wtorek, 30 kwietnia 2019

C. i k. obrazki kolejowe, część siódma

Dziewiątego lutego, po zimnym, ale pięknym wschodzie słońca na Wielkim Jaworze zszedłem z powrotem do Bayerisch Eisenstein. Stamtąd na drugą stronę granicy i w pospieszny do Pragi.

piątek, 26 kwietnia 2019

Wschody słońca, cz. 30. Großer Arber albo Wielki Jawor. Cz. 2

W drodze na smagany wiatrem szczyt Wielkiego Jawora zobaczyłem na horyzoncie jakby odległe wierzchołki gór. Ale przecież Alpy były za daleko, przeszło sto pięćdziesiąt kilometrów ode mnie...

środa, 24 kwietnia 2019

Wschody słońca, cz. 30. Großer Arber albo Wielki Jawor. Cz. 1

W moich oryginalnych planach na wakacyjną wycieczkę było wejście na trzy kolejne koronne szczyty. Chciałem odwiedzić Großer Arber, Feldberg i Grand Ballon, czyli najwyższe szczyty odpowiednio Lasu Bawarskiego, Schwarzwaldu i Wogezów. Trasa się naprostowała i wyszedł z tego Čerchov. Ale co się odwlecze, to wiadomo.

niedziela, 21 kwietnia 2019

C. i k. obrazki kolejowe, część szósta, częściowo bawarska

[Do Bayerisch Eistenstein/Železnej Rudy wróciłem w czasie wycieczki wzdłuż Żelaznej Kurtyny: najpierw w krótkiej notatce, potem w ramach większego przeglądu]

Już po publikacji poprzedniego posta zorientowałem się, że część o granicznej stacji jest dużo większa, niż planowałem. Dla porządku w moim katalogu postanowiłem podzielić więc ten post na dwie części. Oto więc to samo, ale osobno: jedna z najbardziej niesamowitych stacji kolejowych, jakie dotąd widziałem.

sobota, 20 kwietnia 2019

C. i k. obrazki kolejowe, część piąta

Dla porządku w moim katalogu podzieliłem ten tekst na dwa kawałki. Część o stacji na czesko-bawarskiej granicy jest po sąsiedzku.

Tymczasem w Czechach: ostatnią część kolejowego przeglądu zawiesiłem na dworcu w Taborze. Stamtąd wyruszyłem w bardzo miłą drogę do Budziejowic. Ci z Czytelników, którzy śledzili mojego bloga przez ostatnie miesiące mogli przejrzeć najpierw bieżącą relację z tej anabazy, a potem rozszerzone galerie. Teraz czas wrócić do przeglądu kolejowego.

wtorek, 16 kwietnia 2019

Widoki z Anabazy. Cz. 6, to jest od Putimia do Pisku

I wreszcie Putim, czyli już niemal koniec drogi. To najbardziej szwejkowska z odwiedzonych przeze mnie miejscowości. W lutym liczyłem jeszcze, że jakieś wyraźne nawiązania znajdę w Pisku. Niestety, tak nie było, i Putim pozostał jedyną na mojej trasie miejscowością pokazującą wszem i wobec swoją pamięć o powieści - i o filmie z lat pięćdziesiątych.

czwartek, 11 kwietnia 2019

Pomniki Goduli

Wciąż trwa strajk nauczycieli - i wciąż zachęcam do poparcia go.

Tymczasem znowu jesteśmy w Czechach, ale tym razem nie na południu. Do budziejowickiej drogi jeszcze wrócimy. Na razie coś z aktualności: niedzielna wycieczka na Godulę.

poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Osiemnaście godzin

Choć bieżąca polityka nie jest głównym tematem tego bloga, odniesienia do naszego kraju i jego problemów pojawiają się często. W końcu po to trochę się podróżuje - by widzieć nie tylko świat, ale również własny dom szerzej i lepiej. Ponieważ jestem nie tylko przewodnikiem, ale przede wszystkim nauczycielem, chciałbym wyrazić swoje pełne poparcie dla strajkujących od dzisiaj koleżanek i kolegów. A także, korzystając z okazji, wyjaśnić jedną sprawę.


czwartek, 4 kwietnia 2019

Widoki z Anabazy. Cz. 5, to jest od Strakonic do Putimia

Mamy za sobą mnóstwo ciekawych wydarzeń politycznych. Wrażeniami z okazji wyborów na Słowacji już się dzieliłem. Teraz czekamy na drugą turę wyborów ukraińskich, efekty negocjacji rządu ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego oraz wybory w Izraelu. Tymczasem wracam do Strakonic.