Parę dni temu pokazałem Wam trzy spośród polskich chaczkarów: ormiańskich krzyży-pomników, które od kilkunastu lat ozdabiają Polskę. Byliśmy w Krakowie, Wrocławiu i na Świętych Krzyżu. Teraz wybierzmy się do Warszawy. Można tu zobaczyć dwa chaczkary, odsłonięte w 2013 i 2018 roku. Oba, co ciekawe, w tej samej części miasta, zaledwie kilka kilometrów od siebie.
Detal chaczkaru na Skwerze Ormiańskim na warszawskiej Sadybie |
Chaczkar na Skwerze Ormiańskim na Sadybie odsłonięto w 2013 roku w obecności prezydentów Armenii, Serża Sarkisjana i m. st. Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz oraz mera Erywania, Tarona Margarjana [1]. Zbliżenie chaczkaru wybrałem jako pierwsze zdjęcie z dwóch powodów. Pierwszym jest piękno tego dzieła sztuki, pozwalającego się zorientować w bogactwie i charakterze sztuki ormiańskiej. Drugim jest kwestia techniczna: chaczkar wyrzeźbiono, zgodnie z tradycją, z ciemnej skały wulkanicznej, i mi przynajmniej nie udało się zrobić mu dobrego zdjęcia na jasnym tle zieleńca. Jak można zobaczyć w linku pod przypisem pierwszym, nie tylko ja miałem ten problem - na oficjalnym portalu Urzędu Miasta chaczkaru prawie nie widać.
Chaczkar na Skwerze Ormiańskim |
Chaczkar odsłonięto na skwerze otaczającym od północy fort na Sadybie, na rogu Powsińskiej i Okrężnej. Przy tej okazji skwer otrzymał nazwę Skweru Ormiańskiego. Pomysł piękny, ale niestety sprawy nadania nazwy nie rozegrano zbyt dobrze. Jak donosiła prasa, zmiany nie konsultowano ze społecznością lokalną. Takie postępowanie jest niewłaściwe wszędzie, a na Sadybie - osiedlu słynącym ze swojej aktywności i obywatelskiej świadomości - wywołało zrozumiałe oburzenie [2]. Jednocześnie w ormiańskim kwartalniku "Awedis" znalazłem informację, że w uroczystości poświęcenia chaczkaru wziął udział biskup rzymskokatolicki i ksiądz ormiański - ale z Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego, nie ormiańskokatolicki. Duchownych ormiańskokatolickich na uroczystości nie było [3]. Być może wyjaśnia to częściowo powstanie drugiego chaczkaru, o którym za chwilę.
Pałacyk Simona de Szymonowicza, widok od wschodu |
Jako przerywnik między dwoma chaczkarami można wspomnieć o przykładach zabytków-pamiątek obecności Ormian w Warszawie. Można wśród nich wymienić późnobarokowy pałacyk na Czerniakowie (ul. Solec 37). W jednym ze złotych wieków Warszawy, czyli w epoce stanisławowskiej pałacyk należał do ormiańskiego kupca, Simona de Szymonowicza. Ormianinem był też Jakub Paschalis Jakubowicz, fundator dworu, kościoła i manufaktury pasów w podwarszawskim Lipkowie. Msze święte ormiańskokatolickie odbywają się w Warszawie w kaplicy Matki Bożej na Łazienkowskiej.
Chaczkar przy Świętyni Opatrzności Bożej |
Drugi warszawski chaczkar stoi w sąsiedztwie Świątyni Opatrzności Bożej. Mało to sympatyczne miejsce na tak piękny pomnik. Olbrzymia, pusta budowla, otoczona równie pustymi, pogrodzonymi i zarastającymi trawą placami przypomina trochę wielkie budowle przeróżnych dyktatur. Ot, hiszpańska Dolina Poległych, na przykład. Mam wrażenie, że chaczkar ze swoimi orientalnymi zdobieniami nie bardzo tu pasuje.
Chaczkar przy Świętyni Opatrzności Bożej |
Pomnik jest bardzo młody, poświęcono go w 2018 roku. O ile w odsłonięciu tego na Sadybie nie brali udział duchowni ormiańskokatoliccy, ten powiązany z katolicyzmem jest bardzo konkretnie. Nie chodzi tylko o miejsce. Ceremonię poświęcenia poprzedziła uroczysta msza w rycie ormiańskim, a sam chaczkar został poświęcony Janowi Pawłowi II. Druga dedykacja dotyczy setnej rocznicy uzyskania niepodległości przez Armenię i Polskę [4]. Tamta ormiańska niepodległość okazała się być krótkotrwała, młoda republika została wchłonięta przez rodzący się Związek Radziecki.
Chaczkar przy Świętyni Opatrzności Bożej |
2 - Osowski Jarosław, "Sadyba nie chciała skweru dla Ormian. O włos od skandalu", Gazeta Wyborcza - Warszawa, 26.6.2013, link; "Skwer Ormiański ma już trzy lata. Czy łączy Ormian z Sadybianami?" na Sadyba24, link
3 - Artwich Armen, "Chaczkar ozdobą Skweru Ormiańskiego w Warszawie", w: Awedis nr 15 (lato 2013), s. 1 i 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz