Nie mogłem się powstrzymać i postanowiłem pokazać jeszcze jedno miejsce odwiedzone w czasie ostatniego osobliwego, epidemicznego Sympozjum Speleologicznego. Tym razem odpuszczam sobie tytuł "dziura w całym": raz, że ile można, a dwa że to miejsce to dziura na dziurze, istny ser skorocicki.
poniedziałek, 30 listopada 2020
wtorek, 24 listopada 2020
Wierzchołek wschodni koronny
poniedziałek, 16 listopada 2020
Pod murami Szydłowa, cz. 2
Przed rocznicową wycieczką na Białą Górę wybraliśmy się do Szydłowa. Była wtedy okazja, by obejrzeć malownicze i często podziwiane przed turystów mury miejskie tego świętokrzyskiego miasteczka. Zaczęliśmy także zwiedzanie jaskiń i innych szydłowskich skalnych dziur. Dzisiaj ruszamy w dalszą drogę!
niedziela, 8 listopada 2020
Rocznicowa Biała Góra
Kilka dni temu mignął mi gdzieś na fejsbuku tekst pod tytułem "100 faktów z historii Polski, które każdy cudzoziemiec znać powinien". Doceniam zapewne szlachetne intencje autorów, ale ubawiłem się przednio. Po pierwsze, "byłoby fajnie, gdyby znał", niech będzie, ale "powinien"? Po drugie, pomysł, by każdy znał po sto konkretnych faktów z dziejów choćby sąsiednich narodów jest całkowicie absurdalny; to znaczyłoby, że na wstępie Polacy powinni wyuczyć się 700 faktów. Po trzecie, i może najważniejsze, przecież większość z nas nie wie niemal nic o historii Czechów, Słowaków, Białorusinów czy Litwinów, a tu: "cudzoziemiec powinien..."! Podkreślam z ręką na sercu, to nie jest zarzut, to raczej stwierdzenie faktu. Zgodzimy się chyba jednak, że co nieco warto wiedzieć, a tu okazja nie byle jaka: rocznica duża i okrągła, do tego wydarzenia, które służyło mi za przystanek jednego ze spacerów. Nie mogę więc nie wspomnieć! Dzisiaj mija 400 lat od bitwy na Białej Górze, stoczonej w porannych godzinach 8 listopada 1620 roku.
piątek, 6 listopada 2020
Pod murami Szydłowa, cz. 1
Szydłów cieszy się od lat niesłabnącą popularnością wśród turystów wędrujących po ziemi świętokrzyskiej. Nie dziwię się nic a nic: jest tu kilka gotyckich zabytków, piękna synagoga, zachowany w części zamek, a przede wszystkim spora polska rzadkość, czyli znaczna część murów miejskich. Niezmiennie uważam, że określenia "polskie Carcassone" powinno się unikać, i może nawet o tego rodzaju hasłach i mitach co nieco napiszę. Na razie zostawmy te spory i wybierzmy się pod mury Szydłowa.
Subskrybuj:
Posty (Atom)