czwartek, 24 listopada 2016

Cisza po czołgach

Do najbardziej niesamowitych gór Słowacji należą Góry Lewockie. Jeszcze kilka lat temu zajmował je wielki poligon, utworzony w latach stalinowskich. Wysiedlono wtedy szereg wsi i miasteczek, których ślady do dzisiaj można znaleźć w dolinach. Dziś poligonu już nie ma, a w pasmo wraca powoli turystyczne życie.



Do wycieczki w Góry Lewockie szczególnie warto zachęcić rowerzystów. Pasmo w wielu miejscach przecinają szerokie, wygodne drogi. Dziś nie korzystają już z nich czołgi i transportery opancerzone. Możemy za to już wytyczonymi szlakami dostać się na przełęcze i w ciekawe zakamarki. Interesująca jest np. droga z Kieżmarku do Lewoczy. Do szlaków pieszych należy podchodzić ostrożniej; niektóre z nich istnieją najwyraźniej wyłącznie na mapach i w wyobraźni znakarzy.


Należy do nich miejsce oznaczane na mapach jako Tankodrom (znajduje się w tym miejscu). Szeroką, śródgórską dolinę wypełnia plac ćwiczeń i strzelnica dla czołgów. Łatwo sobie wyobrazić widoczną na zdjęciu wieżę pełną wąsatych generałów, obserwujących przez lornetki oddających salwy czechosłowackich wojaków.


No, to se nevrátí. Na szczęście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz