Skoro miło grzebało mi się w zdjęciowych archiwach przy okazji Chuli, czemu miałbym tego nie powtórzyć przy okazji Wielkiejnocy? Co prawda te i inne chrześcijańskie święta obchodzę dość umiarkowanie, ale krajoznawstwo i kalendarz wzywają: wybierzmy się wielkanocnie do Jerozolimy. Za ilustrację posłużą nam zdjęcia z moich pobytów tam w 2009, 2011 i 2015 roku.
Widok na Stare Miasto w Jerozolimie z Góry Skopus. Choć nie tak popularny, jak widok z Góry Oliwnej - on będzie później - moim zdaniem jest ciekawszy, sięgający dalej i jakby bardziej plastyczny. Pośrodku lśni złotem Kopuła Skały, jedno z najświętszych miejsc islamu. Kopuła Bazyliki Grobu Pańskiego jest trudniej zauważalna, bardziej po prawej. Dolina z lewej to dolina Cedronu, oddzielająca Stare Miasto od Góry Oliwnej. Tradycja kazała Jezusowi wjechać do Jerozolimy właśnie od tej strony, przez zamurowaną obecnie Złotą Bramę. W głębi widać wzgórza południowej Wyżyny Judzkiej.
[A skoro wspomniałem o zamurowanej Złotej Bramie, to w sumie czemu by jej też nie dodać?
Tak brama prezentuje się z dna doliny Cedronu.]
Spróbuję trzymać się tradycyjnej kolejności wielkanocnych i okołowielkanocnych wydarzeń. Skoro tak, to Góra Syjon, tu widoczna od północnego zachodu. Budowla pośrodku to bazylika Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny.
Na Syjonie leży Wieczernik. Gotyckie wnętrze oczywiście nie pamięta czasów Drugiej Świątyni, w której żył Jezus z Nazaretu. Ale mniejsza o tradycję, to jedno z najpiękniejszych wnętrz Jerozolimy. A do tego pamiątka jej skomplikowanych losów, co można poznać po widocznym z lewej strony mihrabie - niszy wskazującej kierunek Mekki. Żeby było jeszcze ciekawej, tuż pod nami leży domniemany grób króla Dawida.
Skoro próbuję trzymać się kolejności, to patrzymy teraz ze Wzgórza Świątynnego na Wzgórze Oliwne. Ta piękna budowla pośrodku to cerkiew św. Marii Magdaleny, fundacja cara Aleksandra III. Gaj oliwny tradycyjnie łączony z miejscem pojmania Jezusa jest tuż poniżej, zasłonięty murami.
Jeszcze jedno, tym razem wieczorne spojrzenie na Górę Oliwną. Widać ją w głębi, z olbrzymim cmentarzem po prawej stronie. Budowla z lewej strony to meczet Al-Aksa, tworzący wraz z Kopułą Skały parę świętych miejsc muzułmańskich na Wzgórzu Świątynnym.
Powinniśmy teraz, jeżeli się nie mylę, wrócić na Syjon. Tradycja umieszcza w tym samym miejscu pałac Kajfasza. Leży tu też widoczny na zdjęciu kościół św. Piotra "In Gallicantu", czyli "w miejscu, w którym zapiał kogut". Chodzi oczywiście o tego koguta, którego pianie miało uświadomić Piotrowi jego winę. Swoją drogą, właśnie sobie przypomniałem, że w tej scenie w rewelacyjnym "Jesus Christ Superstar" koguta nie ma.
Najważniejsze miejsca święte oznaczyła w czasie swojej podróży do Jerozolimy św. Helena, matka Konstantyna Wielkiego. Spory o autentyczność poszczególnych miejsc trwają do dzisiaj. Warto to zaznaczyć, ale czy to w sumie ma jakieś większe znaczenie, zarówno dla pielgrzyma, jak dla poznającego dziedzictwo turysty? Nie wydaje mi się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz