Położone na dwóch brzegach rzeki Białej miasto Bielsko-Biała było niegdyś - jak wskazuje już nazwa - dwoma odrębnymi organizmami, leżącymi w dwóch różnych krainach i państwach. Starsze Bielsko to miasto śląskie. Długo rządzili tu Piastowie; od 1327 roku podlegli władcom Czech, a potem austriackich Habsburgów. Od 2. połowy XVI wieku było Bielsko stolicą niewielkiego, feudalnego kraiku w ramach potężnej monarchii habsburskiej, którą nazywamy zazwyczaj po prostu Austrią. Młodsza Biała leży w Małopolsce, była więc miastem od średniowiecza polskim. Tu starodawny, podkarpacki szlak przekraczał trwałą przez stulecia granicę. Choć od rozbiorów oba miasta były austriackie, to w dwóch różnych i różnie traktowanych krajach koronnych; spotkały się w pełni dopiero po odrodzeniu Rzeczypospolitej.
Wnętrze Kościoła Zbawiciela w Bielsku, na tzw. Bielskim Syjonie. Zwracam uwagę na górującą ambonę, zajmującą w każdym luterańskim kościele kluczowe miejsce - to miejsce zwiastowania Słowa Bożego |
We współczesnej Rzeczypospolitej jest tylko kilka obszarów, gdzie czytelne jest istnienie wiary innej niż rzymskokatolicka. Należy do nich właśnie Śląsk Cieszyński, a więc okolice Bielska, Cieszyna, Ustronia. Tu bije serce Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Rzeczypospolitej Polskiej, zrzeszającego polskich luteran.
Tak jak w Prusach Książęcych, tak i tutaj decyzja tysięcy wiernych - przede wszystkim niemieckich mieszczan - o przyjęciu wiary Lutra została wsparta przez decyzję władców. Książę Wacław III Adam przyjął w połowie XVI wieku luteranizm i, zgodnie z ówczesnymi zwyczajami, popartymi jeszcze przez zasady pokoju religijnego w Augsburgu mógł szerzyć go wśród swoich poddanych. Złoty wiek Reformacji nie trwał na Śląsku Cieszyńskim długo. Syn i następca Wacława III, ks. Adam Wacław powrócił do katolicyzmu, w czym wspierali go żywo zwierzchni władcy: arcykatoliccy Habsburgowie. Reformacja zapuściła jednak głębokie korzenie. Gdy w 1631 roku do Bielska przybył pierwszy od lat katolicki proboszcz zastał tylko garstkę wiernych. Wkrótce po ostatecznym wygaśnięciu Piastów cieszyńskich, co nastąpiło w 1653 roku, Habsburgowie z całą mocą przystąpili do rekatolicyzacji tej ziemi. W 1654 roku pod osłoną wojska odebrano luteranom wszystkie kościoły. Tak zaczął się fenomen twardego trwania ludności cieszyńskiej przy swojej wierze; w ciągu najbliższych dni odwiedzę miejsca, w których wśród lasów i gór Beskidu Śląskiego spotykano się na tajne nabożeństwa przez ponad sto lat nietolerancji. Na początku XVIII wieku zyskali protestanci Śląska Cieszyńskiego jeden kościół; będzie jeszcze o nim mowa.
Bielsko uczciło 500-lecie wystąpienia Lutra organizując bardzo ciekawą wystawę pt. "Pod znakiem róży nad Białą". Po wystawie oprowadzał mnie p. Piotr Kenig, historyk, jeden z kuratorów wystawy. Bardzo dziękuję mu za jego czas i wiedzę. W trzech salach bielskiego Zamku zgromadzono pamiątki, dzieła sztuki, plany i dokumenty przypominające setki lat luteranizmu w Bielsku - nazywanego w połowie XIX wieku "okiem protestantyzmu w Austrii" - i okolicach. Reformacja przekroczyła tutaj rzekę Białą i państwową granicę; luterański był też leżący na terenie Białej małopolski Lipnik, a szereg sąsiednich wsi - kalwińskich. Aż do 1781 roku protestanci bielscy musieli czekać na zgodę cesarską na budowę świątyni; w tym samym roku, za rzeką - a więc w dawnej Polsce, wówczas w Galicji - ruszyła budowa drugiego kościoła. Na ten zgoda była wydana wcześniej, jeszcze przed rozbiorem. Przeszkodzili jednak konfederaci barscy, o których wiele można powiedzieć, lecz nie to, że byli tolerancyjni. Skomplikowane są losy pogranicza. Dzisiejsza Bielsko-Biała jest wspaniałym pomnikiem współistnienia i wyrastającego z niego bogactwa.
Na marginesie. Nadłożyłem wczoraj solidnie drogi, by przejść przez Komorowice Krakowskie. Wszyscy znamy wnętrze drewnianego kościoła św. Jana Chrzciciela, który niegdyś tam stał - widzieliśmy go w "Potopie". Powstał jako katolicki, był protestancki, znowu katolicki; w połowie XX wieku przeniesiono go do Woli Justowskiej w zachodniej części Krakowa. Tam kościół dwukrotnie płonął, za drugim razem - ostatecznie. Obecnie wznoszona jest tam nowa świątynia, którą kilka dni temu oglądałem. Tak zakończyła się długa droga kościoła; ciekawie łączy on różne miejsca i wątki na mojej drodze. Takich połączeń dostarczyło mi spotkanie z p. Kenigiem mnóstwo: tu Żylina, tu Spisz, tam Zamek Orawski...
Wystawa "Pod znakiem róży nad Białą" czynna jest do 30. października.
Wystawa "Pod znakiem róży nad Białą" czynna jest do 30. października.
Dziękuję Książnicy Beskidzkiej za dostęp do komputera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz