niedziela, 22 kwietnia 2018

Wenecjanin Anonim

Wśród różnych teorii o pochodzeniu Galla Anonima przez wiele lat ta włoska pozostawała na uboczu. Włoskich poszlak w samej Kronice jest bardzo niewiele, podobnie zresztą jak jakichkolwiek innych. Ot, głównie precyzyjnie opisanie granic Słowiańszczyzny od strony Adriatyku i Włoch właśnie. Ten fakt mógłby jednak równie dobrze wesprzeć i  hipotezę prowansalską, i węgierską. Tak to zresztą interpretował prof. Plezia. Sporo zmieniło się jednak wraz z badaniami prof. Tomasza Jasińskiego1. Dziś nie może być już wątpliwości, że przynajmniej przez jakąś część swojego życia Anonim był związany z Wenecją.


Wenecja - między innymi dzwonnica Św. Marka i Pałac Dożów - widziane z przystanku pływającego autobusu vaporetto na Lido

Pomysł, że Gall Anonim był tak naprawdę Italczykiem Anonimem pojawił się po raz pierwszy w połowie XIX wieku. W 1965 roku rozwinęła go dr Danuta Borawska w pracy pt. "Gallus Anonim czy Italus Anonim". Badaczka jako pierwsza zauważyła podobieństwo między "Kroniką Polską" a "Historią o translacji św. Mikołaja Wielkiego". Translacja - czyli przeniesienie relikwi. Dzieło powstało w okolicach pierwszej wyprawy krzyżowej; opisuje wyprawę Wenecjan do Myry i sprowadzenie stamtąd na weneckie Lido szczątków św. Mikołaja. Zostawmy na boku spór między Bari a Wenecją o to, kto naprawdę ma u siebie św. Mikołaja. Nie o niego przecież chodzi, a o opis wydarzeń. Poglądy dr. Borawskiej nie zdobyły sobie dużej popularności i trwały trochę na uboczu głównego nurtu gallologii. Mniej więcej do 2005 roku.

Kościół św. Mikołaja na Lido widziany z laguny

Lido to wąski pas lądu oddzielający wenecką lagunę od otwartego morza. Tworzy naturalny mur obronny w którym otwierają się strzeżone przez wieki bramy-przesmyki. Najważniejszym kościołem na Lido jest San Nicolò, czyli kościół św. Mikołaja. To tutaj odbywały się zawsze coroczne Sposalizio del Mare - zaślubiny Wenecji z morzem. Kościołowi towarzyszy obszerny klasztor. Dzisiaj żyją w nim franciszkanie, dawniej byli to benedyktyni. Jednym z nich był najprawdopodobniej autor nazywany Monachus Littorensis, czyli Mnichem z Lido. Jak twierdzi profesor Jasiński - ten sam człowiek, którego nazywamy Gallem Anonimem.


Profesor Jasiński podszedł do tematu z imponującym rozmachem i konsekwencją, wykorzystując do badań historycznych nowoczesne technologie. Z pomocą specjalnie przygotowanego programu komputerowego przeanalizował dokładnie nie tylko dwa podobne do siebie dzieła, ale także tysiące innych spośród dorobku łacińskiego średniowiecza. Dzięki temu nie może już ulegać wątpliwości, że Gall Anonim i Mnich z Lido to ta sama osoba. Styl, używane zwroty, prawie niezauważalna dla czytelnika polskiego tłumaczenia rytmika tekstu - wszystko to jest niezwykle podobne. Tekst o sprowadzeniu do Wenecji relikwii św. Mikołaja powstał według Jasińskiego między latami 1102 a 1106, więc ok. dziesięciu lat przed powstaniem "Kroniki Polskiej". 

Ozdobą nieukończonej fasady kościoła jest pomnik doży Dominika Contariniego, zdobywcy dalmackiego Zadaru

To odkrycie dostarcza nam oczywiście mnóstwa ciekawych informacji. Przede wszystkim wiadomo na pewno, że Gall przynajmniej na jakimś etapie swojego życia musiał przebywać i tworzyć w Wenecji. Oprócz tego niewielką ilość informacji o swoim życiu, jaką zdradza nam w "Kronice" możemy uzupełnić o podobnie niewielką ilość z "Translacji". Mnich z Lido pisze m.in., że był kiedyś we francuskim Tours. Zdaniem Jasińskiego w tym drugim dziele widać zresztą wyraźną sympatię wobec Francuzów. "Powiedziałbym nawet, że nie można całkowicie wykluczyć, iż nasz mnich jest Francuzem osiadłym w klasztorze na Lido lub w jakimś innym klasztorze pozostającym w bliższym lub dalszym kręgu kulturowym Wenecji. Bardziej jednak prawdopodobne jest, iż sentyment ten jest skutkiem długiego przebywania we Francji, najpewniej w czasie uzupełniania wykształcenia"2. Temat związków Galla z Francją, a także Węgrami pozostaje więc nadal otwarty.

Wnętrze kościoła. W niszach po bokach widoczne są postacie ewangelistów

1 - Jasiński Tomasz, "O pochodzeniu Galla Anonima", Kraków 2008. Więcej o stylu Galla w: Jasiński Tomasz, "Gall Anonim. Poeta i mistrz prozy", Kraków 2016
2 - Jasiński, "O pochodzeniu...", s. 54

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz