piątek, 14 maja 2021

Widoki z Krzyżowej

Kto śledzi moje aktywności na fejsbuku wie, że wybrałem się na kilka dni na Dolny Śląsk. Już kolejny raz chodzę sobie po Świdnicy i jej okolicach, zaglądając to tu, to tam. A żeby dać i Wam okazję do pospacerowania po podsudeckich okolicach - zapraszam na spacer do Krzyżowej.

Byliśmy tu już razem w 2017, gdy szedłem do Wittenbergi. Krzyżowa zrobiła na mnie wtedy i wciąż robi spore wrażenie. Zaraz pooglądamy trochę krajobrazów, ale dwa słowa wyjaśnienia muszą się znaleźć. W końcu pałac ładny, ale jednak pałac jak pałac, więc skąd to wrażenie? Majątek w Krzyżowej - wtedy Kreisau - był siedzibą sławnej rodziny von Moltke. Za czasów ostatniego niemieckiego właściciela, hrabiego Helmuta Jamesa von Moltke w Krzyżowej biło jedno z odważnych serc niemieckiej opozycji przeciwko nieludzkim działaniom Hitlera i jego towarzyszy. Gestapo wpadło na ślad tutejszych działań pod koniec wojny, wielu opozycjonistów na czele z samym hrabią zostało zamordowanych. Dziś jest tutaj Międzynarodowy Dom Spotkań Młodzieży, pracowicie budujący kontakty i porozumienie z naszymi przyjaciółmi zza Odry.


Ale miał być spacer, więc chodźmy do Domu na Wzgórzu. Zostawiamy za sobą pałac i pięknie utrzymany dziedziniec. Krzyżowa - i pałacowy majątek, i wieś - rozłożyła się nad fantastycznie meandrującą Piławą. Sam pałac założono nad jej starorzeczem, które widać na zdjęciu.

W stronę Domu na Wzgórzu możemy pójść aleją starych dębów. Szczęśliwie, nie ma tutaj drogi publicznej, więc raczej nikomu nie przyjdzie do głowy barbarzyński pomysł wycięcia tych wszystkich drzew. 


Jeszcze kawałek przez wieś, podejście na wzgórze i jesteśmy przy Berghaus, czyli Domu na Wzgórzu. Choć Moltke byli właścicielami pałacu aż do 1945 roku, z powodu problemów finansowych mieszkali właśnie w tym odosobnionym, malowniczym domu. Właśnie tutaj odbyły się trzy spotkania grupy opozycjonistów, którą Gestapo nazwało "Kreisauer Kreis" - "Kręgiem z Krzyżowej".


Dom jest rzeczywiście na wzgórzu: dachy pałacu i otaczających dziedziniec budynków zostały w dole, za drzewami i polem rzepaku. Jeszcze dalej widać Wzgórze Cmentarne, gdzie pochowany został między innymi feldmarszałek Helmuth von Moltke, nazywany Moltkem "Starszym", zwycięzca wojen o zjednoczenie Niemiec. I, na marginesie, stryj Moltkego "Młodszego", dowódcy niemieckiej armii w pierwszych miesiącach Wielkiej Wojny.


Rzepak ciągnie się w obie strony - ku północy, gdzie za drzewami i wśród nadciągających burzowych chmur majaczy Ślęża...


...i ku południowi, gdzie przy lepszej pogodzie wyraźnie wyrastają Góry Sowie. Szkoda, że zdjęcia nie oddają w pełni, jak żółte były pola na tle burzowych chmur. Uwierzcie na słowo!


Skoro przez pogodę nie poszliśmy dalej, wróćmy do pałacu. Po południowej stronie zabudowań odsłonięto w 2014 roku stałą wystawę pod tytułem "Odwaga i pojednanie". Data nie była przypadkowa - uczczono w ten sposób 25-lecie mszy, która odbyła się w Krzyżowej z udziałem premiera Mazowieckiego i kanclerza Kohla. Wystawa przedstawia i losy wojny, i popełnione w jej czasie zbrodnie, i bohaterów ruchu oporu, i długą drogę do polsko-niemieckiego pojednania. Wśród przedstawionych postaci nie zabrakło oczywiście postaci hrabiego von Moltke. Jego widoczną powyżej podobiznę namalowano na podstawie słynnego zdjęcia zrobionego przed nazistowskim "sądem" w styczniu 1945, niedługo przed śmiercią opozycjonisty.

W środku instalacji rośnie coraz wyższe z roku na rok drzewo.

Myślę, że nie muszę Was dodatkowo zachęcać do odwiedzenia Krzyżowej. Warto to zrobić albo dla spaceru, albo dla zwiedzenia pięknego miejsca, albo dla inspiracji, albo, oczywiście, wszystkiego naraz. Gdyby jeszcze wybrał się tutaj ktoś z naszych rządzących, ochoczo zrywających kolejne nitki współpracy, porozumienia i szacunku...

Do Krzyżowej można dojechać wygodnie pociągiem. Przystanek Krzyżowa leży kilkaset metrów od pałacu. Jeżeli chcecie wiedzieć o miejscu i działalności Fundacji "Krzyżowa" dla Porozumienia Europejskiego więcej, niech zajrzy na tę stronę internetową.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz