Sercem przemysłowej Łodzi miał być wytyczony w dobie Królestwa Polskiego ośmiokątny Nowy Rynek, czyli plac Wolności. Dziś jest znany głównie jako miejsce, gdzie u stóp pomnika Kościuszki zaczyna się ulica Piotrkowska.
Trzy reprezentacyjne gmachy placu Nowego Rynku - ratusz, kościół Zesłania Ducha Świętego i Muzeum Archeologiczne - były sceną chyba największego pokazu tegorocznego festiwalu. Francuski artysta Yves Moreaux prezentował na nich swoje dzieło "Fantasmagoria".
Kilkuminutowy spektakl był przeglądem wątków i motywów, które wszyscy znamy ze snów. Szczęśliwie, artysta zdecydował się zrezygnować z odwoływania się do koszmarów.
Większość kamienic Piotrkowskiej była w taki czy inny sposób podświetlona. W ten weekend Łódź z uzasadnioną dumą pokazywała światu piękno swojego salonu.
Kamienica Działowskiego na rogu Moniuszki była z kolei sceną dzieła najbardziej dynamicznego. Co kilka minut kamienicę atakował i dewastował smok. Nie przeczę - było widowiskowo.
Cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz