dole wieży autokarów.
Ze szczytu zszedłem na wschód. O samym Tunelu jeszcze będzie. Teraz przenieśmy się do wschodniej Nadtunelii, czyli na wschód od tunelu kolejowego i przystanku Tunel. Od Tunelu do Książa Wielkiego biegnie rzekomo zielony szlak turystyczny. Jest i na mapie Compassu (fakt, że to wydanie z 2014 roku), i na stronie małopolskiego PTTK (link). W rzeczywistości szlak ten, jeżeli nawet istnieje, na pewno nie był ostatnio odnawiany. Nie znalazłem jego śladu - może źle szukałem? - przy stacji Tunel, a w lesie wschodniej Nadtunelii (między Tunelem a Antolką) widziałem tylko dwa czy trzy stare znaki. Żeby było śmieszniej, na stronie gminy i miasta Miechów wymienione jest całe mnóstwo szlaków, a ten konkretny zdaje się być częścią Szlaku Partyzanckiego Ziemi Miechowskiej, "zaprojektowanego z okazji XXV-lecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej". Żarty żartami, a szlak może być serio przydatny: piękny las jest poprzecinany rozgałęzionymi wąwozami, sieć dróg dopasowana do kształtu terenu, więc nieregularna. 
Tak samo jak wcześniej, bo dłuższej drodze głębokim wąwozem wyszedłem na prawie płaską wysoczyznę. I znowu, wspaniały, prawie już górski bukowy las. Tędy, zdaje się, powinien biec szlak zielony.
Wygląda na to, że Nadtunelia to krainka jakby niezauważona. Można to zrozumieć: na Jurę i nad Nidę jest tylko kilkadziesiąt kilometrów, pociągi pędzące pod Białą Górą za chwilę będą w Krakowie. Ani to puszcza, ani góry, więc oczywiste, że nikt tu na wczasy nie przyjedzie. Ale raz czy drugi na pieszą albo rowerową wycieczkę warto zajrzeć. Warto też patrzeć pod nogi, żeby nie rozdeptać na przykład takiego eleganckiego biegacza gładkiego.


Dwa lasy Nadtunelii rozdzielone są wylesionym grzbietem, na którym rozłożyła się górna część Podleśnej Woli. To pierwsza okazja, by zobaczyć w oddali malowniczą, pofalowaną Zatunelię. Zanim pójdziemy dalej, musimy jeszcze zobaczyć sam Tunel.

Cdn.

1 - np. na tej mapie: Mapa taktyczna Polski 1:100000, pas 47 słup 30, arkusz "Miechów", wyd. 1936, link
2 - "Wyżyna Miechowska" [1:60 000], Kraków: Compass, 2014
3 - Kondracki Jerzy, "Geografia regionalna Polski", Warszawa 1998, s. 265

2 komentarze:

  1. Odnalazłem w sieci Twój blog i opis Białej Góry. Ponieważ często jestem w tym miejscu zaciekawił mnie dokładny opis tej malowniczej wycieczki. Na Youtube (kanał Bicykloman) znajdziesz mój ostatni film, który być może wyjaśni temat łącznic kolejowych i ich historii.

    OdpowiedzUsuń