Wróciłem właśnie z krótkiego wypadu w Beskid Żywiecki. Na Krawców Wierch, gdzie byłem umówiony z gronem górołaźczych znajomych dotarłem z Korbielowa przez Pilsko. Widoczność była, jak zwykłem mawiać dobra, ale ograniczona.
niedziela, 27 listopada 2016
czwartek, 24 listopada 2016
Cisza po czołgach
Do najbardziej niesamowitych gór Słowacji należą Góry Lewockie. Jeszcze kilka lat temu zajmował je wielki poligon, utworzony w latach stalinowskich. Wysiedlono wtedy szereg wsi i miasteczek, których ślady do dzisiaj można znaleźć w dolinach. Dziś poligonu już nie ma, a w pasmo wraca powoli turystyczne życie.
niedziela, 20 listopada 2016
Przegląd świętych: Barbara
Parę razy pisałem już o rozpoznawaniu Ewangelistów (w Gdańsku, Łowiczu, Przybylinie, Podolińcu, Kalwarii Zebrzydowskiej i Warszawie). By rozpoznać świętego trzeba dostrzec jego atrybuty. Atrybut świętego to przedmiot czy symbol związany z jego najważniejszym czynem. W przypadku męczenników - czyli zdecydowanej większości klasycznego zbioru świętych - jest to narzędzie męki.
czwartek, 17 listopada 2016
niedziela, 13 listopada 2016
Wysoka (widoki na, odc. 5)
Czymże jest pobyt na bliższym lub dalszym Podtatrzu bez próby wypatrzenia Wysokiej? Górująca nad dolinami Grajcarka, Litmanowskiego Potoku i Lipnika piramida należy, jak się łatwo domyślać, do moich ulubionych gór. Zapraszam do przejrzenia pozostałych wpisów zawierających jako słowo kluczowe nazwę tego szczytu.
środa, 9 listopada 2016
Jeszcze jedna perła Kieżmarku
Do pięknego, zabytkowego Kieżmarku zaglądam zawsze z dużą przyjemnością. Pisałem już o jego największym skarbie, czyli kościele Artykularnym. Miasto jest pełne zabytków, a że akurat mija sto lat od powstania jednego z nich - zapraszam na dworzec kolejowy.
wtorek, 1 listopada 2016
Pod Rzepką, cz. 3
Moje pierwsze skojarzenie z wnętrzami Europejskiego Centrum Edukacji Geologicznej zaprowadziło mnie do niezliczonych baz bondowskich szwarccharakterów. W podobnej estetyce utrzymana była pustynna siedziba nowej (gorszej) wersji Blofelda w "Spectre"; również na pustyni miał miejsce wielki finał "Quantum of Solace". Tamtejszy hotel "Perla de las Dunas" został zagrany przez istniejący w rzeczywistości budynek hotelowy obserwatorium astronomicznego na Cerro Paranal. Fikcja fikcją, refleksja jest prawdziwa - budynek nie powinien odwracać uwagi od piękna krajobrazu, którego poznawaniu ma służyć.