Odzwyczaiłem się od nizin. Mogłem narzekać na płaskość Szumawy, ale przecież ona jest tylko płaska w górskiej kategorii. Jak wygląda większość Mühlviertel, opadającego ze zboczy Szumawy na austriacką stronę pokazałem wczoraj. I nagle zszedłem do doliny Rodlu i zrobiło się płasko. W oddali dało się już zobaczyć bure wody Dunaju.
Przechodziłem już podczas kolejnych spacerów między innymi Wisłę, Odrę, Łabę i Ren. Teraz przyszedł czas na Dunaj. Długą chwilę szedłem nad rzeką, ale nie było to tak przyjemne, jak brzmi. Chodnik i ścieżka rowerowa towarzyszą ruchliwej drodze krajowej nr 127, wciśniętej w wąską półkę między rzeką a skałami, zamykającymi dolinę w okolicy Puchenau. Wreszcie zobaczyłem w oddali Linz.
Głównym mostem spinającym brzegi Dunaju w stolicy Górnej Austrii jest Most Nibelungów. I ta nazwa, i charakterystyczne granitowe bloki, i dwa masywne gmachy zamykające przyczółek od strony Starego Miasta budzą totalitarne skojarzenia. I słusznie: to pamiątki epoki nazistowskiej, gdy Linz miał się stać emerytalną rezydencją Hitlera (niby nie wina Linzu, ale kusi klasyczna pointa: niesmak pozostał). Na szczęście, nie zdążono przeprowadzić większości planowanych zmian. Został most, obecnie ozdobiony pomnikiem czynnej obrony wolności i poszanowania drugiego człowieka.
Jest też nepomuk, oczywiście.
Jest też nepomuk, oczywiście.
Niewiele brakowało, a Most Nibelungów byłby symbolem podobnym do Muru Berlińskiego. Stary Linz był do 1955 roku pod okupacją amerykańską, północne brzegi, czyli Urfahr pod radziecką. Potem Sowieci wyszli, a Austria się zjednoczyła, co było jej wielkim szczęściem.
A teraz odrobina historical fiction.
A teraz odrobina historical fiction.
Ledwo Berlin odetchnął po najtrudniejszym okresie blokady, niepokojące wieści dotarły z wciąż okupowanego Wiednia. Niby wszystko było jak zawsze, ale jednak w czasie comiesięcznej zmiany obsady centrum miasta przez Ring przeszło więcej Rosjan niż poprzednio. Wywiady zachodnie intensywnie pracowały: było oczywiste, że Moskwa coś szykuje. Ale nawet doktryna Trumana miała swoje ograniczenia i Biały Dom postanowił nie angażować się w obronę jedności Austrii. Dalej wydarzenia potoczyły się już szybko. Następnego dnia w Wiedniu i innych miastach odbyły się wielkie komunistyczne demonstracje. Żądano demokratycznej i socjalistycznej Austrii: Czerwony Wiedeń powstał! Moskwa życzliwie skinęła głową i już w obecności radzieckich przedstawicieli ogłoszono powstanie w radzieckiej strefie okupacyjnej Austriackiej Republiki Demokratycznej. Zachodni Alianci w odpowiedzi wsparli powołanie Federalnej Republiki Austrii z tymczasową stolicą w Salzburgu. Zachodni Wiedeń został wyspą w komunistycznym morzu, a Linz na pół wieku przegrodzono granicą.
Serio, mało brakowało.
Czy gdzieś można znaleźć mapę jak wyglądał podział Austrii oraz Wiednia na strefy okupacyjne?
OdpowiedzUsuńBardzo czytelna mapa jest na niemieckiej Wikipedii: https://de.m.wikipedia.org/wiki/Besetztes_Nachkriegs%C3%B6sterreich. Podobna jest na angielskiej, ale bez wyraźnego pokazania Wiednia.
Usuń