Dobry tytuł, prawda?
"Dziwnych" wezwań kościołów na szczęście nie brakuje. Dziwnych, czyli bardzo rzadkich, zaskakujących, takich, których pojawienie się w danym miejscu jest bardzo trudne do wyjaśnienia. Do takich osobliwych wezwań należy warszawski święty Aleksander z placu Trzech Krzyży, znakomity pomnik XIX-wiecznego wazeliniarstwa (imię popularne, święty nie). W Lubomierzu jest kościół św. Maternusa, we Francji mijałem świątynie pod wezwaniem świętych Prywata oraz Gorgoniusza. Przedmiotem niezmiennych żartów są święci Kwadrat i Monitor. Kilka dni temu poznałem kolejnego: świętego Achacjusza.
"Dziwnych" wezwań kościołów na szczęście nie brakuje. Dziwnych, czyli bardzo rzadkich, zaskakujących, takich, których pojawienie się w danym miejscu jest bardzo trudne do wyjaśnienia. Do takich osobliwych wezwań należy warszawski święty Aleksander z placu Trzech Krzyży, znakomity pomnik XIX-wiecznego wazeliniarstwa (imię popularne, święty nie). W Lubomierzu jest kościół św. Maternusa, we Francji mijałem świątynie pod wezwaniem świętych Prywata oraz Gorgoniusza. Przedmiotem niezmiennych żartów są święci Kwadrat i Monitor. Kilka dni temu poznałem kolejnego: świętego Achacjusza.
Kościół pod wezwaniem świętego Achacjusza i Towarzyszy Męczenników leży w Czernicach Borowych, na północnym Mazowszu. Historycznie jest to ziemia ciechanowska. Ta część Polski nie słynie jakoś szczególnie wśród turystów, i nie będę nikomu wmawiać, że to jakiś ukryty region-perła. Ani krajobraz, ani przyroda, ani moc zabytków tej okolicy nie wyróżniają. Jest tu jednak grupa ciekawych, bardzo późnogotyckich kościołów. Bardzo późnogotyckich, bo zbudowanych w XVI, czasem nawet jeszcze w początku XVII wieku (np. klasztor bernardynów w Przasnyszu). W tym samym czasie swoje polskie pięć minut przeżywał renesans, wielkimi krokami nadchodził barok. To urocza cecha Mazowsza, dowód jego konserwatyzmu i położenia na uboczu wielkich spraw. Kościół w Czernicach jest typowym zabytkiem dla tej bardzo późnogotyckiej rodziny: jest ceglany, ma jedną nawę, jest dość wysoki, ma piękny szczyt. W tym konkretnym wypadku szczyt odbudowany po zniszczeniach z pierwszej wojny światowej. Zainteresowanych Czytelników odsyłam do znakomitej "Architektury gotyckiej na Mazowszu" Roberta Kunkla.
Tymczasem czas spojrzeć na patrona kościoła. Jest nim, jako się rzekło, święty Achacjusz. Jeden z ołtarzy bocznych przedstawia scenę jego męczeństwa: Saraceni lub inni wschodni poganie mordują Achacjusza i jego Towarzyszy nad brzegami jeziora czy morza. Tradycyjnie, w poszukiwaniu informacji zaglądam do wielokrotnie cytowanej "Księgi imion i świętych". Jest: "Achacy i 10 tys. męczenników z góry Ararat". "Ongiś byli to sławni i bardzo czczeni święci, a przez osobę swego przywódcy (primicerius) także związani ze średniowiecznym kultem Czternastu Wspomożycieli; wszakże krytyczna hagiografia umieszcza ich bez wahania pośród tworów czysto legendarnych, a ich pojawienie się na kartach twórczości hagiograficznej (i hymnologicznej) przypisuje bliżej nie znanemu fałszerzowi, występującemu pod imieniem Anastazy bibliotekarz (...)1. Jest więc kościół, jest obraz, jest nawet odpust (za kilka dni) - tylko świętego nie ma. Co ciekawe, nie jest to jedyna świątynia pod tym wezwaniem na Mazowszu. W tej samej diecezji płockiej, w Skołatowie, leży również kościół pw. św. Achacjusza.
Cała parafia w Czernicach Borowych, zarządzana przez bardzo sympatycznego i zaangażowanego księdza - uprzejmie pozdrawiam - nosi już nieco bardziej typowe wezwanie, bo św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Na jej stronie internetowej można zobaczyć m.in. ciekawą galerię dawnych zdjęć kościoła.
* * *
Katalog blogowych artykułów został uzupełniony o kompletny zbiór tekstów Szwejkowych, powstałych w zimie bieżącego roku.
1 - Fros Henryk SJ, Sowa Franciszek, "Księga imion i świętych", tom 1, Kraków 1997, ss. 19
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz