Jako się rzekło poprzednio, stanowiąca główną rzekę Puszczy Kampinoskiej Łasica to obecnie prosty kanał. Chwilę przed mostem, po którym rzekę przekracza żółty szlak Łasica z Leoncina przyjęła swój największy dopływ na terenie parku, czyli Kanał Zaborowski. Razem potoczą swoje wody do Bzury a z nią do Wisly.
Przez ponad dwa kilometry szlak prowadzi cudną, wąską groblą wśród bagien. Swoją drogą, w zapomnienie odchodzi używana kiedyś m.in. na terenie Puszczy Kampinoskiej nazwa takiej drogi - trytew albo trytwa. Potem wchodzimy między wydmy, choć nie są one już ani tak wysokie, ani porośnięte tak pięknym lasem, jak na północy.
Zaraz za Posadą Łubiec przecinamy wąziutki tu pas bagienny. Wąski - ale wyraźnie ograniczony. Na zdjęciu na dole widać jego północną krawędź. Tędy niegdyś płynął jeden z potężnych nurtów Prawisiły, toczącej wody wytopione z lądolodu.
Grudniowy brak żurawi rekompensują inne stworzonka, na przykład gil. To jest pani gil:
A to pan gil:
Docierałem już do Leszna, gdy gdzieś koło Julinka wyszło słońce. Miłe pożegnanie, muszę przyznać.
Wszystkich Czytelników serdecznie zapraszam do Puszczy!
Wkrótce będzie jej tutaj jeszcze trochę, przecież na jednej wycieczce się nie skończyło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz