Nasz rozciągnięty w czasie spacer po kościołach Saronno zbliża się do renesansowego finału. Pierwszy odcinek otworzyłem taką zachętą: zostańcie hipsterami turystyki, olejcie Mediolan, zwiedzajcie Saronno! Do tej pory to rzeczywiście była raczej hipsteriada, bo trudno sobie wyobrażać, by ktoś poświęcił jeden z dwóch czy trzech dni w Mediolanie na jechanie do naszego podmediolańskiego Pruszkowa. Ale zabytek, który chcę Wam teraz pokazać - najpierw z zewnątrz - może się okazać całkiem dobrym uzasadnieniem dla takiej turystycznej ekstrawagancji.
niedziela, 30 kwietnia 2023
piątek, 14 kwietnia 2023
Wschody słońca, cz. 52. Monte San Primo
Na ten wschód słońca zbierałem się długo. No, pewnie, nie ma co przesadzać - są takie, o których myślę od wielu lat, i dotąd nie wyszło. Ale chodzi o to, że jak pierwszy raz jechałem na zawodowe zwiady do Mediolanu w maju, to już wtedy sobie wymyśliłem, żeby po załatwieniu tychże zwiadów wybrać się na Monte San Primo. Ale wtedy w prognozach były burze, a one raczej nie służą wschodom słońca w górach. Ale, tradycyjnie, choć się odwlokło, to nie uciekło.
Etykiety:
Alpy,
Monte San Primo,
Triangolo Lariano,
wschody słońca
Subskrybuj:
Posty (Atom)