Na koniec Bendoszkowego cyklu pozwalam sobie zwrócić uwagę na wąski wycinek panoramy z tego szczytu. Patrzymy na południowy-wschód, ponad dolinami Kisuc i Orawy.
Ciemna, trójkątna sylwetka z charakterystycznym ząbkiem to oczywiście Wielki Chocz. Piękną oprawę dla niego stanowi widoczna na ostatnim planie poszarpana grań najwyższych szczytów Niżnych Tatr. Najbardziej z prawej strony widoczny jest Chabieniec. Kolejne dwa, nieco niższe szczyty to Skałka i Kotliska. Przed samą zasłoną Chocza widoczna jest Polana, gdzie pierwszy raz, trzy lata temu widziałem w Niżnych Tatrach kozice.
Z lewej strony zza Chocza wysuwa się masyw Chopoka. I wreszcie, częściowo przysłonięty zboczami Minczola Orawskiego wyrasta odległy o siedemdziesiąt kilometrów szczyt Dziumbiera. Już trzy razy widziałem stamtąd piękne wschody słońca. Sam jednak jest mało widoczny i trudno dostrzegalny; tym razem udało mi się go wypatrzeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz