Nakręcony na podstawie powieści Kraszewskiego sympatyczny serialofilm "Hrabina Cosel" zaczyna się nieco groteskową sceną: kurier Jego Królewskiej Mości pędzi przez dzielące Warszawę i Drezno bezdroża. Dla większego dramatyzmu reżyser, to jest Jerzy Antczak polecił Stanisławowi Jasiukiewiczowi wspinać się wraz z koniem na skały pod Olsztynem (tym jurajskim, nie warmińskim). Pewnie, drogi polsko-litewskiej Rzeczypospolitej były fatalne, ale poczta saska nie musiała pokonywać aż tak dramatycznych przeszkód. Przeciwnie - korzystała z szeregu udogodnień, których ślady istnieją do dzisiaj.
W marszu przez Niemcy towarzyszyły mi stare i nowe słupy milowe. To ciekawy znak różnicy cywilizacyjnej: w Polsce tego rodzaju pamiątek jest niewiele. Pierwszy XIX-wieczny kamień milowy spotkałem w Herrnhut. Powyższy stoi przy drodze z Herrnhut na Varnsdorf i Rumburk. Wskazuje, że do Żytawy pozostało 16 kilometrów. Dla mnie ciekawsze jednak były te słupy, które wystawiono za czasów Fryderyka Augusta I, czyli naszego Augusta II.
Postdistanzsäulen, czyli "pocztowe kolumny odległościowe" zostały wystawione na potrzeby książęco-elektorskiej poczty saskiej za panowania i na rozkaz króla i księcia elektora Augusta II Mocnego. Są widocznymi pamiątkami związków Polski i Saksonii. Przypominają też o zamożności i nowoczesności Saksonii za czasów największego z Wettynów. August próbował ujednolicić różne rządzone przez siebie ziemie; miało mu to posłużyć do zbudowania monarchii absolutnej. Takie słupy można zobaczyć również w Polsce, na szlakach saskiej poczty. Na przykład w Legnicy, choć ten akurat nie stoi na oryginalnym miejscu.
Najokazalsze słupy postawiono w centrach miast, to jest zazwyczaj na rynkach. Pierwszy, widoczny na powyższych zdjęciach spotkałem w Neustadt in Sachsen. Wśród nazw miast widoczna jest też Wittenberga. Odległość podana jest w godzinach drogi: 36 St. oznacza 36 godzin. Umowna jednostka Wegstunde - godzina drogi - odpowiadała 4531 metrom, 36 godzin - 163 kilometrom i 116 metrom1. Jeżeli miała to być godzina marszu pieszego, to zakładano spore tempo. Ja raczej przy dłuższych odległościach nie planuje nigdy więcej niż cztery kilometry na godzinę.
W całej okazałości zachował się również pokazywany już kiedyś słup na rynku w Stolpen. Dwie ściany obelisku połączone są razem kartuszem herbowym. Z lewej strony widnieje herb Rzeczypospolitej Obojga Narodów, to jest tarcza pokryta powtórzonymi wizerunkami Orła i Pogoni. Z prawej herb saski. Tworzą go dwie tarcze. Z lewej skrzyżowane miecze Arcymarszałka Rzeszy, godności związanej z rolą monarchów saskich w Świętym Cesarstwie Rzymskim. Z prawej właściwy herb samej Saksonii, powstały z połączenia tarczy dynastii askańskiej z tzw. koroną rucianą Wettynów. Pod spodem monogram AR: Augustus Rex.
Poniżej listy miejscowości widnieje symbol pocztowej trąbki i data 1729. Wszystkie znane mi słupy wystawiono w ciągu kilku lat, pod koniec panowania Augusta II. Całość dobrze podsumowuje restauracja "Zur alten Post" - "U starej poczty".
Powyższy słup stoi w Miśni, na prawym brzegu Łaby. Dziś krzyżują się tu szlaki rowerowe.
Późnym wieczorem mijałem słup pocztowy na rynku w nadłabskiej Strehla. Pod miastem spotkałem syrenkę; może jeszcze będzie o tym mowa.
Ostatni słup napotkałem na rynku w Belgern, niedaleko posągu Rolanda. Jak widać, kolory nie najlepiej zniosły upływ czasu. Szczególnie tyczy się do łatwo blaknącej czerwieni. Na poniższym zdjęciu w oddali zobaczyć można wieżę kościoła farnego św. Bartłomieja, niezwykłego zabytku łączącego w sobie gotyk, renesans i barok. Obok kościoła i Rolanda wrażenie robi na mnie myśl, że w tych samych miejscach przed setkami lat rozbrzmiewała trąbka saskiego pocztyliona.
[W 2019 roku obejrzałem kolejny słup pocztowy, tym razem w Eilenburgu nad rzeką Muldą. Pokazałem go z drogi do Słowenii - w tej notatce - a dla porządku dodaję również tutaj:
Jak widać, wciąż wskazuje ważne skrzyżowanie u stóp eilenburskiego zamku. Jak się dowiedziałem z żalem, słupy pocztowe w kolejnych saskich miastach na mojej trasie nie zachowały się. Dopisano 29.3.2020]
1 - więcej o słupach milowych przeczytać można na stronie miłośników dawnej niemieckiej poczty pod adresem http://www.poststrassen-erleben.de/geschichten/historie-der-postsaeulen.html. Na Wikipedii zamieszczono pracowicie zbudowaną mapę, na której w historycznych granicach państwa saskiego zaznaczono różne typy słupów i milowych kamieni
Serdeczne dzięki!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki! To mi przypomina, żeby dołożyć jeszcze jedno zdjęcie.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze!
OdpowiedzUsuń