W Niżnych Tatrach nie tylko kozice mają się świetnie. Drugim spośród występujących tu symboli wysokich gór jest świstak. Miałem już kiedyś okazję pokazywać zdjęcia z mojego pierwszego z nim spotkania. Ta historia jest jednak o wiele ciekawsza: trwa naukowy spór, czy świstaki występują w Niżnych Tatrach naturalnie, czy nie.
wtorek, 30 sierpnia 2016
niedziela, 28 sierpnia 2016
Samotnie i w kierdlach, cz. 2
Cały kierdel spotkałem w rejonie Chabieńca, niedaleko utulni pod Dziurkową. Były w nim również młode, i te nie dały już do siebie podejść tak blisko.
Etykiety:
góry,
kozice,
Niżne Tatry,
ochrona przyrody,
Słowacja,
zwierzęta
czwartek, 25 sierpnia 2016
Samotnie i w kierdlach, cz. 1
Spotkanie o piątej na Dziumbierze miało otworzyć dzień pełen spotkań z kozicami. Po kilku pobytach w Niżnych Tatrach wiem już, gdzie szczególnie należy się za nimi rozglądać. Muszę jednak przyznać, że nie musiałem się szczególnie starać.
Etykiety:
góry,
kozice,
Niżne Tatry,
ochrona przyrody,
Słowacja,
zwierzęta
poniedziałek, 22 sierpnia 2016
Wschody słońca, cz. 12 - Dziumbier (po raz trzeci)
Dziumbier nie przestaje mnie zaskakiwać. Byłem na jego szczycie już cztery razy i za każdym razem mogłem podziwiać inny widok. Nie inaczej było dwa tygodnie temu.
Etykiety:
Dziumbier,
góry,
Niżne Tatry,
Słowacja,
wschody słońca
sobota, 20 sierpnia 2016
Jacy byli ptacy, jakie orły i jacy junacy!
Pagórami, wzgórzami, równiami
szedł Janosik i z towarzyszami
Ilczyk, Gajdoś, Baczyński, Surowiec
szli poza nim przez bór i manowiec.
A wokoło była pustka dzika,
dzika pustka, siostra Janosika,
Janosika siostra, matka, żona,
dzika pustka, sercem ulubiona,
ulubiona sercu, oczom, duszy,
górska pustać, którą wiatr się puszy.
(...)1
szedł Janosik i z towarzyszami
Ilczyk, Gajdoś, Baczyński, Surowiec
szli poza nim przez bór i manowiec.
A wokoło była pustka dzika,
dzika pustka, siostra Janosika,
Janosika siostra, matka, żona,
dzika pustka, sercem ulubiona,
ulubiona sercu, oczom, duszy,
górska pustać, którą wiatr się puszy.
(...)1
Etykiety:
góry,
Jan Kulich,
Janosik,
Kazimierz Przerwa-Tetmajer,
Podtatrze,
pomniki,
Słowacja,
Terchowa
środa, 17 sierpnia 2016
Trzeci raz wokół Tatr
Cztery tygodnie temu wyszedłem z urokliwego Jordanowa na wschód, w stronę Lubonia Wielkiego; wczoraj po południu zobaczyłem od zachodu wieżę jordanowskiego kościoła Przenajświętszej Trójcy. Jeszcze kilka kilometrów i zamknąłem swoją trzecią pętlę wokół Tatr. Ta trwała 28 dni, około 600 kilometrów w poziomie i ponad 22 kilometry podchodzenia w górę. Na trasie miałem same piękne miejsca: Beskid Wyspowy i Sądecki, Góry Lubowelskie, Góry Lewockie, Kotlinę Hornadu, Słowacki Raj, Niżne Tatry, Starohorskie Wierchy, Wielką i Małą Fatrę, Pogórze Kisuckie i Beskid Żywiecki. W szeregu z tych pasm miałem przyjemność wejść na najwyższe szczyty, z tradycyjnym gwoździem programu - wschodem słońca na Dziumbierze. Towarzyszyły mu m. in. Babia Góra, Wielki Krywań i Ostredok. Myślę, że trzy obejścia Tatr to dobra podstawa, by wybrać i wskazać Czytelnikom najpiękniejsze i najciekawsze miejsca bardzo szeroko pojętego Podtatrza. Postaram się w ciągu najbliższych tygodni zarówno opowiedzieć o tegorocznym spacerze, jak też dokonać pewnego wokółtatrzańskiego podsumowania.
Etykiety:
góry,
kozice,
obejścia Tatr,
Podtatrze,
Słowacja
Subskrybuj:
Posty (Atom)