Jestem w tej chwili w Ustroniu na wyjeździe szkolnym. Z częścią uczniów byłem w listopadzie w Pieninach, więc dziś na Czantorii Wysoka często pojawiała się w rozmowach jako obiekt porównań. Honorniej było, rzecz jasna. Tutaj odwilż w pełnym rozkwicie. Nie będę nawet udawał, że taką pogodę lubię - okropnie jest.
Wróćmy w Pieniny. Tu już bez nadmiaru tekstu, po prostu widok, który osobiście uważam za pewne ukoronowanie mojej kolekcji portretów Wysokiej.
Ze stoków Rogaczy, również w zeszłym tygodniu. Królowa Pienin w towarzystwie Tatr.
Z prawej strony kolejna monarchini - tatrzańska Łomnica.
Do usłyszenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz