piątek, 15 maja 2020

Wyprawa sławetna wzdłuż Smródki. Cz. 4, to jest Staw Służewiecki

Dzisiaj mija 94 lata od smutnego wydarzenia: 15 maja 1926 roku krwawym zwycięstwem buntowników zakończył się kierowany przez Piłsudskiego zamach stanu. Marzenie wielu Polaków o "rządach silnej ręki" oznaczało władzę bez jakiejkolwiek kontroli, pobicia i procesy polityczne, fałszowane wybory i obóz w Berezie, a także - wbrew "złotej legendzie" - nieudolność i słabość gospodarczą. Przypominajmy o tym, by zza pomników Piłsudskiego-wyzwoliciela wyjrzał wreszcie Piłsudski-dyktator - w nowych osobach stałe zagrożenie dla nas wszystkich.

* * *

Planowałem w dzisiejszym odcinku przejść wraz z Czytelnikami całą Dolinę Służewiecką. Spędzimy jednak nad Stawem Służewieckim tak dużo czasu, że na dalszą drogę zabraknie nam już sił i czasu. Będziemy dzisiaj w miejscu, gdzie Potok jest wreszcie tym, czym powinien być: osią pięknego, rozdzielającego Mokotów i Ursynów parku.

Przywrócony do parkowej wspaniałości Staw Służewiecki

Ale to za chwilę- najpierw musimy w to miejsce dotrzeć, a przecież byliśmy dopiero co na zapomnianych Wyczółkach. Po minięciu ruin dworu i Stawów Berensewicza Potok Służewiecki zapada się znowu pod ziemię. Nie robi tego jednak na długo: przepływa tylko kawałek pod budynkami Poczty, i wypływa już trwale na powierzchnię na terenie Wyścigów Konnych.


Potok płynie przez rozległy teren Wyścigów przez około kilometr. Teren jest ogrodzony i obecnie, w dobie pandemii niedostępny. Sądzę, że po powrocie do normalności uzupełnię tę artykuł o brakujące jedno czy dwa zdjęcia. Obejrzeć można tylko dzięki niekompletnemu ogrodzeniu czy otwartej bramie od ulicy Bokserskiej kolejny staw na Potoku. Staw Wyścigi ("przy Wyścigach" albo "na Wyścigach") ma ponad hektar powierzchni, jest więc większy od obu stawów na Wyczółkach razem wziętych. W przeciwieństwie do tamtych, przez które Potok bezpośrednio nie przepływa, Staw na Wyścigach jest przepływowy. Potok Służewiecki wpada do niego w jego południowo-zachodnim kącie, wypływa na północy - w miejscu widocznym na zdjęciu.


Wraz z opuszczeniem tereny Wyścigów zaczyna się parkowy, najlepiej znany odcinek Potoku. Zorientujmy się w nim: na tym połączeniu zdjęcia satelitarnego i lidarowego widzimy właśnie tę okolicę. Kolejne litery oznaczają przebieg Potoku: "A" to Staw na Wyścigach, "B" to Staw Służewiecki, "C" to fragment parku wokół Służewskiego Domu Kultury. Wreszcie "D" to most ulicy Nowoursynowskiej, przy której znajduje się znak, że Potok Służewiecki to poważna rzeka - czyli jeden z warszawskich nepomuków. Cyferki to dodatkowe punkty dla orientacji: "1" to główny tor Wyścigów, "2" to ruchliwe skrzyżowanie ul. Puławskiej oraz Rzymowskiego i Doliny Służewieckiej (czyli jeszcze przez kilka lat jedno z najważniejszych skrzyżowań w Polsce - biegnie tędy droga krajowa nr 2), "3" to ursynowskie skrzyżowanie ulic al. KEN oraz ulic Bartoka i Surowieckiego, pod którym znajduje się stacja metra Ursynów. Wreszcie "4" - punkt może niezbyt ważny, ale rzucający się w lidarowe oczy - to fort Służew.


Zapowiedzią parkowej Dolinki Służewieckiej jest odcinek Potoku między al. Wyścigową a wielopasmową ul. Rzymowskiego. Potok płynie tutaj zielonym kanałem, wzdłuż którego można przejść otwartym chodnikiem przytulonym do budynku przy al. Wyścigowej 14 (z prawej strony).


Potok przepływa pod ośmioma pasami ul. Rzymowskiego - niestety, nie ma w tym miejscu (jeszcze?) przejścia dla pieszych - i wypływa do pierwszego z Dolinkowych parków. Jego sercem jest piękny, liczący nieco ponad dwa hektary Staw Służewiecki [1]. To jedno z tych miejsc, które zyskały nowy blask w ciągu ostatnich kilku lat i który zasługuje na poświęcenie mu całego tekstu.


Na tym archiwalnym zdjęciu udostępnionym w Google Earth widać chyba najgorszy moment w historii tego miejsca, w 2008 roku. Stawu praktycznie nie ma, jest zarośnięta i zaśmiecona niecka. O jakichkolwiek spacerach nie ma mowy, a dodatkowo część dzisiejszego parku zaanektowano na parking.


A to stan dzisiejszy. Kilka lat, a jaka różnica. Nie było stawu - jest staw. Był parking - jest park. Na południowym brzegu stawu można zobaczyć pętlę tramwajową "Wyścigi".


Projekt utworzonego w latach 2011-17 parku i rekultywacji stawu zawdzięczamy Pracowni Projektowej "Urbiosis" (link) oraz Specjalistycznej Pracowni Projektowej "Waga-Bart" (link). Zleceniodawcą było oczywiście miasto stołeczne Warszawa. Wszystkim twórcom tego miejsca należą się podziękowania!


Na Służewcu udało się połączyć trzy równie ważne funkcje. Pierwszą jest nasz wspólny odpoczynek i rekreacja. W alejkach, na placu zabaw i na molu (!) zawsze zobaczyć można wielu spacerowiczów. Drugą jest ochrona przyrody. Na stawie stworzono trzy wyspy, które szczególnie teraz, wiosną, rozbrzmiewają śpiewem i okrzykami wszelkiego wodnego ptactwa. Do mieszkańców stawu należą perkozy łyski...


...dobrze nam znane kaczki krzyżówki (w różnym wieku)...


...oraz znacznie rzadsze nurogęsi. Na powyższym zdjęciu można zobaczyć samicę tego ptaka, z charakterystyczną rudą czupryną. O nurogęsiach była kiedyś mowa przy okazji Mieni.


Trzecią funkcją jest zatrzymywanie bezcennej wody (retencja) i hamowanie nagłych, służewieckich przyborów (detencja). Dla połączenia tych wszystkich funkcji staw zamknięto od wschodu skomplikowanym systemem, przez który woda spływać może na trzy sposoby. Głównym zamknięciem jest widoczny na zdjęciu jaz. To zdjęcie zrobiłem w najgorszym momencie kwietniowej suszy. Zwróćcie uwagę, że woda nie przelewa się górą.


A tak piątego maja wieczorem, po kilku dniach pierwszych od dawna solidnych deszczy. Można sobie teraz wyobrazić, jak potężne mogłyby być przybory Potoku, gdyby nie kolejne modernizacje zbierających wodę stawów po drodze. [To na powyższych zdjęciach to nic; jeżeli chcecie zobaczyć prawdziwe przybory, zajrzyjcie do tego aneksu]


Drugie i trzecie ujście wody położone jest tuż obok. To jeszcze jeden jaz, tym razem dający już możliwość regulacji przepływu - to dzięki niemu w stawie utrzymywany jest pomagający ptakom i rybom stały poziom wody. A tuż obok ciekawostka - elektrownia wodna.


Trzecim ujściem wody ze Stawu Służewieckiego jest niewielka, oparta o mechanizm śruby Archimedesa elektrownia wodna. Zamontowano ją w 2018 roku. Przy odpowiedniej ilości wody ma moc 3 kilowatów [2]. To oczywiście nie jest dużo, ale każda zielona energia to skarb, a do tego dochodzi dobry przykład, jaki dała tu Warszawa. Niestety, w chwili powstawania tego tekstu elektrownia nie działała, a zamontowany przy niej wyświetlacz pokazywał konsekwentnie ciągi zer. [Na jesieni 2020 roku zamontowało brakujący sprzęt i elektrownia ruszyła, o czym piszę tutaj]


Zaraz po wypłynięciu ze stawu Potok Służewiecki przepływa pod kolejnymi wiaduktami ul. Puławskiej. Jest tu też jedyny na Potoku most tramwajowy: nad pięknym stawem znajduje się najdalej na południe wysunięta warszawska pętla tramwajowa "Wyścigi".

W tym miejscu okazało się, że jednak miałem o Stawie Służewieckim tyle do powiedzenia i tyle do pokazania, że zrobię tutaj "ciach". Cdn.!

* * * 

Głosowanie zakończone, Czytelnicy zadecydowali: idziemy do Wittenbergi! We środę, 20 maja o 19.30 zapraszam na pierwsze pół mojej starej-nowej prezentacji pt. "By nie odważyli się podróżować do Wittenbergi". Przejdziemy z Sandomierza na szczyty czeskich Sudetów, szukając dziedzictwa Reformacji. Nadawać będę na fanpejdżu bloga na Facebooku, zapraszam!

* * *

1 - dostępne w internecie (np. na Wikipedii) o powierzchni 2,4 ha wydają mi się być przesadzone. Zmierzyłem sobie teren dość precyzyjnie na zdjęciu lotniczym i wyszło mi ok. 2,07 hektara
2 - informacja na stronie miasta, link

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz