Niedługo będzie kolejny zbiorek zdjęć z lipcowej wycieczki, ale najpierw wydanie specjalne. Wybieramy się, mianowicie, do Koszyc, i będziemy oglądać tablice pamiątkowe.
Na początek zdjęcie nastrojowe i wstęp. Koszyce to najważniejsze miasto wschodniej Słowacji, chlubiące się pięknym, zabytkowym śródmieściem. W jego sercu leży katedra świętej Elżbiety, jedna z pereł gotyku na Słowacji. Ale, ale, to tylko takie wprowadzenie, bo chodzi o coś innego, czyli o dramatyczne wydarzenia z 1968 roku, i ich dwa różne upamiętnienia.
Otóż: na jednej z kamienic koszyckiego rynku - czyli na będącej osią starego miasta ulicy Głównej, nieopodal katedry - wiszą obok siebie dwie tablice. Upamiętniają koszyckie ofiary inwazji i okupacji Czechosłowacji przez wojska Układu Warszawskiego w pamiętnym roku 1968. Już to, że są dwie jest nieco dziwne, no, ale okej, zdarza się. Zaciekawiło mnie jednak szczególnie to, że zawarta na nich lista ofiar się różni.
Przy samej bramie jest ta tablica. Sądzę, że nowsza, bo obok napisu słowackiego jest też angielski. Na drugiej tablicy, jak zaraz zobaczycie, jest tylko tekst słowacki. Na tablicy wymieniono siedem nazwisk osób, które zostały zabite w czasie inwazji w dniu jej rozpoczęcia, 21 sierpnia. Zajrzyjmy do źródeł. Po pierwsze, do interaktywnej mapy opublikowanej przez Ústav pro studium totalitních režimů (ÚSTR), z grubsza odpowiednik polskiego IPN [1]. Po drugie, do dokumentów z samego 1968 roku, w którym różne czechosłowackie instytucje rządowe przekazywały sobie informacje o zabitych, internowanych, czy uszkodzonej infrastrukturze. Dokumenty, oczywiście, są dostępne w internecie [2]. Pięć osób (Michal Hamrák, Bartolomej Horváth, Jozef Kolesár, Ján László, Ivan Schmiedt) zginęło, gdy mieszkańcy Koszyc starali się zatrzymać radzieckie czołgi na placu Wyzwolicieli (Námestie osloboditeľov). Niektórzy z nich (na pewno Schmiedt) byli zupełnie przypadkowymi ofiarami. Jan Hatala i Ladislav Martonik zginęli również od radzieckich strzałów, ale w innych miejscu.
No, ale chociaż te tragedie godne są upamiętnienia, to przecież nie dlatego o nich tutaj piszę. Rzecz polega na tym, że na tym samym budynku, tuż obok, jest też druga tablica. Przypuszczam, że starsza. Jest tam również data 21 sierpnia 1968 roku, choć napis nie sugeruje już tak jednoznacznie, że wymienione osoby zginęły w dniu inwazji. Na tablicy jest dziewięć, a nie siedem nazwisk. Jedno z nich - i właśnie to zwróciło moją uwagę na całą sprawę - jest bardzo pracowicie wydrapane. Co do samego zniknięcia nazwisk między tablicami, to sprawa wydaje się prosta: Ján Bajtoš i Ignác Šablatúra nie zginęli w pierwszym dniu inwazji, tylko później. Ignác Šablatúra miał 14 lat, według informacji ÚSTR zginął przez przypadkowy strzał, gdy wraz z bratem odwiedzał obóz radziecki, i bawił się tam bronią (!). Ale najciekawsza jest sprawa Jána Bajtoša. Został 14 września rano śmiertelnie postrzelony przez dezertera z Armii Czerwonej, który ukrywał się na jego działce w Suchej Dolinie koło Koszyc. Ale skąd to wydrapanie? Prawdopodobnie przede wszystkim dlatego, że Ján Bajtoš nie był po prostu ob. Jánem Bajtošem, ale kapitanem StB, czechosłowackiego odpowiednika Służby Bezpieczeństwa. Przypuszczam, że choć Bajtoš był niewątpliwie ofiarą inwazji 1968 roku, to jednak ktoś uznał, że jego służba w StB nie pozwala postawić go w tym samym rzędzie, co innych ofiar. Może zresztą dlatego też nie ma go na drugiej tablicy, a późniejszą datą śmierci posłużono się tylko jako pretekstem. Na liście ofiar na stronie słowackiego Ústavu pamäti národa [3] co prawda Bajtoš jest, ale już w pliku pdf z bardziej szczegółowymi informacjami o zabitych go pominięto.
Zresztą, Masaryka też ktoś pracowicie usunął z pamiątkowego grafiti.
O, i takie to maleńkie śledztwo przeprowadziłem o tych dwóch tablicach. Mnie się wydało ciekawe, a skoro już posiedziałem nad tym kilka godzin, to postanowiłem zapisać.
[2] - https://www.ustrcr.cz/data/pdf/projekty/srpen1968/srpen-zpravy-001.pdf, i kolejne numery, aż do 041
[3] - https://www.21august1968.sk/sk/obete/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz